Michał Szczepaniak poprzedni sezon spędził w OK Bedmet Kolejarzu Opole. Doświadczony żużlowiec wystąpił w 10 spotkaniach i osiągnął średnią biegopunktową 1,896. Pozwoliło mu to zająć 19. miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników 2. Ligi Żużlowej. Wydawało się, że bez problemu znajdzie pracodawcę, ale w rzeczywistości tak się nie stało.
Pod koniec okna transferowego związał się kontraktem "warszawskim" z PGG ROW-em Rybnik. 36-latek jest trzecim krajowym seniorem w kadrze beniaminka PGE Ekstraligi. Dołączył do młodszego brata Mateusza i Kacpra Woryny. Żużlowiec ma teraz dużo więcej czasu na poszukiwania nowego klubu.
Zobacz także: Żużel. Kibice Falubazu zachwyceni wymianą Skórnickiego na Żyto. Przeszłość zamkniętym rozdziałem
Pomocną dłoń do starszego z braci wyciągnął prezes Krzysztof Mrozek. - Podpisałem kontrakt warszawski w Rybniku i bardzo się z tego cieszę. Jestem wdzięczny prezesowi Mrozkowi za umożliwienie takiego ruchu. Jeździłem kiedyś w tym klubie i nadal mamy dobre relacje - powiedział nam Michał Szczepaniak.
Rybniczanie w okresie transferowym zakontraktowali Grega Hancocka, Vaclava Milika, Andrzeja Lebiediewa i Roberta Lamberta. W drużynie znalazło się też miejsce dla Siergieja Łogaczowa oraz Troya Batchelora. Kibicom beniaminka marzy się jeszcze sprowadzenie Jarosława Hampela, ale w tej chwili taki scenariusz nie jest możliwy. Jeśli uda się pozyskać zawodnika Fogo Unii Leszno, to najwcześniej w kwietniu.
Zobacz także: Żużel. Transfery. Jarosław Hampel lub Brady Kurtz w Rybniku? Temat pojawi się najwcześniej w kwietniu
ZOBACZ WIDEO: Eksperci niezgodni po meczu z Izraelem. "Wymagający przeciwnik wykorzystałby brak Lewandowskiego i Grosickiego"