Żużel. Grand Prix: Mamy to! Bartosz Zmarzlik czuł presję, popełniał błędy, ale został mistrzem świata (relacja)

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Leon Madsen gratuluje Bartoszowi Zmarzlikowi
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Leon Madsen gratuluje Bartoszowi Zmarzlikowi

- Jeszcze jadę ten półfinał. On mi się dłużył jak w slow motion. Widziałem w telebimie, że chłopacy są daleko. Mówiłem sobie, jedź Bartas, nie rób błędów - mówił Bartosz Zmarzlik po półfinale, który dał mu złoto w GP.

- Bardzo dobrze spałem. Trochę pobiegałem, zjadłem obiad ze znajomymi. Będę robić co w mojej mocy, ale na spokojnie - mówił Bartosz Zmarzlik w rozmowie z reporterem Canal Plus tuż przed rozpoczęciem zawodów, w których miał przypieczętować tytuł mistrza świata. Zmarzlik był wyluzowany, pewny swego, skoncentrowany na celu. Patrząc na niego, słuchając tego, co mówi, można było być dobrej myśli.

Humory mogły nam trochę popsuć grafiki zaprezentowane przez prowadzącego studio Marcina Majewskiego, z których wynikało, że Zmarzlik jest na minusie, gdy idzie o tegoroczne bezpośrednie pojedynki ze ścigającymi go Emilem Sajfutdinowem (6:9) i Leonem Madsenem (9:11). Jednak Polak na Motoarenie nie musiał się tym stresować. Do pełni szczęścia wcale nie potrzebował biegowych wygranych z czołówką. W Toruniu miał kontrolować sytuację i zdobyć, w najgorszym razie, 15 punktów.

Czytaj także: Zmarzlik najwięcej zyskał na kłótni o baraż

Bartosz od pierwszego biegu robił, co do niego należy. Wygrana i dobry moment startowy na otwarcie nie dały jednak polskim kibicom tyle radości, co drugi wyścig i 2 punkty po naprawdę mocnych perturbacjach na pierwszym łuku. Polak wpadł w koleinę, wyratował się przed upadkiem ekwilibrystyką na motocyklu, a potem mocno ruszył do przodu i minął dwóch rywali. Nie dał rady jedynie Madsenowi, który ewidentnie ruszał się pod taśmą i aż dziw bierze, że sędzia nie zarządził powtórki.

ZOBACZ WIDEO: Niels Kristian Iversen w Stali Gorzów? Bardzo możliwe, ale klub ma też inne opcje

Swoją drogą, bardzo szybko okazało się, że to Madsen (zaczynał z 9-punktową stratą do Zmarzlika), a nie Sajfutdinow, będzie groźniejszym konkurentem dla Polaka. Duńczyk był już piekielnie szybki w piątkowych kwalifikacjach czasowych, a w sobotę też się nie mylił i po każdym kolejnym wyścigu stawiał Bartosza pod ścianą. Po czwartej serii ścierpła nam skóra, bo Leon po swoim wyścigu zbliżył się na 4 punkty, a nasz zawodnik odpowiedział jedynką, zwiększając przewagę zaledwie do 5 punktów. Martwiła też prędkość, a właściwie jej brak, motocykla Zmarzlika.

Przed ostatnią serią uzmysłowiliśmy sobie, że rację mieli ci, którzy mówili, że lepiej atakować niż bronić, a 7 punktów przewagi to jednak niezbyt dużo. Zmarzlik siedział w boksie zamyślony, próbując sobie przed ostatnią serią poukładać wszystko na nowo i odzyskać równowagę po ciosach, które zadał mu Madsen. Potrzebował na koniec rundy zasadniczej korekt w sprzęcie dających nie tylko kolejne punkty, ale i jakiegoś jeździeckiego przełomu. Szykując się do 20. biegu Zmarzlik już wiedział, że Madsen kończy zasadniczą z kompletem.

Nic dziwnego, że w ostatnim wyścigu przed półfinałami Zmarzlik i Sajfutdinow jeździli po bandach, byle tylko wygrać i z przytupem awansować do dalszej fazy rywalizacji. Skończyło się dla nas szczęśliwie, bo Zmarzlik nie tylko miał lepszy moment startowy, ale i na trasie obierał optymalne ścieżki. No i w najważniejszym momencie blokował ataki Sajfutdinowa. Rosjanin po tym wyścigu stracił szansę na tytuł. Zmarzlikowi zostało już tylko załatwić Madsena.

Czytaj także: Woffinden odda tytuł w godne ręce

Przed półfinałami Zmarzlik miał 129 punktów, Madsen 124. Stało się jasne, że Bartosz nie chcąc się oglądać na rywala, musi zdobyć 2 punkty. Przy 1 punkcie musiałby się modlić o to, żeby Leon nie zdobył sześciu, bo to oznaczałoby bieg dodatkowy o złoto.

