Żużel. Czy przejście braci Curzytków do Wrocławia miało sens? Ich kariery mogą się różnie potoczyć
Michał i Bartosz Curzytkowie w najbliższych sezonach będą zdobywali punkty dla Betard Sparty Wrocław. Czy ich rodzice dokonali właściwego wyboru? Można w tym miejscu postawić wielki znak zapytania. - Czas pokaże - komentuje Jacek Frątczak.
- Czas pokaże. Historia pokazuje, że różnie kończyły się zmiany w tak młodym wieku. Zawodnik, który stawia zawodowo na sport musi poświęcić wszystko, jednak pamiętajmy, jak ważna jest też szkoła. Mam wrażenie, że w tym przypadku wszystko będzie poukładane. Znam Andrzeja i Krystynę - na pewno będą dbać o takie tematy, aczkolwiek sytuacja z Maksymem Drabikiem udowadnia, że nie da się nad wszystkim zapanować. Scenariusz poznamy w przyszłości. Bez problemu można przypomnieć sobie przykłady, gdy żużlowcy odnosili sukcesy, ale zdarzały się też mniej przyjemne historie - mówi Jacek Frątczak.
Zobacz także: Żużel. Juniorzy ROW-u skazani na pożarcie. "Musimy przeżyć pierwszy sezon"
Nasuwa się jedno ważne pytanie - Czy Dariusz Śledź jest trenerem, który będzie potrafił pokierować karierami tych młodych zawodników? - Z całą pewnością tak. Pamiętajmy, że wrocławski klub należy do krajowej czołówki. Śmiem twierdzić, że jest to topowy zespół na świecie. Trener Śledź kiedyś odnosił sukcesy jako zawodnik, później dołożył kolejne osiągnięcia już w roli szkoleniowca. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Betard Sparta ma papiery na to, aby młodzi zawodnicy rozwinęli swoje kariery. Wszystko jednak zależy od wielu innych czynników - dodaje nasz ekspert.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w PolsceWrocławianie zdobywają medale w PGE Ekstralidze, lecz zapominają o szkoleniu młodzieży. Michał i Bartosz Curzytkowie są w fazie rozwoju. Nie można ich nazwać gotowymi zawodnikami. - To prawda, ale taki jest dzisiejszy żużel. Trzeba dobrze wybrać cele transferowe. Spójrzmy na przykład Drabika. Nie chodzi mi o ostatnią sytuację, tylko o cały rozwój jego kariery - ma na swoim koncie ogromne sukcesy, a zrobił to jako reprezentant Betard Sparty. W poprzednim sezonie był dziewiątym zawodnikiem według średniej biegopunktowej. Można się rozwinąć we wrocławskim środowisku, otoczenie tych osób pomaga - analizuje.
Frątczak zauważa, że bracia będą pod wielką presją. - Im więcej hałasu w przypadku młodych zawodników, tym gorzej. Rozgłos nie służy niczemu dobremu, presja na pewno będzie ogromna. Ludzie będą się przyglądać i oceniać ich postawę w trakcie sezonu. To naprawdę trudny temat. Duża rola klubu, aby odciążyć chłopaków - muszą mieć poczucie bezpieczeństwa. Ważna będzie cierpliwość. W żadnym wypadku nie można ich spalić. Trzeba życzyć jak najlepiej. Mam nadzieję, że sobie poradzą, choć sytuacja nie jest prosta. Nie ulega wątpliwości to, że potrzebują czasu na aklimatyzację. Do rozpoczęcia sezonu zostały prawie dwa miesiące. Niech w spokoju przygotują się do rozgrywek - kontynuuje nasz ekspert.
