Działacze Power Duck Iveston PSŻ-u Poznań celowali w awans do Nice 1.LŻ. Zawodnicy nie zrealizowali tego zadania, ponieważ przegrali finał z ZOOleszcz Polonią Bydgoszcz (88:92 w dwumeczu) i to ekipa znad Brdy wjechała na zaplecze PGE Ekstraligi. W barażu z pierwszoligowcem skazywano ich na pożarcie. Momentami jednak potrafili postawić się Orłowi Łódź (82:95 w dwumeczu).
Drużynowo nie wyszło, ale indywidualnie już tak. David Bellego okazał zdecydowanie najskuteczniejszym zawodnikiem w 2. Ligi Żużlowej i zaowocowało to transferem do beniaminka z Bydgoszczy. W ścisłej czołówce znalazł się też Marcin Nowak (7. miejsce). Na krajowego lidera poznaniaków szybko rzuciły się mocniejsze kluby. 24-latek pod koniec okna transferowego trafił do Orła Łódź. Ten sam kierunek obrał Władimir Borodulin, który jednak nie był wiodącym żużlowcem (dopiero 21. miejsce w lidze). Można zastanawiać się, czy słuszna była decyzja Rosjanina o dołączeniu do zespołu Adama Skórnickiego i Lecha Kędziory. W kadrze łodzian znajduje się aż ośmiu seniorów.
Zobacz także: Żużel. Transfery. Michał Szczepaniak podpisał kontrakt z PGG ROW-em Rybnik
Drużynę zmienił także Eduard Krcmar. Czech zawodził w ważnych spotkaniach, lecz zwrócił uwagę na swoją osobę Wilków Krosno. W Poznaniu nie zobaczymy jeszcze braci Michała i Bartosza Curzytków. Największej straty należy jednak szukać w innym miejscu. Liderów da się zastąpić, ale dobrego trenera już niekoniecznie. Tomasz Bajerski wykonał na Golęcinie kawał dobrej roboty. Umiejętności 44-letniego szkoleniowca zauważyli w jego rodzinnym mieście i poprowadzi macierzysty Apator Toruń. Dla byłego świetnego żużlowca to duży awans w karierze. Dlaczego wszyscy jechali na zadowalającym poziomie? - Przez cały sezon mieliśmy dobrą atmosferę. Myślę, że to było najważniejsze - mówi nam Arkadiusz Ładziński.
ZOBACZ WIDEO Kibice na PGE Narodowym. Tak wygląda największe żużlowe wydarzenie na świecie
Początki w nowych drużynach nigdy nie są proste. Sternik poznańskiego klubu nie wyklucza jednak, że wyżej wymienieni zawodnicy zrobią niebawem jeszcze większe postępy. - Wszyscy mają los w swoich rękach. Jeżeli będą systematycznie podnosili umiejętności, to każdy z tych zawodników może zrobić kolejny krok do przodu. David Bellego i Marcin Nowak powinni powalczyć w tej Nice 1. LŻ. Mogą pokazać, na co ich stać - twierdzi.
Tylko Robert Miśkowiak i Marcel Kajzer zdecydowali się na pozostanie w stolicy Wielkopolski. Power Duck Iveston PSŻ w listopadzie przedstawił wielu nowych żużlowców. Kevin Woelbert, Nick Morris, Nicklas Porsing, Zbigniew Suchecki, Lars Skupień, Marcus Birkemose - to właśnie oni będą teraz odpowiadać za osiągane wyniki. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego składu. Więcej rutyny niż młodości. Uważam, że przyniesie to pożądany efekt - dodaje prezes poznaniaków.
Zobacz także: Żużel. Patryk Rolnicki miał na stole ciekawe oferty. Przekonał go plan odbudowy rzeszowskiego żużla
Ładziński dał do zrozumienia, że to właśnie pozyskani obcokrajowcy powinni wziąć na swoje barki ciężar zdobywania punktów. Pokłada duże nadzieje także w postawie krajowych zawodników. - Kevin Woelbert prezentuje równą formę w tej lidze od trzech lat. Cały czas pokazuje, że jest mocny. Mam nadzieję, że na dobre tory wróci Nick Morris. Jeśli chodzi o Polaków, to każdy może wypalić. Lars Skupień ma za sobą pierwszy seniorski sezon, który jest zawsze najtrudniejszy. Wierzę w Marcela Kajzera. Chciałbym, aby wrócił do formy z 2018 roku. Zbyszek Suchecki też potrafi jeździć. Nie ma słabych punktów w naszej drużynie, ale wszystko zweryfikuje tor - przyznaje.
Który z tych zawodników może pójść w ślady Bellego i Nowaka? - Nie wysyłałbym ich jeszcze do wyższej ligi, ani nie dzieliłbym skóry na niedźwiedziu. Każdego na to stać. Wszystko zależy od dopasowania silników. Potrzeba jeszcze trochę szczęścia. Wszyscy mogą stać się lepsi. Na pewno będzie z nich pożytek w tej 2.LŻ, a przyszłości może nawet w Nice 1. LŻ - podsumowuje Arkadiusz Ładziński.