O tym, że taki wspólny wyjazd był błędem, w rozmowie z WP SportoweFakty powiedział Krzysztof Cegielski. Wychowanek gorzowskiego klubu przy tej okazji odwoływał się do starej maksymy trenera Stanisława Chomskiego, że należy wyraźnie oddzielać sprawy sportowe od całej reszty.
Wszystko wskazuje na to, że zbliżony pogląd po ostatnich wydarzeniach wyrobił sobie prezes Marek Grzyb, który mówi, że podobnego obozu klub już pewnie nie zorganizuje. - Wyciągniemy wnioski. Po takim doświadczeniu nasuwają się one w sumie same - tłumaczy nam szef Stali.
Grzyb podaje jednak inne powody od tych, które przedstawił Cegielski. - Nie chcemy dawać powodów do wyreżyserowanych ataków. Po zgrupowaniu na Teneryfie okazało się, że pewne rzeczy można łatwo rozegrać za pomocą nieprawdziwych informacji - podkreśla Grzyb.
Co zatem zamierza Stal? - Prawdopodobnie następnym razem zdecydujemy się na inną formułę. Zorganizujemy dla sponsorów jakiś ciekawy event. Od razu zaznaczam jednak, że nie chodzi tutaj o to, że coś było nie tak i że przyznajemy się do błędu. W żadnym wypadku. Chcę również wyraźnie podkreślić, że z całą pewnością będziemy utrzymywać bliskie relacje z naszymi sponsorami. W tej materii nic się nie zmieni. Nadal będzie zależało mi na budowaniu stalowej rodziny - podsumowuje.
Zobacz także:
Synowiec o pozwach prezesa Grzyba
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Połamał hokejowy kij na głowie rywala