Żużel. Taktyka Startu Gniezno. Sebastian Skrzypczak ma różne scenariusze. Mówi o hybrydzie

- Może to być mechaniczny układ współdziałający, czyli taka hybryda - mówi Sebastian Skrzypczak o Starcie Gniezno. Były żużlowiec opisuje rozwiązania taktyczne dla czerwono-czarnych. Widzi różne możliwości.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
Frederik Jakobsen WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Frederik Jakobsen
Analizę zespołu Car Gwarant Kapi Meble Budex Startu Gniezno przygotował dla nas Sebastian Skrzypczak, były żużlowiec, a obecnie członek teamu Frederika Jakobsena.

***

To będzie inny sezon niż poprzednie, gdyż trudno wskazać faworyta i z pewnością każdy każdemu może zabrać punkty. Start Gniezno po raz kolejny będzie musiał udowodnić, że teoria ma się ni jak do praktyki. Zespół poprowadzi ten sam menadżer, a coraz głośniej mówi się o trenerze, który niebawem ma być ogłoszony i na pewno będzie to wartość dodana, bo tego brakowało zawodnikom w tym sezonie.

Wydaje się, że można pojechać ten sezon na dwa sposoby. Jeden to ustawienie par z tegorocznego sezonu, a drugi - ruchome, może i nawet trzy pozycje startowe nr 9-12 i 13. Wszystko uzależnione jest od tego, kto spośród Polaków wywalczy sobie miejsce w składzie.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło

Jeśli Mirosław Jabłoński, to powinien występować z numerem 9. Doświadczenie, rutyna i cwaniactwo pozwolą otworzyć dobrze mecz wraz z Oskarem Fajferem, który startował z nr 11 i pomimo że jeździł też z innymi numerami, to ten mu służył i powinien pod nim pozostać, bo już doskonale wie, jak zmieniają się warunki w jego seriach startów, więc niech nadal to wykorzystuje.

Jeśli zaś miejsce wywalczy sobie Kevin, a pokazał, że może to wykonać i to jest dla niego całkiem osiągalne, to wtedy pod nr 9 powinien startować Peter Kildemand i otwierać mecz z Oskarem, a później wspomniany Kevin stratowałby dwa razy z Oskarem. Już pokazali, że im to służy.

Nr 10 to Jakobsen, który startował tak w tym sezonie i jeśli to działało, to nie ma sensu tego zmieniać. Nr 11 to wspominany Oskar Fajfer. Nr 12 w przypadku desygnowania Mirka powinien należeć do Kildemanda, który mając styl jazdy bardziej ofensywny i obierając tory jazdy, jakie obiera, nie powinien przeszkadzać w żaden sposób Oskarowi Fajferowi. Nr 13 to Timo Lahti, chociaż niektóre mecze wyjazdowe to on może otwierać, a jego numer przejmie wtedy Oskar. Timo to startowiec, więc wyjazdowe mecze warto otwierać od minimum remisu.

Nr 14 to Marcel Studziński, a 15 - Mikołaj Czapla, który ma mniejsze doświadczenie, więc powinien zaczynać mecz z wewnętrznego pola startowego.

Ten zespól to połączenie dobrych startowców i ofensywnie jeżdżących zawodników. To taki zestaw, któremu posłuży i twarda, i przyczepniejsza nawierzchnia. Może to być mechaniczny układ współdziałający, czyli taka hybryda.

Jeden z wariantów składu Startu wg. Skrzypczaka:
9. Mirosław Jabłoński
10. Frederik Jakobsen
11. Oskar Fajfer
12. Peter Kildemand
13. Timo Lahti
14. Marcel Studziński
15. Mikołaj Czapla

Czytaj także:
Start Gniezno pozyska nową osobę. Wiadomo, gdzie klub będzie szukać atutów 
Żużel. Mirosław Jabłoński sam ułożył sobie kontrakt. Orzeł go mocno rozczarował


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy wierzysz w to, że Peter Kildemand przełamie się w Starcie Gniezno?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×