Żużel. Polonia - Orzeł. Gorąca sobota dla bydgoszczan. Ogromne emocje do ostatnich metrów i show Bellego [RELACJA]

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: David Bellego
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: David Bellego

W drugim sobotnim meczu eWinner 1. Ligi Abramczyk Polonia Bydgoszcz pokonała u siebie Orła Łódź - 47:43. Mecz obfitował w wiele zaciętych wyścigów, upadki i czerwoną kartkę. Wielki popis jazdy dał w decydującym momencie David Bellego.

- Myślę, że dziś zwycięstwo będzie po stronie Bydgoszczy - mówił przed meczem Jerzy Kanclerz, menadżer gospodarzy. Abramczyk Polonia Bydgoszcz rośnie w siłę, dalej zamierza rosnąć w siłę i już w tym roku chciałaby osiągnąć wynik, który będzie zadowalający. A potrzebne ku temu będą niewątpliwie zwycięstwa na własnym torze. Po falstarcie przed tygodniem w Ostrowie (37:53) jednym celem na pierwszy mecz domowy było zdobycie dwóch punktów do tabeli.

Dla Gryfów nie zaczęło się zbyt dobrze. Orzeł Łódź wygrał inauguracyjną gonitwę 5:1. Miejscowi szybko się jednak otrząsnęli i wygrali kolejne cztery, wychodząc na pewne prowadzenie (18:12). Ważne punkty dla Polonii zdobywał m.in. Tomasz Orwat, który popisywał się dobrą jazdą na dystansie. - Często rozmawiamy przez telefon, pan Tomek Gollob daje mi rady - przyznawał w wywiadzie telewizyjnym junior, który w sumie zapisał na swoim koncie 6 "oczek".

Goście z Łodzi nie dali się jednak dłużej punktować i po drugiej serii startów na tablicy wyników był remis (21:21). Klasowo prezentował się przede wszystkim Norbert Kościuch. Z początku miał na koncie dwie trójki, zresztą tak samo, jak Dawid Lampart po stronie bydgoskiej. - Trenowałem raz, jak padał deszcz i wczoraj po całonocnych opadach. A dziś jest zupełnie inaczej. Trafiłem o dziwo z ustawieniami, tor jest twardy, a nigdy mi takie nie pasowały - mówił po dwóch startach w rozmowie z nSport+ "gość" z drugoligowego RzTŻ Rzeszów.

ZOBACZ WIDEO Łaguta: W Polsce brak mi torów crossowych, koparki i domu

Do niebezpiecznej sytuacji doszło w biegu ósmym, w którym upadek zanotowali Kamil Brzozowski, Orwat i Marcin Nowak. Winnym kraksy został, słusznie zresztą, uznany zawodnik z Łodzi. Gospodarze mieli więc szansę na powrót na prowadzenie, lecz w powtórce popisowo spisał się Rohan Tungate. Australijczyk z Kurri Kurri poczynał sobie przy Sportowej bardzo dobrze przez cały zawody, kończąc je z 15 punktami i bonusem w sześciu startach.

Do kolejnej nerwowej sytuacji doszło w odsłonie dziewiątej, która mocno wpłynęła na cały mecz. Po starcie goście jechali na podwójnym prowadzeniu, lecz na końcu pierwszego okrążenia doszło do groźnej kraksy. Na prostej startowej Aleksandr Łoktajew spowodował upadek Davida Bellego i długo się nie zastanawiając, Paweł Słupski podjął decyzję o ukaraniu stranieri Orła czerwoną kartką.

Sam Francuz na szczęście wyszedł z upadku bez szwanku, a jeszcze sam chciał wymierzyć sprawiedliwość rywalowi, biegnąc do niego przez płytę stadionu. Powstrzymać go zdołali Jerzy Kanclerz i inni członkowie teamu Polonii. W powtórce w parze z Dimitri Berge wygrał z Kościuchem 5:1. Adrenalina u Bellego była na tyle duża, że po przerwie na równanie znów popisał się rewelacyjną jazdą. Najpierw minął Nowaka, a na ostatnim łuku Kościucha.

