Wysokie temperatury są uwłaczające nawet dla siedzących na trybunach kibiców. A żużlowcom jest zdecydowanie ciężej. Kim Nilsson w rozmowie z unia.tarnow.pl wyjaśnił dlaczego. - W takim upale jest bardzo ciężko. Problemem jest schłodzić silniki, ale także samego siebie. Było ponad 30 stopni ciepła, a my nie dość że mamy na sobie kevlary, rękawice, to jeszcze maseczki, którymi musimy zasłaniać usta i nos - powiedział szwedzki zawodnik.
Unia Tarnów pokonała Arged Malesa TŻ Ostrovię 52:38 i przy okazji zgarnęła punkt bonusowy. To bardzo dobra wiadomość dla zespołu z Małopolski, który tym samym umocnił się w czołówce tabeli eWinner 1. Ligi. - Ja przejechałem spotkanie na jednym motocyklu, ale to naprawdę nie jest łatwe o takiej porze dnia w takiej pogodzie. Mam nadzieję, że w tym roku już nie będzie meczów w takim upale. Zauważyłem grupę dopingujących kibiców. My dajemy z siebie wszystko na torze, a oni nas wspierają. Piękna sprawa - dodał.
Upał nie wpłynął negatywnie na jazdę Nilssona. Szwed uzbierał 11 punktów, dzięki czemu okazał się liderem "Jaskółek". - Super być najlepiej punktującym zawodnikiem w drużynie, ale mamy taką drużynę, w której każdy walczy przez całe spotkanie. I dzięki temu nawet kiedy jeden z nas ma słabszy mecz, to ktoś inny z kolei dobry i uzupełniamy się. Moim zdaniem to jest klucz do naszych sukcesów - stwierdził 30 latek.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga. Patryk Dudek zmierzył się z quizem!
Zawodnik z kraju Trzech Koron odpuścił przedmeczowy trening, ponieważ uznał, że dodatkowe okrążenia nie są mu potrzebne. - Chłopaki jeździli w sobotę, ale ja akurat nie trenowałem. Wiedziałem, że zarówno moja dyspozycja jak i sprzęt są w porządku. Nie miało dla mnie znaczenia, czy pojadę w tym treningu, czy nie. Postanowiłem więc naładować baterie na mecz i po prostu idealnie przygotować motocykle, żeby w niedzielę móc skupić się tylko na meczu - wytłumaczył.
Tarnowianie drugi rok z rzędu chcieliby zakończyć rundę zasadniczą w czołowej czwórce. Jak na razie udaje się realizować ten cel, choć do końca zmagań jeszcze pięć kolejek. - To jest nasz cel na tą pierwszą część sezonu i oczywiście jest to jak najbardziej realne. Jest oczywiście jeszcze kilka spotkań przed nami i wiele może się wydarzyć, ale uważam, że nasza aktualna sytuacja jest dobra do tego, żeby ten cel osiągnąć - zakończył Nilsson.
Zobacz także: Żużel. GKM - Sparta. Łaguta musi szybko zejść na ziemię, doczekają się przebudzenia Polaków? [KLUCZE DO MECZU]
Zobacz także: Żużel. Artur Mroczka wpadł na pewien pomysł. "Może w przyszłym roku też pojechalibyśmy w ten sposób?"