Żużel. Kiedyś był problem z zatkanymi tłumikami, potem z dziurawymi. Teraz trzeba zwracać uwagę na rok produkcji

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Piotr Pawlicki, Dominik Kubera.
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Piotr Pawlicki, Dominik Kubera.

FIM i PZM przypominają, żeby zawodnicy kupując tłumiki, zwracali uwagę na to, czy jest na nich wybity rok produkcji. Nie można też używać tłumików starszych niż 4-letnie. Będzie to traktowane jako naruszenie regulaminu technicznego.

W 2011 mieliśmy wielką dyskusję na temat zatkanych tłumików (ich wprowadzenie tłumaczono ochroną środowiska, bo miały zmniejszyć emisję spalin), bo jednak uderzyła ona mocno w wielu zawodników. Przede wszystkim mocno wyhamowała ówczesnego mistrza świata Tomasza Golloba, który po zmianie miał duży problem z regulacjami.

Potem dużo było o dziurawych tłumikach, bo niektórzy zawodnicy próbowali oszukiwać, rozwiercając dziury w tłumikach. Robili to po to, żeby umożliwić lepsze działanie motocykla.

Czytaj także: Teraz dopiero pożałują, że wysłali L-4. FIM zmienił alokację

Zatkane czy podziurawione tłumiki już dawno przestały jednak być problemem. Teraz są nim tłumiki bez wybitego roku produkcji. Już w tym roku używanie tych urządzeń było zabronione i niezgodne z regulaminem. W sezonie 2020 komisarze techniczni też będą brać pod lupę tłumiki i sprawdzać, czy ktoś korzysta z takich bez roku produkcji. Wiemy, że jeszcze w 2018 takie tłumiki znajdowano. W minionych rozgrywkach już nie. PZM przypomina jednak profilaktycznie w komunikacie, żeby uważać na to, co się kupuje.

ZOBACZ WIDEO Mistrz świata zdradził, ile wydaje na sprzęt. Suma przyprawia o zawrót głowy

Dlaczego w ogóle zwraca się uwagę na tłumiki bez roku produkcji? Ano, dlatego że w myśl przepisów tłumik ma 4-letni okres przydatności. Jeśli nie ma na nim daty, to trudno stwierdzić, czy można jeszcze z niego korzystać.

Czytaj także: Nie zdasz tego testu, nie pojedziesz. Na razie zrobiła to tylko Sparta

Ostatnia wielka partia, która nie miała daty była z 2015 roku i pochodziła od największego producenta Kinga. Od 2016 roku już normalnie nabijał on daty. W 2020 roku żużlowcy powinni korzystać z tłumików z datą produkcji nie starszą niż 2017 rok. Chodzi o wspomniany wyżej termin przydatności.

Dodajmy, że zawodnicy mają średnio po 3 tłumiki, a wymieniają je średnio co dwa lata z powodu zużycia. Dla producentów nie jest to więc jakiś wielki interes. Walka o rynek jednak trwa. Pamiętamy, jakie emocje towarzyszyły wejściu polskiego produktu Poldem. Teraz prócz numeru 1, czyli Kinga i wspomnianego Poldemu mamy też cztery inne tłumiki na liście homologowanych produktów.

Komentarze (3)
avatar
Krzysztof Apanowicz
17.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe ile fim bierze w łape od kinga za 
avatar
stary_trener
16.12.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tlumnik minimum 2szt, nowy typ motoplatu 2szt to koniecznosc. W ekstra to nie problem ale w drugiej lidze i u juniorow to juz kosmiczny dodatkowy wydatek. Strach wywoluje myslenie jakie jesz Czytaj całość
avatar
stalowy holender
16.12.2019
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
pieknie pierdziela o zmniejszaniu kosztow ...a tutaj ? musisz miec nowy bo ie pojedziesz ...czyli ci co zarabiaja malo nie beda mogli korzystac z czesci uzywanych kupionych od swoich bogatszych Czytaj całość