Madsen, startując w pierwszym półfinale, nie pozostawił rywalom złudzeń. Wygrał pewnie, po raz kolejny pokazując, że on w Toruniu fruwa w innej galaktyce. Zmarzlik musiał odpowiedzieć minimum dwójką, mając po lewej Sajfutdinowa, a po prawej Fredrika Lindgrena i Taia Woffindena. Polak wytrzymał ciśnienie, założył Emila i pojechał po wygraną na wagę złota. - To była jazda o wszystko albo nic - mówił potem Zmarzlik.

Z tego najważniejszego biegu zapamiętamy dwie chwile. Pierwsza to kamienna twarz Pawła Zmarzlika, taty Bartosza, który wokół nadgarstka miał owinięty różaniec i pewnie gdzieś tam w duchu modlił się o szczęśliwe rozwiązanie. Druga scena to szał radości naszego trzeciego mistrza świata, skok przed bandę i padnięcie w objęcia mamy i narzeczonej. - Presja była za duża, popełniłem błędy, ale zrobiłem to dla was, dla Polski - mówił Zmarzlik, kiedy złoto stało się faktem.

Zmarzlik to trzeci mistrz z Polski. W 1973 roku tym pierwszym został Jerzy Szczakiel, a w 2010 Tomasz Gollob, mentor Zmarzlika.

Z kronikarskiego obowiązku dodajmy, że Toruń podbił z kompletem punktów Madsen. Zmarzlik w finale już tylko statystował. Widać było, że po zdobyciu złota uszło z niego powietrze. W tym momencie to już jednak nie miało znaczenia.

Wyniki:
1. Leon Madsen - 21 (3,3,3,3,3,3,3)
2. Emil Sajfutdinow - 15 (3,3,0,3,2,2,2)
3. Niels Kristian Iversen - 11 (3,2,2,1,0,2,1)
4. Bartosz Zmarzlik - 14 (3,2,2,1,3,3,0)
5. Jason Doyle - 11 (2,3,2,2,1,1)
6. Tai Woffinden - 9 (1,0,3,3,1,1)
7. Antonio Lindbaeck - 7 (2,0,0,2,3,0)
8. Fredrik Lindgren - 7 (1,1,3,0,2,0)
9. Artiom Łaguta - 7 (1,2,3,1,0)
10. Martin Vaculik - 7 (2,3,1,1,0)
11. Maciej Janowski - 7 (2,1,1,d,3)
12. Janusz Kołodziej - 6 (0,1,1,3,1)
13. Adrian Miedziński - 6 (0,2,0,2,2)
14. Patryk Dudek - 4 (0,0,2,0,2)
15. Matej Zagar - 4 (0,1,1,2,0)
16. Robert Lambert - 2 (1,0,0,0,1)
17. Jakub Miśkowiak - 0 ()
18. Karol Żupiński - 0 ()

Bieg po biegu:
1. Sajfutdinow, Lindbaeck, Lambert, Miedziński
2. Zmarzlik, Janowski, Lindgren, Dudek
3. Iversen, Doyle, Łaguta, Zagar
4. Madsen, Vaculik, Woffinden, Kołodziej
5. Madsen, Zmarzlik, Zagar, Lindbaeck
6. Doyle, Miedziński, Lindgren, Woffinden
7. Vaculik, Iversen, Janowski, Lambert
8. Sajfutdinow, Łaguta, Kołodziej, Dudek
9. Lindgren, Iversen, Kołodziej, Lindbaeck
10. Łaguta, Zmarzlik, Vaculik, Miedziński
11. Woffinden, Dudek, Zagar, Lambert
12. Madsen, Doyle, Janowski, Sajfutdinow
13. Woffinden, Lindbaeck, Łaguta, Janowski (d)
14. Madsen, Miedziński, Iversen, Dudek
15. Kołodziej, Doyle, Zmarzlik, Lambert
16. Sajfutdinow, Zagar, Vaculik, Lindgren
17. Lindbaeck, Dudek, Doyle, Vaculik
18. Janowski, Miedziński, Kołodziej, Zagar
19. Madsen, Lindgren, Lambert, Łaguta
20. Zmarzlik, Sajfutdinow, Woffinden, Iversen
Półfinał nr 1. Madsen, Iversen, Doyle, Lindbaeck
Półfinał nr 2. Zmarzlik, Sajfutdinow, Woffinden, Lindgren
Finał. Madsen, Sajfutdinow, Iversen, Zmarzlik

Sędzia: Krister Gardell

Źródło artykułu: