Żużel. Piotr Baron porównuje Unię z Doyle'em na tle zespołu ze Smektałą i Kuberą

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Fogo Unia Leszno na podium DMP 2021
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Fogo Unia Leszno na podium DMP 2021

- Trudno powiedzieć, czy jesteśmy mocniejsi. Smektała i Kubera pokazywali świetny żużel. Doyle też potrafi jechać. Czas nas zweryfikuje. Teoria i rzeczywistość to zupełnie inne sprawy - mówi Piotr Baron o drużynie po zmianach kadrowych.

Fogo Unia Leszno do nowego sezonu przystąpi w przemeblowanym składzie. Zabraknie wychowanków Bartosza Smektały i Dominika Kubery, ale w drużynie pojawił się za to były mistrz świata, Jason Doyle.

- Pewne na świecie są dwie rzeczy: śmierć i podatki. Niczego więcej człowiek nie może być pewien - odpowiada Piotr Baron pytany o dyspozycję Jasona Doyle'a. - Zobaczymy, jak zimę przepracują zawodnicy, czy trafią z silnikami. Na wiosnę przekonamy się, w jakiej są dyspozycji. Dużo będzie zależeć od tego, jak wejdą w sezon. Dzisiaj gdybanie i liczenie punktów, niewiele daje - uważa trener mistrzów Polski.

- Trudno powiedzieć, czy jesteśmy mocniejsi po tych zmianach kadrowych. Bartosz Smektała pokazywał świetny żużel. Podobnie Dominik Kubera. Jason Doyle też przecież potrafi jechać. Czas nas zweryfikuje. Dzisiaj za wcześnie, by mówić o sile drużyn. Papier wszystko przyjmie. Teoria a rzeczywistość, to są zupełnie inne rzeczy - zaznacza Piotr Baron.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy

Wkomponowanie w zespół doświadczonego Australijczyka to jedna sprawa, a druga odpowiednie dopasowanie motocykli i poznanie leszczyńskiego toru przez Jasona Doyle'a. - Liczę na to, że Jason pojedzie z nami na obóz do Hiszpanii, żebyśmy wszyscy lepiej się mogli poznać i pobyć w swoim gronie. Przed sezonem praktycznie każdy z naszych zawodników poświęca 10-15 treningów na dojście do ładu ze sprzętem. Myślę, że Jason Doyle będzie dokładnie tak samo podchodził do tego. Każdy zawodnik czuje, ile mu potrzeba jazdy przed sezonem. Z doświadczenia wiem, że kiedy można już wyjechać na tor, treningi są bardzo długie i przez tydzień czy dwa tej jazdy jest bardzo dużo - wyjaśnia Baron.

Na ten moment nie wiadomo, czy przyszły sezon rozpocznie się normalnie sparingami, czy podobnie jak w pandemicznym roku 2020, nie można będzie przeprowadzać meczów kontrolnych. - Pewnie, że lepiej byłoby rozpoczynać sezon sparingami, żeby można było przetestować sprzęt. Rok 2020 pokazał, że bez tych sparingów też w jakiś sposób można się przygotować. Oczywiście brak sparingów utrudnia w pewnym sensie przygotowania, ale da się też bez sparingów pojeździć. Na treningach trzeba wtedy zrobić sobie jakiś miniturnieje. Życzylibyśmy sobie, żeby wszystko wróciło do normalności, żeby kibice wrócili na trybuny, ale jak to faktycznie będzie na wiosnę, tego nie wiemy. Musimy poczekać i zobaczymy, co się wtedy wydarzy - mówi Baron.

W sezonie 2021 kandydatów do detronizacji Fogo Unii Leszno będzie kilku. Kluby w okresie transferowym zbroiły się po zęby, także wyciągając zawodników z leszczyńskiej układanki. - Na pewno będzie trudniej broniło się tytułu mistrzowskiego. Każdy chce zdetronizować Unię i zdobyć złoty medal. Zasada bij mistrza będzie obowiązywała. Na pewno nie będziemy mieli łatwiej z tego powodu. Jasne, że spoglądamy na to, co się dzieje dookoła. Widzimy, że sporo drużyn wzmocniło się solidnie. Po raz kolejny będziemy mieli ciekawe rozgrywki - uważa trener Unii.

W zespole mistrza Polski dojdzie także do zmian na pozycji juniorskich. Wiek młodzieżowca skończyli najlepsi i najbardziej doświadczeni wychowankowie klubu. Teraz do gry wkracza młodzież, która zostanie rzucona od razu na głęboką wodę. - To są młodzi chłopcy, którzy dopiero wchodzą w starty ligowe i na pewno będzie im trudno robić jakieś punkty. Każdy z nich potrafi już pojechać dobry żużel. Będziemy musieli poczekać z opiniami na ich temat. Na razie ciężko pracują zimą. Zobaczymy, na ile jeszcze wiosną uda się przygotować tych chłopaków do ligi. Nie ma co się jednak spodziewać po pierwszym sezonie w PGE Ekstralidze, że ktoś z nich będzie jeździł na nie wiadomo, jak wysokim poziomie. Mamy juniorów, mamy materiał do pracy i zobaczymy, co uda się z tego zrobić - kończy Piotr Baron.

Zobacz także: Motor od lat kupuje juniorów, a co ze szkoleniem?
Zobacz także: Cała PGE Ekstraliga zazdrości Betard Sparcie Wrocław

Źródło artykułu: