Żużel. Jason Doyle nie narzeka na życie w Częstochowie, ale już tęskni za domem

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Jason Doyle
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Jason Doyle

Z otwartymi ramionami przyjęli kibice Jasona Doyle'a w Częstochowie. Nie było żadnego kręcenia nosem. Wręcz przeciwnie - euforia i mnóstwo znaków sympatii. To pomaga Australijczykowi spędzać czas w Polsce.

[tag=4249]

Jason Doyle[/tag] na stałe mieszka w Norwich i to standardowo Wielka Brytania była jego bazą wypadową do wszystkich zawodów. W tym sezonie ten stan rzeczy się zmienił i ze względu na obostrzenia spowodowane pandemią COVID-19 Australijczyk musiał przenieść się do Częstochowy. Podobny los spotkał również innych zagranicznych zawodników, którzy startują w PGE Ekstralidze, jednakże Doyle w przeciwieństwie do wielu innych żużlowców podkreśla, że nie stanowi to dla niego wielkiego problemu.

Co więcej, Australijczyk dziękuje kibicom za to, że tak dobrze przyjęli go zarówno w mieście, jak i klubie. W wywiadzie dla portalu www.speedwaygp.com podkreślał, że to właśnie dzięki fanom w Polsce czuje się jak w domu.

Jednak pomimo tego, że Jason Doyle dobrze czuje się w Częstochowie, to z niecierpliwością wypatruje kiedy będzie mógł wrócić do swojego domu w Norwich. - Czekam tylko aż rząd Wielkiej Brytanii zniesie 14-dniową kwarantannę dla osób podróżujących do kraju i mam nadzieję, że jak to się stanie, to będę mógł przez resztę sezonu jeździć pomiędzy Anglią a Polską - mówił lider Eltrox Włókniarza Częstochowa.

Australijczyk szczególnie ubolewa, że nie może obecnie startować w Wielkiej Brytanii, ponieważ w odróżnieniu do Polski, obecnie panują tam idealne warunki do uprawiania speedway'a. - Pogoda tutaj (w Polsce - przyp. red.) nie była dobra od samego początku kiedy przyjechałem. Natomiast kiedy widzę jak ciepło jest w Wielkiej Brytanii, to aż nie mogę w to uwierzyć, że nie ma tam możliwości jazdy - mówił Doyle.

Zniesienie obowiązkowej kwarantanny na Wyspach Brytyjskich może być sygnałem do startu zarówno Premiership jak i Championship. Obecnie niewiele wiadomo co do daty inauguracji tych rozgrywek. Jednakże możliwość swobodnego podróżowania pomiędzy Polską a Wielką Brytania będzie dobrym sygnałem do rozpoczęcia ligi. To właśnie w Polsce jeżdżą największe gwiazdy tamtejszych drużyn, m.in. Jason Doyle, Nicki Pedersen czy Brady Kurtz.

Zobacz także: Trwają przygotowania do Pucharu Europy
Zobacz także: Jarosław Hampel dostał drugie życie od lekarzy

ZOBACZ WIDEO Strata Maksyma Drabka byłaby dużym ciosem dla Sparty, ale jest plan B

Komentarze (2)
Nίghtmare
27.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Kangur, jak ci nie pasuje to jedź do Australii. A jak nie pasuje polski klub, to jedź do swojego ulubionego angleterra. Jeśli chodzi o pogodę? No może koniec czerwca w Polsce spłatał figla, ale Czytaj całość