Zobacz także: Żużel. PZM nie wyrzuci PGG ROW-u z PGE Ekstraligi. Prezes Mrozek ich przekonał
Prezes ZKS Stali w rozmowie z WP SportoweFakty powiedział, że bracia są obecnie za słabi na starty w elicie i powinni chociaż przez rok reprezentować RzTŻ Rzeszów w 2. Lidze Żużlowej. - Niższa liga, swoje środowisko, szkoła - to wszystko pomaga. Odnoszę jednak wrażenie, że nie tylko w sporcie oczekuje się błyskawicznych sukcesów, a czasami ważniejsza jest cierpliwość. Skoki na głęboką wodę nie są potrzebne, bo to różnie się kończy. Dawno nie mieliśmy tak wyrównanego poziomu, jeśli chodzi o juniorów. Kolejny sezon będzie jeszcze bardziej interesujący - uważa.
Frątczak ma plan na Curzytków. Wyników powinno się od nich oczekiwać dopiero od rozgrywek 2021. - Przyjdzie gigantyczna zmiana warty. Zwróćmy uwagę, że cała trójka z Zielonej Góry przejdzie do seniorskiego żużla. Nie myślmy kategoriami jednego sezonu. Moim zdaniem bracia są długoterminową inwestycją. Ruch może opłacić się w następnych latach. Za rok nie będzie już dominatorów. Juniorzy z większym doświadczeniem będą tylko w nielicznych drużynach - kończy Frątczak.
-
RECON_1 Zgłoś komentarz
nich mocno uderzy bo psychika takiego dziekaciaka jest delikatna. A gdyby rusko i klocowa byli tacy super to mieliby swoich chłopaków zamiast systematycznie ściągać ich z Polski. -
yes Zgłoś komentarz
20... -
stal rzeszów na zawsze Zgłoś komentarz
Prawda jest taka ze w Rzeszowie caly czas jest zle. Wychowankowie nie chca tam jezdzic (Wiktor, Patryk teraz bracia) to samo mowi za siebie. -
baraboszkin Zgłoś komentarz
Bobera, Dolnego, Dróżdża czy Wojdyłę - oni mają rękę do takich zielonych zawodników na dorobku, tylu ich wychowali, WTS to najlepsze, co mogło im się trafić, tam wyjdą na ludzi, zrobią z nich markowych zawodników, a trener Śledź to najlepszy fachowiec od młodzieży, wspaniale, że trafili pod jego rękę, wychowa ich tak jak swojego syna, który cztery razy musiał zdawać licencję, zanim ją w końcu zdał... tak się zastanawiam, czy to Rusko zamawia takie laurki dla siebie i swojego WTS-u , bo to, że Rusce wszyscy z ręki jedzą, wiadomo nie od dziś, ale żeby już takie bzdury pisać ? -
Franek Dolas Zgłoś komentarz
to Wiktoria Garbowska no z całym szacunkiem to raczej maskotka Dalej Panicz który w maju skończy 16 lat Pozostaje Curzytek który ligi nie doświadczył żadnej Oraz ci którzy w lidze pojadą z powyższych powodów czyli starszy Curzytek i Liszka. Innymi słowy Rusko dobrze wiedział że bez Curzytków na początek sezonu musiałby wypuścić dziewczynkę w Ekstralidze co raczej wszystkich wprawiło by w uśmiech , o przyszłości nie wspominając. Patrząc na ten skład , wiedząc jednocześnie że Wojdyło nie pojedzie, był pod ścianą ……. i lepiej zapłacić każde pieniądze niż być obiektem śmiechu. Teraz rozumiem te fanfary ogłaszające " dwa wzmocnienia Sparty" . -
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
pewno mec nie będą tak jak Wojdyło ,Pytanie czy pojadą braciszkowie w lidze .Osobiście uważam że nie.Jeżeli pojadą to w lidze juniorskiej .Patrząc na osiągnięcia w zeszłym sezonie za wielkiego nie mają na 2 L torze Jak będzie w ex lidze. -
WilQu Zgłoś komentarz
Dla mnie totalny bezsens. Transfer typu nic nie jeżdżę, nic nie osiągnąłem ale zabija się o mnie pół polski bez jakiegokolwiek powodu? -
yes Zgłoś komentarz
Nikt nie wie co będzie/zmieni się w ich życiu prywatnym i sportowym. Czas pokaże. Ktoś im może już zaszkodził...