Żużel. Jan Krzystyniak. Na pełnym gazie: Rola ojca w sukcesie. Każdy żużlowiec jest inny (felieton)
Bartosz Zmarzlik i Maksym Drabik zdobyli w ubiegły weekend tytuły mistrza świata. Jeden wśród seniorów, drugi - juniorów. Po ich sukcesach rozgorzała dyskusja o wpływie ojców na ich kariery.Bardzo dobrze, że ojciec Bartka jest w jego teamie. Widzieliśmy to wielokrotnie, jaki tam panuje spokój. To ma ogromne znaczenie na końcowy sukces. Nerwy nigdy nie były dobrym doradcą. Na pewno dobrze wpłynęło to na rozwój Bartka, że mógł liczyć na taką osobę.
Czytaj także: Bartosz Zmarzlik dał przykład rodakom
Przykład Maksyma Drabika jest inny, bo tata Sławomir sam był żużlowcem. On stawiał pierwsze kroki przy ojcu. Pamiętam jak w 2010 roku widziałem go na jednym z treningów. Sławek przyprowadził go na takim malutkim motocyklu, bo był wtedy jeszcze niskiego wzrostu. Gdyby nie tamte momenty, to Maksym najpewniej nie zostałby w ogóle żużlowcem.
ZOBACZ WIDEO: Madsen wysyłał innym sms-y zanim dogadał się z Włókniarzem
Jednak każdy człowiek jest inny. Teraz Sławomira nie ma w boksie Maksyma, ale nadal ma dobre wyniki. Skoro odpowiednie rezultaty są, to trzeba taką formułę kontynuować. Jeśli ktoś zaczyna karierę, to nie znaczy, że ma aż do jej końca ciągnąć ojca za swoimi plecami.
W teamie trzeba czuć się dobrze. Obecność ojca ma pomagać, a nie przeszkadzać. U Bartka widać, że tak jest, że jest szczególna więź miedzy nimi. I myślę, że senior Zmarzlik długo będzie tam obecny. Bo Bartosz to nie jest zawodnik konfliktowy, on jest bardzo dobrze ułożony i wychowany.
Czytaj także: Zmarzlik przejął pałeczkę po Gollobie
Maksym został mistrzem świata juniorów bez pomocy ojca. To, co Sławomir mu zaszczepił w pierwszych latach wystarczyło. Czas pokaże, czy nieobecność ojca w teamie była dobrą decyzją. Na razie tak należy ją oceniać, bo został najlepszym młodzieżowcem globu, bo punktował na wysokim poziomie w PGE Ekstralidze.
Nie zgadzam się jednak z teoriami chociażby Andrzeja Witkowskiego, że ojców należy wyrzucić z parku maszyn, że polscy żużlowcy powinni odciąć pępowinę. Każdy z nich najlepiej wie, co jest dla niego najlepsze.
-
Myszor. Zgłoś komentarz
haha Za chwile tu albo innym fejsie wam wszystkim odpowie abyście nie wpier....li w jego prywatne życie -
Prorok Zgłoś komentarz
A ja uważam iż należy wprowadzić przepis że w boksie każdego zawodnika do końca kariery musi być matka! -
Henryk Zgłoś komentarz
Rodzica "na masę",jak mawiają elektrycy czyli O, bo przecież Dziecko musi przecież kiedyś dojrzeć, aby sobie już samo dało radę w życiu i się usamodzielnić musi jednak nastąpić i jest najtrudniejszy. Pozdrawiam. -
sajok Zgłoś komentarz
i Bartka jednym ojciec jest potrzebny w parkingu, drugim nie. I jeden i drugi osiągnął sukces. Oczywiście Kuluar wie najlepiej co jest komu potrzebne i komu ma za co dziękować (lub nie dziękować). Brawo Bartek, brawo Maksiu, obaj jesteście wielcy :) -
achimenes88 Zgłoś komentarz
To indywidualna sprawa każdego człowieka i nikomu nic do tego. -
doc holliday Zgłoś komentarz
W szoku jestem,Pan Jan Obiektywny! -
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
że rodzic dziadek znający się w temacie zawsze trzyma ład i porządek w każdym temacie,Widziałem Bartka i jego tatę jak ojciec się cieszył ze sukcesu syna Bartek podziękował ojcu piękny widok tak to jest zawodnikami opisanym też jest z innymi którzy mają też swoich bliskich w teamach,nie opisanymi powyżej cieszą się z każdego sukcesu podopiecznego na torze,