Żużel. Hity i kity. Iversen zbawicielem Stali, ale bez formacji młodzieżowej play-off nie będzie
Ściągnięcie Nielsa Kristiana Iversena największym hitem w Stali Gorzów. Duża niewiadoma dotyczy formacji młodzieżowej. Gdy oba tryby się zazębią pierwsza czwórka dla podopiecznych Stanisława Chomskiego nie musi być tylko marzeniem ściętej głowy.
***
HITY
Jednym z hitów tegorocznej giełdy transferowej było sięgnięcie przez Stal po Nielsa Kristiana Iversena. Duńczyk spędził w Gorzowie większość kariery, ale na ostatnie dwa lata wyemigrował do Torunia. Jego przyjście nabrało realnych kształtów zaraz po spadku Apator Toruń w tym sezonie. Ściągnięcie Iversena obrano sobie za priorytet i szybko dobito targu. 37-latek też nie szukał kwadratowych jaj, nie krążył po Polsce, tylko błyskawicznie podpisał kontrakt z klubem gdzie notował najlepsze wyniki.
CZYTAJ TAKŻE: ROW pojedzie o zatrzymanie Kacpra Woryny.
Stal praktycznie do końca sezonu walczyła o utrzymanie w PGE Ekstralidze. Ligowy byt zapewniła sobie dopiero po meczach barażowych przeciwko Arged Malesie TŻ Ostrovii. Iversen, który przychodzi w miejsce słabego Petera Kildemanda ma znacząco zwiększyć siłę rażenia Stali i załatać dziurę po nim powstałą. Wielu twierdzi, że ta jedna roszada w Stali wywinduje zespół z dolnych rejonów tabeli nawet do pierwszej czwórki. Poprzeczki za wysoko ustawionej na pewno nie ma. Gorszy od swojego rodaka nie będzie. Sęk w tym, że w Gorzowie widzą w Iversenie zbawiciela. Czas pokaże, czy stały uczestnik cyklu Grand Prix udźwignie bagaż oczekiwań, nie tylko fanów, ale i działaczy Stali, którzy ponownie mu zaufali.
KITY
Solidna piątka seniorów bez wsparcia juniorów medalu nie da. Wiedzą coś o tym u lokalnego rywala - Stelmet Falubazu Zielona Góra. Gdyby zapytać kibiców Stali gdzie widzą słabe punkty u swojej drużyny, jednym tchem i na pierwszym miejscu wymieniliby formację młodzieżową. Tegorocznym liderem ma być Mateusz Bartkowiak, który w sezonie 2019 debiutował na torach PGE Ekstraligi. Do roli partnera dla Bartkowiaka jest szykowany wielce utalentowany Wiktor Jasiński. Problem w tym, że to wciąż młody chłopak i melodia przyszłości. Znak zapytania należy postawić przy Rafale Karczmarzu, który chyba sam nie wie czego chce. Podobno nosił się z zamiarem zakończenia kariery, ale nie można wykluczyć opcji, że po prostu działał pod wpływem impulsu.
CZYTAJ TAKŻE: Reprezentacja Polski bez buntowników
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>