Żużel. Zdunek Wybrzeże gotowe na inaugurację. Prezes mówi o awansie i o jednej z najlepszych decyzji w jego kadencji
Zdunek Wybrzeże Gdańsk meczem w Tarnowie z miejscową Unią rozpocznie rywalizację w eWinner 1. Lidze. Prezes Tadeusz Zdunek jest przed kolejnym sezonem na tym szczeblu dużym optymistą. Mówi o awansie i jest mocno zadowolony ze swojej decyzji kadrowej.
Na inaugurację Zdunek Wybrzeże Gdańsk zmierzy się na wyjeździe z Unią Tarnów. - Ta drużyna jest dużą niewiadomą. Tarnowianie mają dwóch klasowych zawodników w postaci Rohana Tungate'a i Nielsa Kristiana Iversena. Nie wiadomo co z Pawłem Miesiącem, kto wie - może po latach odrodził się Artur Mroczka? My zrobiliśmy wszystko, by uzbierać odpowiedni zespół. Turniej przedsezonowy pokazał z jednej strony formę zawodników, z drugiej wielu jeździło na starszych silnikach czy na eksperymentalnych ustawieniach. Nie wszystko jest jeszcze miarodajne - przyznał prezes.
Czy Zdunek ma obawy o formę zawodników U-24, którzy nie błysnęli formą na III Memoriale Henryka Żyto? - Zobaczymy jak to będzie wyglądało, to początek sezonu i ci starsi szybciej się dostosowują. Młodsi, również w wieku do 24. roku życia, muszą się rozjeździć, a proces ten może potrwać trochę dłużej. Widać to choćby po występie Wiktora Jasińskiego w Gdańsku, który nie pojechał rewelacyjnie - ocenił.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Baron, Żyto, Buczkowski, Gajewski i Frątczak gośćmi Galewskiego!Prezes, który przez pierwsze lata musiał spłacać długi po poprzedniku, w biznesie i w sporcie wyznaje zasadę, by przekazywać jak najwięcej kompetencji podwładnym. - Zawsze tak było. Jak jest menedżer lub trener, to on decyduje o wszystkim, nigdy nie było najmniejszego nacisku na skład z mojej strony. Ja sam nigdy nie zatrudniam pracowników, tylko moi dyrektorzy działów. Nie wtrącam się i tutaj o wszystkim decyduje menedżer Eryk Jóźwiak, który ponosi też odpowiedzialność za swoje decyzje - zdradził Tadeusz Zdunek.
Powierzenie funkcji menedżera Erykowi Jóźwiakowi jest w ocenie Zdunka strzałem w dziesiątkę. - To była moja jedna z najlepszych decyzji od początku, gdy zacząłem być prezesem klubu. Pierwszą, równie dobrą, było powierzenie obowiązków Mariuszowi Kędzielskiemu, który jest naszym dyrektorem i jest uznawany już w całej Polsce. W kontekście samego Jóźwiaka, ani ja ani dyrektor nie wywodzimy się ze świata żużla, tylko byliśmy kibicami, dlatego ktoś taki jest nam niezbędny - zauważył prezes.
- Eryk Jóźwiak wie o co chodzi w przygotowaniu toru i w technice jazdy. Zatrudnienie kogoś z zewnątrz, kto wpada do klubu na dzień lub dwa było bez sensu. Gdybyśmy zatrudnili Tomasza Gaszyńskiego czy Jacka Gajewskiego, o których mówili kibice, to tak mogłoby to wyglądać. Eryk Jóźwiak całymi dniami jest na stadionie i wprowadził inną jakość. Moim zadaniem jest tu tylko zapewnienie stabilności, by nie trzeba było kopać się z koniem. Bezsensowne byłoby zadłużanie się w ostatnich sezonach, gdy inne kluby mocno nastawiały się na awans. Teraz chcemy skorzystać z obecnej sytuacji i awansować. Mamy wspierających nas w każdej sytuacji sponsorów, widzimy bardzo pozytywne nastawienie i zaangażowanie ze strony Miasta Gdańska. Obecnie magistrat opracowuje plan modernizacji stadionu, wszystko jest więc na jak najlepszej drodze, by stworzyć warunki do awansu - podsumował Tadeusz Zdunek.
Czytaj także:
Monster Energy pochwalił się swoimi nowymi nabytkami
Andrzej Rusko nie żartuje. Na urodziny zamówił sobie do domu Unię Leszno
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>