Mają: Leon Madsen, Fredrik Lindgren, Paweł Przedpełski, Jakub Miśkowiak, Mateusz Świdnicki, Bartłomiej Kowalski, Adrian Woźniak, Adrian Bialk.
forBET Włókniarz Częstochowa już w czerwcu ogłosił, że w klubie na kolejne trzy lata zostaje Leon Madsen. W sierpniu taki sam ruch wykonano z Fredrikiem Lindgrenem. Prezes Lwów, Michał Świącik, rozegrał to po mistrzowsku. Madsena po sukcesie w Grand Prix (wicemistrzostwo świata) i kapitalnym sezonie ligowym (najwyższa średnia) chciałyby prawie wszystkie kluby, bo zainteresowani nie byliby tylko w Lesznie. Lindgrena z kolei chciał podebrać Krzysztof Mrozek do swojego PGG ROW-u Rybnik.
Włókniarz osiągając porozumienie ze swoimi liderami mógł skupić się na kolejnych elementach składu. Częstochowianom zależało na pozostawieniu Pawła Przedpełskiego. W klubie jest spora wiara w tego zawodnika. Zresztą on też musi w siebie wierzyć, skoro zrezygnował z łatwiejszych pieniędzy w Toruniu. Jako jedyny odrzucił ofertę Apatora, która podobno miała opiewać na 300 tys. zł za podpis i 3 tysiące za punkt.
Czytaj również: Giełda transferowa Nice 1. LŻ. Apator i długo, długo nic
Przychodzą: Jason Doyle, Rune Holta, Oskar Polis.
Michał Świącik budując drużynę na tegoroczny sezon podkreślał, że nie zaglądał do excela, aby na podstawie suchych liczb dobrać zawodników do zespołu. Może szkoda, bo choć jest dużo racji w tym co uważa prezes, że zawodnicy muszą do siebie pasować pod wieloma walorami, to jednak liczby nie kłamią. Porównując cyferki Jasona Doyle'a i Mateja Zagara nie ma w ogóle o czym mówić. Australijczyk wykręcił średnią na poziomie 2,2 pkt/bieg, z kolei Słoweniec raptem 1,6. To jest kosmiczna różnica.
ZOBACZ WIDEO Cieślak o odejściu Miedzińskiego z Włókniarza. "Dużo do powiedzenia miał jego sponsor"
Doyle zastąpi Zagara we Włókniarzu i stanie się trzecim solidnym filarem. W ogóle to nie będzie w Polsce drużyny z tak mocnymi zawodnikami zagranicznymi. Formację seniorską uzupełnią wspomniany Przedpełski i najpewniej Rune Holta. I mimo że Holta swoje lata ma, to proszę nie zapominać, że we Włókniarzu nigdy nie dał ciała. Nigdy.
Co do wymienionego Polisa, plan ponoć jest taki, aby podpisać z nim kilkuletni kontrakt, zaopatrzyć w najlepszej klasy sprzęt i wypożyczyć niżej. W ten sposób Włókniarz chciałby zbudować sobie seniora na kolejny sezon.
Odchodzą: Matej Zagar, Adrian Miedziński, Michał Gruchalski, Damian Dróżdż.
Zagar został obdarzony wielkim kredytem zaufania, dostał podwyżkę, ale oczekiwań nie spełnił. We Włókniarzu stracili do niego cierpliwość. Być może o rok za późno, bo przecież trener Marek Cieślak już wówczas chciał w miejsce Słoweńca Martina Vaculika. W klubie jednak policzono, że Słowak oczekuje zbyt wiele pod względem finansowym, a poza tym prezes Świącik z Zagarem uścisnęli sobie dłonie. A trzeba wiedzieć, że dla prezesa Włókniarza takie gesty są bardzo istotne, wiążące i lepiej ich wobec niego nie bagatelizować, ani nie lekceważyć.
Czas pokazał, że Zagar, mimo słownych ustaleń z prezesem, mógł trafić do Speed Car Motoru Lublin, od którego miał dostać bardzo dobrą ofertę. Został jednak w częstochowskim klubie i zrobiono z niego bardzo lojalnego, co nie do końca jest prawdą, bo Włókniarz musiał mu dać więcej, niż wcześniej ustalono. Gdyby natomiast dorzucił jeszcze więcej, miałby Vaculika i lepszy wynik.
Zobacz także: Sparta nie zamierza rezygnować z jazdy w ósemkę. Są cztery opcje
Braki. Angażując Doyle'a, wymieniając Miedzińskiego na Holtę i zostawiając notującego dobre występy Przedpełskiego Włókniarz wygląda na zespół bez luk. Należy jednak pamiętać, że juniorem nie będzie już Michał Gruchalski, a ten chłopak miewał przecież kapitalne mecze, gdzie zapisywał przy swoim nazwisku nawet dwucyfrowe zdobycze. Trudno oczekiwać żeby jeden do jednego zastąpili go Mateusz Świdnicki czy Bartłomiej Kowalski. Dlatego jeśli gdzieś mamy doszukiwać się braków w zespole Włókniarza, to właśnie w formacji młodzieżowej.