Rzeszowianie dosyć długo zwlekali z finalizacją rozmów i ogłoszeniem składu na przyszły sezon. Nieudana próba zatrzymania Patricka Hansena oraz zapowiadany przez prezesa Jana Madeja brak woli podjęcia negocjacji z Dawidem Lampartem, wymusiły na włodarzach RzTŻ ściągnięcie kogoś gwarantującego wysokie zdobycze punktowe w zamian.
Sytuacja zmieniła się we wtorek, gdy RzTŻ odkryło pierwsze karty i przedstawił trzech zawodników. Odtąd codziennie poznajemy nazwiska kolejnych żużlowców, którzy podejmą próbę walki o awans RzTŻ na zaplecze PGE Ekstraligi. Jak dotąd wiemy, że w kadrze klubu na sezon 2021 znajdują się: Hubert Łęgowik, Dawid Stachyra, Adam Ellis, Patryk Rolnicki, Tim Soerensen, Ilja Czałow oraz Karol Baran.
Pozyskanie ostatniego z wyżej wymienionych to transfer, który szczególnie mocno ucieszył lokalnych kibiców. Baran to wychowanek Stali Rzeszów, który przy Hetmańskiej spędził dwanaście sezonów. W Polsce reprezentował również kluby z Częstochowy, Gdańska, Ostrowa Wielkopolskiego, Rybnika, Lublina i Krakowa.
ZOBACZ WIDEO Prezes PZM tłumaczy, skąd wziął się przepis o zawodniku U24 i dokąd ma zaprowadzić polski żużel
Ostatni sezon Barana w barwach rzeszowskiej Stali to rok 2018, kiedy to klubem zarządzał Ireneusz Nawrocki. Stal wygrała wówczas rozgrywki nie przegrywając ani jednego meczu. Baran wystąpił wtedy w czternastu meczach będąc pewnym punktem zespołu ze średnią 2,000 pkt/bieg. Dało mu to jedenaste miejsce w klasyfikacji zawodników. Skuteczniejszym Polakiem był jedynie Tomasz Jędrzejak, który również reprezentował barwy rzeszowskiej Stali.
To nie koniec informacji transferowych ze stolicy Podkarpacia. RzTŻ wciąż nie zaprezentowało oficjalnie młodzieżowców. Ponadto w kręgu zainteresowań klubu pozostają Sam Masters, Josh Grajczonek oraz Andriej Karpow. Intensywne poszukiwania pracodawcy w drugiej lidze rozpoczęli także Rene Bach oraz Chris Harris. Wszystko wyjaśni się w najbliższych dniach. W piątek poznamy kolejnych reprezentantów przyszłorocznego RzTŻ.
Zobacz też:
Żużel. Marka Cieślaka nie ciągnie na emeryturę. Na stole ma sporo ofert
Żużel. Robert Lambert mówi o wielu ofertach z ekstraligi i zmianach w życiu prywatnym, które dodały mu skrzydeł [WYWIAD]