Żużel. Bajerski niepocieszony propozycją terminu startu eWinner 1. Ligi

WP SportoweFakty / Ilona Jasica / Na zdjęciu: Tomasz Bajerski
WP SportoweFakty / Ilona Jasica / Na zdjęciu: Tomasz Bajerski

Ostatnie konsultacje klubów eWinner 1. Ligi oraz 2. LŻ dały promyczek nadziei na start tych rozgrywek. Jednakże Tomasz Bajerski jest niepocieszony, że zaproponowany termin jest tak odległy. Jego zdaniem to nie będzie korzystne dla zawodników.

Znamy coraz więcej szczegółów dotyczących startu eWinner 1. Ligi oraz 2. Ligi Żużlowe, ale jeszcze za wcześnie na konkretne terminy. Kluby dostały czas na rozmowy ze swoimi zawodnikami i jeżeli te wypadną korzystnie to jest duża szansa na to, iż inauguracja rozgrywek będzie miała miejsce w połowie lipca.

Jak się okazuje, nie wszyscy są zwolennikami takiego terminu. - Jest jakiś promyczek nadziei, że wystartujemy w tym roku. Jednak proponowana data zdecydowanie mi się nie podoba. Wolałbym to wszystko szybciej ruszyć. Chociażby ze względu na to, że zawodnicy pierwszoligowi będą już wcześniej szukać jazdy. W efekcie tego wyjeżdżą sprzęt i będzie trzeba przeprowadzić remonty. Czekamy również na pozostałe terminarze, w tym m.in. IMP czy Złoty Kask - komentował Tomasz Bajerski dla telewizji "Proart".

Szkoleniowiec eWinner Apatora Toruń podkreśla, że chociaż on osobiście wolałby wystartować wcześniej to rozumie i szanuje zdanie innych drużyn. - Kluby pierwszoligowe nie mają tak dużego wsparcia z zewnątrz, m.in. PZM. Dlatego wszyscy z nadzieją czekamy na zniesienie lub rozluźnienie obostrzeń i być może ruszymy rozgrywki z 1000 kibiców na trybunach, a po 2-3 kolejkach udałoby się już jechać z pełnymi trybunami. Myślę, że to idzie w tym kierunku. My dostosujemy się jeżeli tylko będziemy znać konkretne daty i mecze. Jak już wszystko będzie dopięte na "ostatni guzik" to wtedy będziemy robić konkretny plan działania. My jesteśmy przygotowani i tylko czekamy na decyzję, że możemy wyjechać na tor - mówił Bajerski.

Menadżer torunian poinformował również, że już na początku maja GKSŻ odbędzie kolejną serię wideokonferencji z klubami, po której to zapadną kolejne decyzje pierwszej i drugiej ligi. Do ustalenia ostatecznego formatu rozgrywek zostało jeszcze dużo szczegółów, aczkolwiek Bajerski jest już w stanie przypuszczać jak będą przebiegały same mecze.

- Wyobrażam to sobie zawsze gdy wchodzę do sklepu i już widzę za jakimi szybami pewnie będą stać zawodnicy. Ja pewnie będę mówił do nich z daleka. Dodatkowo nie będziemy robić zebrań w grupie, ponieważ pewnie nie będzie można. Zobaczymy co zostanie ostatecznie ustalone. Mam nadzieję, że wystartujemy i przejedziemy ten sezon, który stał się taki "przejściowy" - podsumował Bajerski.

Zobacz także: eWinner 1. Liga może pojechać z siedmioma zespołami
Zobacz także: Zamrożenie spadków zabije ducha sportu

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Minister sportu opowiada o planach odmrażania sportu. Kiedy wrócimy na siłownie i sale gimnastyczne?

Źródło artykułu: