Żużel. Stal - ROW. Klapa w wykonaniu Kasprzaka, Łogaczow niespodzianką [NOTY]

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak

Oceniamy zawodników po piątkowym meczu 10. rundy PGE Ekstraligi, w którym Moje Bermudy Stal Gorzów pokonała u siebie PGG ROW Rybnik - 52:38. Wystawiliśmy kilka piątek, ale są również jedynki. Jedną z nich otrzymał słaby Krzysztof Kasprzak.

[b]

Noty dla zawodników Moje Bermudy Stali Gorzów:[/b]

Szymon Woźniak 2. Zaczął całkiem obiecująco, choć prędkością nie imponował. W trzecim starcie dojechał trochę bez walki ostatni, w czwartym się poobijał po upadku i przywiózł drugie zero. Duży znak zapytania przed poniedziałkowym bojem ze Spartą.

Bartosz Zmarzlik 5. Indywidualny mistrz świata trzykrotnie mierzył się z indywidualnym mistrzem Europy i wyszedł w tym na 2:1. To właśnie Lambert był jedynym, który go pokonał z obozu rywali. W pierwszych trzech wygranych biegach jeździł w innej lidze, później dał kibicom trochę emocji, walcząc w swoim stylu na trasie.

Krzysztof Kasprzak 1. Ogromny zawód. Na Stadion im. Edwarda Jancarza zawitał rywal, który wkrótce najpewniej zaliczy spadek z elity, a tymczasem doświadczony zawodnik rodem z Leszna jeździł daleko z tyłu, niepewnie, wolno i do tego stopnia słabo, że męczył się z jednym z młodzieżowców ROW-u. Wymęczone dwa punkty zawdzięcza bardziej jego błędom niż sobie samemu. Bardzo dziwny sezon w wykonaniu Kasprzaka.

Jack Holder (gość) 5. Gorzowskie środowisko nie może obrażać się na opinie, że bez Australijczyka ich zespół nie byłby w tym miejscu, gdzie jest. Bo nie byłby. Prawdą jest, że młodszy z braci Holderów wykonuje dla zespołu wielką pracę, żeby nie powiedzieć, że kluczową. 25 biegów bez choćby jednego czwartego miejsca, na własnym torze średnia wyższa od Zmarzlika. To mówi samo za siebie.

Anders Thomsen 5. Jeździł jak automat i dopiero w ostatnim starcie spisał się mniej błyskotliwie, co pozbawiło go pierwszej w karierze w PGE Ekstralidze kompletu. Korzystając z opon nowego producenta, musiał być z nich zadowolony.

Wiktor Jasiński 2+. Ponownie prezentował się walecznie. Pokonał obu juniorów z Rybnika, a był jeszcze bliski przywiezienia za sobą Łogaczowa. Niestety dla siebie popełnił na ostatnim wirażu błąd i został z niczym.

Rafał Karczmarz 3+. Pokazał trochę pazura. W pierwszym starcie przespał wyjście spod taśmy i Nowackiego "złapał" dopiero na dystansie. W kolejnym Szczepaniaka na samej mecie. To musiało się podobać miejscowej publiczności.

Kamil Pytlewski bez oceny. Nie pojawił się w piątek na torze.

Noty dla zawodników PGG ROW-u Rybnik:

Kacper Woryna 5-. Dobry występ kapitana Rekinów. Punkty zebrane w każdym biegu, zespołowa jazda, nieobcy był dla niego los kolegów z pary. Minus dajemy za ostatecznie brak dwucyfrowej zdobyczy, wyłączając bonusy.

Mateusz Szczepaniak 1. Występ do zapomnienia albo może jednak dokładnego przeanalizowania popełnionych błędów. Zarówno w jednym, jak i w drugim wyścigu.

Vaclav Milik 3-. Pojechał mniej więcej na swoim poziomie, jeśli tak spojrzeć na ogólne rezultaty Czecha w PGE Ekstralidze. Mówiąc krótko: po prostu przeciętnie.

Siergiej Łogaczow 5-. Niespodzianka in plus. Rosjanin wykorzystuje dane mu szanse i można powiedzieć, że obok Lamberta to on jest drugim pozytywem w zespole beniaminka w tym roku. W Gorzowie debiutował, a jeździł bardzo pewnie i naprawdę skutecznie. Postępy w jego jeździe, niegdyś bardzo szarpanej i chaotycznej, widać gołym okiem.

Robert Lambert 4. Tor w mieście nad Wartą raczej mu sprzyja, bo kiedyś to tutaj jako 17-latek czarował w nieistniejącym już tworze o nazwie World Speedway League. Skupmy się jednak na teraźniejszości. Starał się wyszarpywać punkty w polu, bo nie był zbyt szybki ze startu. Toczył boje ze Zmarzlikiem, co w Gorzowie nigdy nie jest łatwe. Ogólnie występ całkiem pozytywny.

Kamil Nowacki 2. Wrócił na stare śmieci, dlatego należało się spodziewać lepszej jazdy. Tymczasem nie pokazał zbyt wiele i jeździł dość chimerycznie. A przecież w pierwszym spotkaniu ze Stalą odegrał znaczącą rolę.

Mateusz Tudzież 1. Kompletnie pogubiony i nieumiejący odnaleźć się na gorzowskim owalu. Bolesna lekcja dla rybnickiego wychowanka.

SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo

CZYTAJ WIĘCEJ:
Bez emocji w spotkaniu w Gorzowie. "Ścigania było jak na lekarstwo"
Druga porażka mistrzów, Motor blisko play-offów. Tabela i statystyki PGE Ekstraligi

ZOBACZ WIDEO Lampart dalej nie je mięsa: Z motocykla przez to nie spadam

Komentarze (42)
avatar
KibicROWu
16.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niech ten nieudacznik nie zwala winy na zawodników bo całą winę on ponosi za to jak jest , dlaczego nie skorzystał z gościa szło wyrwac piszczka , holdera itd , lecz super taktyk czekał , tak j Czytaj całość
avatar
Jerzy Kosinski
15.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
KK, niestety to już koniec ,czas na emeryturę 
avatar
lukaszmi2
15.08.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Żale co niektórych, że Stal wykorzystuje Holdera są coraz bardziej śmieszne.. Rozumiem, że Was coś boli, ale nie ma sensu dorabiać teorii i pisać jakby tylko Stal miała gościa. Uwaga! Niespodzi Czytaj całość
zulewski
15.08.2020
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Bez gościa Gorzów pożegnałby PGE. Drugi raz z Rybnika robią wała spadajacego. 
avatar
szachimat
15.08.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Krzysiu za rok na wypożyczenie do Gdańska,za dwa lata do Rawicza,a za trzy lata koniec przygody z żużlem.Tutaj już nie ma co liczyć na jakieś odbudowanie.To już jest równia pochyła.