- Myślę, że Stal Gorzów wzmocniła się na sezon 2021. Wrócił Martin Vaculik. Skład jest na pewno ciekawy, a jak będzie na torze to sezon pokaże - przyznaje dla stalgorzow.pl Piotr Świst.
Przypomina, że żużel widział już dream teamy, które na torze nie odnosiły jednak spektakularnych sukcesów. Moje Bermudy Stal Gorzów z pewnością liczy na to, że nie będzie kolejnym takim zespołem.
- Nie jesteśmy w stanie niczego przewidzieć. Było już kilka dream teamów, gdzie kluby ściągały wielkich zawodników, a wyniku nie było. Gorzowska Stal oparta jest na młodych i doświadczonych zawodnikach, jest Bartek, który to wszystko ciągnie, więc jestem dobrej myśli - podkreśla Świst.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Przedpełski: Jest to frustrujące, kiedy ktoś na starcie spisuje cię na stratę. Myślę, że Apator ma fajny skład
Kadra Moje Bermudy Stali na papierze faktycznie wygląda bardzo solidnie. Oprócz Martina Vaculika, który wrócił do gorzowskiego zespołu po dwuletniej przygodzie w Falubazi Zielona Góra, żółto-niebieskie barwy będą reprezentować też Bartosz Zmarzlik, Szymon Woźniak, Anders Thomsen, Rafał Karczmarz, Marcus Birkemose oraz juniorzy.
Przed nowym sezonem Moje Bermudy Stal może nastrajać optymizm nie tylko ze względu na mocną na papierze drużynę. Klub spłacił kredyt, więc do nadchodzących rozgrywek podejdzie bez zaległości wobec banku.
- Klub działa bardzo dobrze, wszystko jest poukładane. Wyniki również są i to jest najważniejsze. Władze klubu starają się, robią wszystko, co mogą, by Stal Gorzów była silną marką i to im się udaje. Co tu dużo mówić, wszystko jest pozytywnie - zaznacza Świst.
Zobacz też:
Żużel. Vaculik mówi o relacji ze Zmarzlikiem. To jego najlepszy przyjaciel
Żużel. Oryginalny kierunek obozu Stali Gorzów. Prezes posłuchał Bartosza Zmarzlika