Kondycja speedwaya, w tym przecież rozkochanym w motocyklach narodzie, jest daleka od oczekiwań. Armando Castagna na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych pięć razy wystartował w jednodniowym finale IMŚ, a w 1998 roku ścigał się w cyklu Grand Prix. Żużel w tym kraju jest kojarzony z dwoma torami - w Terenzano oraz w Lonigo, gdzie w ostatnim czasie miejscowi działacze mieli problemy.
Oba eksportowe przez ostatnie lata tory znajdują się na północy Włoch. W środkowej części Półwyspu Apenińskiego, w mieszczącej się w prowincji Macerata miejscowości Potenza Picena, zaledwie 4 kilometry od Morza Adriatyckiego funkcjonuje tor, którym opiekuje się były żużlowiec Paolo Salvatelli. To trzykrotny medalista IM Włoch, który w 1988 roku zajął 9. miejsce w finale kontynentalnym w Lesznie. W tym samym roku reprezentował też Ipswich Witches.
Sam tor służący do flat tracka oraz do żużla, nazywający się Regina Track Racing funkcjonuje już w od 2005 roku. - Było to spowodowane tym, że chcieliśmy trenować zawodników z tego regionu. Do Lonigo mamy 400 kilometrów i brakowało nam w okolicach miejsca do treningów. tor ma 280 metrów długości od od 10 do 15 metrów szerokości. Generalnie otwieramy go co weekend i ze względu na to, że u nas nie pada śnieg można trenować przez cały rok - powiedział Salvatelli w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Drużynowy Puchar Świata czy Speedway of Nations? Reprezentanci Polski komentują
Na torze będącym częścią kompleksu, do którego należy również tor motocrossowy jeżdżą przede wszystkim zawodnicy uprawiający Flat Track. To dyscyplina mocno przypominająca żużel, w której zawodnicy ścigają się na owalnych torach. - Nie nastawiamy się na organizację imprez międzynarodowych, jak Lonigo i Terenzano. Nasz tor dedykowany jest do lokalnych zawodów i do szkolenia młodzieży. Obecnie mamy we Włoszech wielu zawodników uprawiających flat track, mniej żużel - wyjaśnił Paolo Salvatelli.
Włoski żużel skoncentrowany jest na północy Włoch. - W moim regionie jest przede wszystkim kultura motocrossu, pasja do żużla dużo większa jest właśnie w rejonie Lonigo i Terenzano. W reszcie Włoch, żużel nie jest nawet kojarzony jako dyscyplina sportowa. Wierzę, że kiedyś wróci moda na żużel. Już wcześniej mieliśmy sukcesy Castagny, Maidy, Futlanetto czy Dal Chiele, jednak na pewno będzie ciężko ze względu na liczbę torów. Wszystko jest skoncentrowane na Terenzano - przyznał były włoski żużlowiec.
- Liczę na to, że ponownie otwarty będzie w Lonigo, bo czarno widzę przyszłość włoskiego żużla, jeśli tylko jedno miasto może organizować zawody rangi mistrzowskiej zarówno na rangi międzynarodowej, jak i nawet krajowej. Mamy też inne tory do treningów - poza naszym są to Badia Calavena oraz Orte, który jest położony bliżej Rzymu, jednak według mnie nie nadaje się on najlepiej do uprawiania żużla - podsumował.
Czytaj także:
Uznany tuner kończy 54 lata
Hampel mógł wystąpić w finale SoN