Żużel. Gajewski stawia ważne pytanie po meczu w Częstochowie. "A gdyby to było Grand Prix?"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren (kask niebieski) przed Przemysławem Pawlickim
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren (kask niebieski) przed Przemysławem Pawlickim

Mecz Eltrox Włókniarza z MRGARDEN GKM-em nie doszedł do skutku. Zdaniem zawodników tor nie nadawał się do jazdy. Sędzia Paweł Słupski przełożył zawody. - A gdyby w piątek miał zacząć się cykl GP? To żużel by był czy nie? – pyta Jacek Gajewski.

Były menedżer Get Well Toruń na tak postawione pytanie odpowiedzi udziela sobie sam. - Jestem głęboko przekonany, że doszłoby do odjechania zawodów. A zawodnicy wyjechaliby na tor bez mrugnięcia okiem - mówi nam Jacek Gajewski i dodaje, że w całym zamieszaniu decyzja sędziego nie jest wcale najgorsza, bo pod wieloma względami można ją zrozumieć i obronić. W końcu mieliśmy pierwszy mecz nowego sezonu, do którego żużlowcy przystąpili bez jazdy w sparingach i wymagający tor po opadach. Poza tym koronawirus sprawił, że nie ma rozgrywek w innych krajach, więc nie było także problemów z nowym terminem. Obie drużyny mają wyjechać na tor w najbliższy poniedziałek. Z drugiej jednak strony nasz ekspert dodaje, że widział wiele znakomitych meczów na bardziej wymagających nawierzchniach.
W ocenie Gajewskiego od odwołania spotkania gorsze było zachowanie zawodników. Menedżer nie zostawia na nich suchej nitki. - Na środku parku maszyn zbiera się grupa, która krzyczy, że nie wyjedzie, gdy sędzia włączy czas dwóch minut. Co to ma być? Żużlowcom się chyba coś pomyliło. To nie oni decydują o tym, czy tor nadaje się do jazdy - tłumaczy Gajewski.

- Taką decyzję podejmuje sędzia, który musi wyważyć, czy tor obiektywnie nie nadaje się do jazdy, czy ktoś tak twierdzi, bo ma w tym interes. Tutaj nie chodzi już zresztą nawet o wczorajszy mecz, ale o to, że takie zjawiska stają się coraz częstsze. Wywieranie presji w ten sposób jest nie do przyjęcia. Żużlowcy mogą mieć własne zdanie, ale powinni je przekazać kierownikowi drużyny, a ten arbitrowi - podsumowuje Gajewski.

Powtórka meczu Eltrox Włókniarz Częstochowa - MrGarden GKM Grudziądz w poniedziałek o godzinie 20:30. Transmisja w Eleven Sports 1.

Zobacz także:
Jarosław Galewski: Motor zdefektował na starcie
Maksym Drabik przemówił

ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn Bez Hamulców: gorące krzesło w studio WP odpalone. Trener Kędziora ledwo wytrzymał

Komentarze (62)
avatar
Stelmet_Falubaz
14.06.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Gdyby sędzia jasno zakomunikował że tor jest do zrobienia i jeśli zobaczy jakiś bunt to będzie walkower i nikt nie zarobi złotówki to Madsen z Penersenem by do traktorów wskoczyli i meczyk by s Czytaj całość
Kris 1
14.06.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
To jest informacja dla prezesów klubów gdyż niby gwiazdy z lig zagranicznych u siebie jadą na dużo gorszych torach i jest ok a w naszej lidze zgarniają ogromną kasę a nas mają w czterech litera Czytaj całość
avatar
RECON_1
14.06.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jeszcze z dekade twmu na takim torze by pojechano...ale tak.to bywa jak.nadgarstki bola a do twgo slaby material.ludzki jest... 
avatar
DonLemon ACM and CKM
14.06.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wszyscy przyrównują ligę angielską. Może niech angole zaczną płacić tyle co polscy prezesi to wrócimy do tematu? 
avatar
tommyking
13.06.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
racja bezpieczenstwo zawodnikow...ale pamieta ktos wypadek jakis ciezki gdy ciezki byl tor i z tego powodu ktos nabawil sie duzej kontuzji ja nie pamietam .... druga sprawa jak ktos oglada lige Czytaj całość