2 
Rozgrywki ligowe w Szwecji zostały zawieszone ze względu na pandemię koronawirusa. Choć Szwecja nie wprowadziła takich obostrzeń jak Polska, to i tak nie odbywają się tam imprezy sportowe. Nie wystartowała też szwedzka liga żużlowca. Działacze długo debatowali nad tym, kiedy ruszą zmagania Bauhaus-Ligan. Oficjalnie poinformowano, że nastąpi to 11 sierpnia.
Co prawda wciąż nie ma ustalonych zasad, jakie będą obowiązywać od tego dnia. Jednak start ligowych rozgrywek ma uratować zarówno kluby, jak i zawodników przed problemami finansowymi. Zagadką jest, czy na trybuny szwedzkich stadionów wrócą kibice. Do 11 sierpnia władze szwedzkiego żużla i ligi chcą wypracować takie zasady, które to umożliwią.
- Sportowe rozgrywki w Szwecji mogą odbywać się bez udziału kibiców, ale w wielu innych krajach jest już zaplanowane ich wpuszczenie na obiekty. Uważamy, że taki rozwój wypadków jest uzasadniony także w naszym kraju - mówi wiceprezes ESS Mikael Holmstrand, którego cytuje serwis elitspeedway.com.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Leigh Adams
Kluby przygotowują się na sezon, w którym wpływy ze sprzedaży biletów mogą być mocno ograniczone, a nawet zerowe. Oznacza to, że działacze muszą obniżyć koszty funkcjonowania. Wiąże się to też z cięciem kontraktów.
- Żaden klub nie zaryzykuje swojego istnienia, rozpoczynając sezon bez pieniędzy. Nie można też uzyskać żadnych dochodów bez startu ligi, co jeszcze w większy sposób jest ryzykowne dla przyszłości klubów. Oczywiście składy drużyn będą wyglądać zupełnie inaczej - dodał Holmstrand.
Szwedzki działacz nie wykluczył też zmiany systemu rozgrywek. Odbyć ma się jedna faza play-off, co skróci sezon.
Czytaj także:
Artiom Łaguta ma żal do działaczy GKM-Grudziądz. Chodzi o warunki nowego kontraktu!
Żużel z kibicami jednak dopiero w lipcu? Nie ma rozporządzenia i zgody sanepidu
na Instagramie 
na Facebooku 
Rozwiń odpowiedzi (1) 
