Żużel. Prezes Stali umówiony na spotkanie z Karczmarzem. Jest szansa na przełom

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Rafał Karczmarz (na pierwszym planie)
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Rafał Karczmarz (na pierwszym planie)

Od jakiegoś czasu prezes Stali próbuje się umówić na spotkanie z Rafałem Karczmarzem, żeby poważnie porozmawiać o przeszłości i przyszłości. Zawodnik w październiku ogłosił koniec kariery, ale w klubie tego nie powiedział.

W truly.work Stali Gorzów marzą o takiej sytuacji, w której Rafał Karczmarz przychodzi do klubu i mówi, niczym uczestnik znanego turnieju - definitywnie zaznaczam odpowiedź A. Czytaj - jadę, nie jadę w Stali. Na razie wszystko jest w zawieszeniu, bo choć żużlowiec, reprezentant Polski, zapowiedział koniec kariery, to prezes Stali Marek Grzyb nie usłyszał od zawodnika, że to ostateczna decyzja, że można go skreślić.

Z informacji, jakie zdobyliśmy w gorzowskim klubie, wynika, że 20 grudnia, czyli w piątek, ma wreszcie dojść do spotkania prezesa Grzyba z zawodnikiem. Ten pierwszy ma nadzieję, że będzie to męska rozmowa, która wyjaśni wszystkie sporne kwestie z przeszłości. Najważniejsze jest jednak to, by Karczmarz definitywnie określił się w kwestii swojej przyszłości. Nie jadę, a jeśli jadę, to gdzie. Wciąż jest bowiem szansa, by zawodnik poszedł na wypożyczenie do pierwszej ligi.

Czytaj także: Czy Apator weźmie dziką kartę od PGE Ekstraligi?

Przy okazji rozmowy prezesa z zawodnikiem mają też zostać rozwiązane bieżące sprawy. Na pewno chodzi o kwestię sprzętu i być może jakiejś nierozliczonej umowy sponsorskiej. Pieniądze klubowe Karczmarz na pewno dostał, bo w innym razie Stal nie otrzymałaby licencji. Wiemy jednak, że zawodnicy mają sponsorskie dodatki, więc po spotkaniu temat powinien zostać rozwiązany lub co najmniej nabrać rozpędu. Jedna z osób wspierających klub mówi nam wprost, że w przypadku Karczmarza zaległością są nierozliczone punkty zdobyte w DMPJ plus umowy sponsorskie.

Gdy idzie o sprzęt, to klub, gdyby Karczmarz podtrzymał decyzję o zakończeniu startów Stali, chciałby odzyskać, to co mu pożyczył. Po prostu mogliby z tego korzystać adepci szkółki, ewentualnie ci juniorzy, którzy zostaną w kadrze Stali.

Czytaj także: Jego życie wyceniono na milion złotych. Chciałby zobaczyć jak dorastają jego dzieci

ZOBACZ WIDEO: Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

Komentarze (24)
avatar
Poznaniak z Gorzowa
19.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda chłopaka, zmarnowany talent. Ale lepiej, że odszedł teraz, niż miałby popełnić z powodu swoich problemów jakiś błąd na torze. 
avatar
sympatyk żu-żla
19.12.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Różne pogłoski słychać Jeżeli coś jest w tym prawdy należy rozliczyć sezon mijający ,Później iść w układy i się dogadywać.Wypisywanie w mediach do niczego nie doprowadzi. 
avatar
Przecież to ja
19.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Pan prezes zachowuje się jakby miał nierówno pod sufitem.Jeżli chłopak nie jest rozliczony z klubem,to trzeba mu o tym przypomnieć,a nie trąbić na wszystkie strony,że prezes z nim się spotka i Czytaj całość
avatar
esoxtal
19.12.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Dajcie mu spokój. Nie chce jeździć, boi się to na siłę nic z tego nie będzie a jeszcze się chłopak połamie i wtedy będą żale. 
avatar
KOLEJARZ FAN
19.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Zgryzliwy: Ty naprawdę jesteś zgryzliwy. Prawda jest taka że chłopak liczy na pieniądze a wiadomo że juniorzy i to tacy co się rzucają to zostawiani są na koniec. Widocznie w stali obrali kieru Czytaj całość