[b]
Noty dla zawodników Orła Łódź:
Aleksandr Łoktajew 5. [/b]
Zaczął od falstartu. W swoim pierwszym biegu był wolny i przyjechał do mety na ostatnim miejscu. Później zmienił motocykl i jechał jak z nut. Goście nie mieli z nim absolutnie żadnych szans.
Marcin Nowak 4. Początek niemrawy. Najpierw upadek po prostym błędzie, później bez rewelacji. Aż w końcu odpalił i to w najważniejszym momencie spotkania. W ostatnich wyścigach przywiózł dwie trójki z rzędu i okazał się jednym z ojców sukcesu Orła.
Norbert Kościuch 4. Widać było u niego sportową złość po odstawieniu od składu. Solidne zawody tego doświadczonego zawodnika. Nie ustrzegł się jednak błędów. W ostatnim wyścigu zaliczył totalnie niespodziewany upadek.
ZOBACZ WIDEO Czasami zdarzają się takie sytuacje, że ROW... nie ma kiedy wstawić Lamberta
Brady Kurtz 2-. Początek to była totalna kompromitacja. Było czuć, że Australijczyk nie wytrzymuje ciśnienia. Dwa razy wjechał w taśmę, a raz pojechał słabo i zameldował się na mecie jako ostatni. W końcówce przebudził się również i on, czym delikatnie zatarł złe wrażenie.
Rohan Tungate 5+. Kapitalny występ. Był prawie nieomylny. Błyszczał prędkością na dystansie. Nieustępliwy, szybki i zadziorny. Nie bez powodu został jednym z ulubionych zawodników Marcina Gortata, który śledził ten mecz z perspektywy trybun.
Aleksander Grygolec 3. Poprawny występ. Furory może nie zrobił, ale tragedii też na pewno nie było. Widać, że ma papiery na jazdę. Teraz trzeba tylko zadbać o to, by rozwijał się we właściwym kierunku.
Piotr Pióro 3. Także i on pojechał na przeciętnym poziomie. W wyścigu młodzieżowym swoje zrobił, później z łatwością pokonał Studzińskiego.
Noty dla zawodników Car Gwarant Kapi Meble Budex Startu Gniezno:
Oskar Fajfer 3+. Jazda "w kratkę", jak zresztą cały Start. Na pewno stać go na więcej. Było widać, że bardzo chce, że wygina się na motocyklu jak tylko może, ale to nie zawsze przynosiło pożądany efekt.
Frederik Jakobsen 2+. To nie był mecz Duńczyka. Trzeba to powiedzieć jasno i wyraźnie. Po wielu pochwałach, tym razem trzeba go zganić. Nie znał za dobrze łódzkiego toru, ale to go nie tłumaczy. Jak sam przyznał przed kamerami telewizyjnymi, źle obierał ścieżki.
Oliver Berntzon 4. Osiągnął najlepszy wynik w zespole. Liderem z prawdziwego zdarzenia nazwać go na pewno nie można. No bo co to za lider, który przywozi trzy jedynki i raz jedzie lepiej, a raz gorzej. Szwed nie jest pewniakiem.
Timo Lahti 2. Miał być liderem z prawdziwego zdarzenia. Tak zakładano przed sezonem. Tymczasem jedzie bez rewelacji. Raz jest lepiej, raz gorzej. Praktycznie wciąż czegoś Finowi brakuje. Na razie to nie jest jego sezon.
Adrian Gała 3-. Wypadł lepiej niż chociażby Lahti. Jeden bieg miał wręcz fenomenalny - stoczył rewelacyjny bój z Norbertem Kościuchem. Za to zdecydowanie należy go pochwalić. W końcówce jednak nie istniał. Menedżer Startu Rafael Wojciechowski wyjaśniał, że jego samopoczucie nie było w sobotę najlepsze.
Damian Stalkowski 3+. Przyznał w TV, że nie lubi jeździć w Łodzi i że ten owal kompletnie mu nie leży. Mimo to zanotował dość dobry występ. Nie ma powodów, by go krytykować.
Marcel Studziński 1. Kolejny mecz, w którym nie pokazał niczego, za co można by go pochwalić. Czeka go jeszcze dużo pracy.
Skala ocen:
6 - Fenomenalnie
5 - Bardzo dobrze
4 - Dobrze
3 - Przeciętnie
2 - Słabo
1 - Kompromitacja
Czytaj także:
- Żużel. Marcin Gortat znów na meczu Orła Łódź. Koszykarz jest wielkim fanem Australijczyka
- Żużel. Orzeł - Start. Poezja speedwaya po łódzku. Kapitalna metamorfoza gospodarzy! [RELACJA]