Polonia uciekła Orłowi, który na dodatek nie mógł już skorzystać z Łoktajewa i tym samym po biegu dwunastym było 41:31. Przyjezdni z Łodzi nie zamierzali się jednak poddawać. Dwie wygrane sprawiły, że przed ostatnim rozdaniem było tylko 44:40 dla bydgoszczan. Świetnie z rezerwy taktycznej w przedostatnim biegu spisał się Tungate.

To, co wydarzyło się w finałowym wyścigu dnia na długo zapadnie wszystkim w pamięć. Będący do tego momentu bez wygranej Bellego w końcu zapisał na swoim koncie trzy punkty, ale zanim je zdobył, dał prawdziwe show na dystansie, dwukrotnie wyprzedzając podwójnie prowadzący duet Orła. - Viva La France - skomentował to wszystko Tomasz Gollob. Na dodatek przed metą Lampart doprowadził do upadku swojego i Kościucha. Na szczęście obyło się bez urazów.

W trzeciej rundzie jednych i drugich czekają wyjazdy. Łodzianie jadą na teren faworyta ligi do Torunia, natomiast bydgoszczanie wybiorą się w daleką podróż do Tarnowa.

Punktacja:

Abramczyk Polonia Bydgoszcz - 47
9. David Bellego - 10+2 (1,2,2*,2*,3)
10. Dimitri Berge - 7 (3,0,3,0,1)
11. Andreas Lyager - 6 (0,1,2,3)
12. Dawid Lampart (gość) - 10+1 (3,3,1*,3,w)
13. Kamil Brzozowski - 6+1 (2*,1,1,2,0)
14. Tomasz Orwat - 6 (3,1,2)
15. Mateusz Błażykowski - 2 (1,0,1)
16. Nikodem Bartoch - ns

Orzeł Łódź - 43
1. Norbert Kościuch - 9 (3,3,1,1,1)
2. Aleksandr Łoktajew - 2+1 (0,2*,w,w)
3. Rohan Tungate - 15+1 (2*,2,3,3,3,2)
4. Marcin Nowak - 2 (2,0,w,0,-)
5. Daniel Jeleniewski - 10+1 (1,3,3,1,2*)
6. Mateusz Dul - 0 (0,-,0)
7. Piotr Pióro - 5 (2,1,2)
8. Aleksander Grygolec - 0 (0)

Bieg po biegu:
1. (67,12) Kościuch, Tungate, Bellego, Lyager - 1:5 - (1:5)
2. (66,36) Orwat, Pióro, Błażykowski, Dul - 4:2 - (5:7)
3. (66,89) Lampart, Brzozowski, Jeleniewski, Łoktajew - 5:1 - (10:8)
4. (67,28) Berge, Nowak, Orwat, Grygolec - 4:2 - (14:10)
5. (65,85) Lampart, Tungate, Lyager, Nowak - 4:2 - (18:12)
6. (66,55) Kościuch, Łoktajew, Brzozowski, Błażykowski - 1:5 - (19:17)
7. (66,84) Jeleniewski, Bellego, Pióro, Berge - 2:4 - (21:21)
8. (65,42) Tungate, Orwat, Brzozowski, Nowak (w/su) - 3:3 - (24:24)
9. (66,78) Berge, Bellego, Kościuch, Łoktajew (w/su) - 5:1 - (29:25)
10. (67,01) Jeleniewski, Lyager, Lampart, Dul - 3:3 - (32:28)
11. (66,81) Lampart, Bellego, Kościuch, Nowak - 5:1 - (37:29)
12. (66,25) Lyager, Pióro, Błażykowski, Łoktajew (w) - 4:2 - (41:31)
13. (65,85) Tungate, Brzozowski, Jeleniewski, Berge - 2:4 - (43:35)
14. (67,09) Tungate, Jeleniewski, Berge, Brzozowski - 1:5 - (44:40)
15. (66,58) Bellego, Tungate, Kościuch, Lampart (w/su) - 3:3 - (47:43)

Sędzia: Paweł Słupski
Komisarz toru: Zbigniew Kuśnierski
NCD: 65,42 s. - uzyskał Rohan Tungate w biegu 8.
Zestaw startowy: II

CZYTAJ WIĘCEJ:
Unia - Apator. Powrót miejscowego matadora. Kułakow drogowskazem torunian do wygranej w Tarnowie [ZAPOWIEDŹ]
Adrian Miedziński i Tomasz Bajerski poznali wyniki testów. Nie mają koronawirusa

Źródło artykułu: