Żużel. Transfery. Świderski nie jest krótkoterminową inwestycją. Ma szansę zostać, nawet jeśli ROW spadnie
Piotr Świderski został nowym trenerem PGG ROW-u podpisując roczny kontrakt. Nie znaczy to jednak, że jego misja zakończy się po sezonie 2020. Prezes Krzysztof Mrozek mówi, że nawet ewentualny spadek nie przekreśli jego szans na dalszą pracę w klubie.
Zważywszy na okoliczności, spadek to jest opcja, którą trzeba mocno brać w przypadku rybniczan pod uwagę. Zwłaszcza że ROW nie ma też dobrych juniorów. Można by więc zastanawiać się, czy Świderski dobrze zrobił, przyjmując ofertę prezesa klubu. Krzysztof Mrozek przekonuje nas, że nawet w razie spadku przygoda nowego trenera wcale nie musi się zakończyć. - Już teraz imponuje mi jego zapał do pracy - mówi Mrozek.
Czytaj także: Maślanka chwali Mrozka za odwagę i wróży Świderskiemu wielką karierę
Kiedy prezes ogłaszał nazwisko trenera, przekomarzał się z nami mówiąc, że nowy szkoleniowiec jest człowiekiem "młodym, zdolnym, niepijącym". To był jednak tylko taki żart, bo prawdziwym powodem zatrudnienia Świderskiego jest wiara Mrozka w to, że postawi on na nogi szkolenie młodzieży. - Teraz mamy problem, który z czegoś się wziął. Mógłbym udawać, że tego nie widzę, ale myślę o przyszłości, dlatego musiałem zareagować - stwierdza Mrozek.
I to właśnie wyniki pracy z młodzieżą będą głównym czynnikiem rzutującym na ocenę pracy Świderskiego. Oczywiście nie znaczy to, że wynikami ekstraligowej drużyny nowy szkoleniowiec może się nie przejmować. Ocena ma jednak uwzględniać realia. W klubie zdają sobie sprawę z tego, jakie są realia. Nikt nie będzie wymagał od Świderskiego cudów, natomiast rzetelnej pracy u podstaw jak najbardziej.
Follow @ostafinski
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>