Kartka z kalendarza. W kwietniu koronawirus storpedował światowy żużel. Czugunow i Łaguta zostali Polakami

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Gleb Czugunow.
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Gleb Czugunow.

Zamiast startu rozgrywek ligowych w Polsce, kwiecień przyniósł przekładanie kolejnych zawodów. W tym miesiącu Artiom Łaguta i Gleb Czugunow otrzymali polskie obywatelstwo. Młodzieżowiec dzięki temu startował na pozycjach juniorskich w lidze.

Początek kwietnia oznacza zazwyczaj początek rozgrywek ligowych w Polsce. Pandemia koronawirusa mocno skomplikowała jednak wszelkie plany. Rozgrywki na całym świecie zostały zawieszone. Przekładano kolejne zawody i snuto plany na przyszłość.

Sporo działo się jednak poza torami. Kluby zaczęły szukać oszczędności, prowadzone były konsultacje z GKSŻ. Do końca zdawała się zmierzać sprawa Maksyma Drabika. Ostatecznie jednak do tego nie doszło.

Łatwego okresu nie mieli także tunerzy i właściciele sklepów z akcesoriami. Zaległości zawodników wobec nich wynosiły łącznie aż 3 mln złotych. U mechaników zalegało 60 zamówionych silników, o czym pisaliśmy TUTAJ.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy

W połowie kwietnia oficjalnie polskie obywatelstwo otrzymali Gleb Czugunow i Artiom Łaguta. Ten pierwszy uzyskał następnie licencję "Ż", dzięki czemu przez cały sezon mógł startować w Betard Sparcie Wrocław z pozycji juniora. Trener Dariusz Śledź korzystał z tej możliwości w trakcie całych rozgrywek. Łaguta z kolei chciał ułatwić sobie podróżowanie po Unii Europejskiej. O tej sprawie pisaliśmy TUTAJ.

PGE Ekstraliga podjęła trudną decyzję o przeprowadzeniu rozgrywek bez udziału publiczności. W tym samym czasie eWinner 1. Liga potrzebowała aż 5 mln złotych, aby móc wystartować. Dyskutowano także, co z 2. Ligą - więcej TUTAJ.

27 kwietnia poinformowano natomiast, że PGE Ekstraliga ruszy 12 czerwca. Sytuacja związana z pandemią koronawirusa umożliwiła start rozgrywek. Wtedy jeszcze nie było jednak wiadomo, czy wezmą w nich udział wszyscy zawodnicy. Nicki Pedersen zapowiadał, że może zrezygnować z jazdy, jeżeli przyjdzie mu się ścigać za pieniądze niższe, niż miał zapisane w kontrakcie - pisaliśmy o tym TUTAJ.

Kwiecień był trudnym dla żużla miesiącem, odwołano chociażby Grand Prix Challenge. Z dobrych informacji - na tor udało się wyjechać Czechom, którzy przeprowadzili pierwsze treningi.

Czytaj także:
Piotr Pawlicki opowiada o powrocie do kadry. Wyjaśnia nieporozumienia i mówi o spotkaniu z Dobruckim
Tak powinien pojechać Motor bez Kubery. Ekspert ma gotowe rozwiązanie dla trenera Kuciapy

Źródło artykułu: