Żużel. Cellfast Wilki Krosno ruszą na łowy? Tobiasz Musielak i Paweł Miesiąc są do wzięcia

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Paweł Miesiąc
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Paweł Miesiąc

- Paweł Miesiąc to ambitny i waleczny zawodnik. Tobiasz Musielak również - mówi Marta Półtorak, zdaniem której Cellfast Wilki Krosno po porażce na inaugurację eWinner 1. Ligi powinny poszukać wzmocnień. - Warto któregoś z nich pozyskać - dodaje.

Inauguracja eWinner 1. Ligi była bardzo bolesna dla Cellfast Wilków Krosno. Beniaminek z województwa podkarpackiego przegrał na inaugurację rozgrywek z ROW-em Rybnik aż 27:63. Słabo wypadli niemal wszyscy żużlowcy Wilków, ale na gorąco po spotkaniu prezes Grzegorz Leśniak wykluczył transfery nowych zawodników (szczegóły TUTAJ).

Zaskoczona rozmiarami porażki w Rybniku jest też Marta Półtorak, której firma sponsoruje obecnie krośnieński żużel, przez co losy drużyny nie są jej obojętne.

- Przewidywałam, że Wilki poniosą porażkę, ale nie aż taką różnicą punktów. Nie mówiłabym jednak o blamażu, bo to pierwszy mecz sezonu, a Krosno to jednak beniaminek. ROW jest mocny, ma ambicje. Ta drużyna po spadku z PGE Ekstraligi wcale nie jest słabsza, nawet jeśli ma inne nazwiska w składzie - mówi nam Półtorak.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Chomski, Krakowiak, Świderski i Kuźbicki gośćmi Musiała

Co ciekawe, sama Półtorak uważa, że klub z Krosna powinien rozejrzeć się za wzmocnieniami na rynku. Do wzięcia są m.in. Paweł Miesiąc i Tobiasz Musielak. Czasu na decyzję nie ma zbyt wiele, bo w każdej chwili na ich usługi mogą się skusić inni.

- Miesiąc to ambitny i waleczny zawodnik. To samo Musielak. Ich telefony już pewnie dzwonią, bo mamy pandemię i warto ich pozyskać. Pierwszy klub, który to zrobi, na pewno zyska. Nerwowe ruchy nie mają sensu, ale dla Wilków to mogłaby być inwestycja w przyszłość. Miesiąc czy Musielak? Jeden z nich na pewno by się przydał, i to nie tylko w Krośnie - uważa Półtorak.

Była prezes rzeszowskiej Stali stara się też dostrzegać pozytywy po meczu Wilków w Rybniku. Za taki uznaje dobry występ Patryka Wojdyły. - Gdyby to był któryś mecz z kolei przegrany takimi rozmiarami, to można by mówić o blamażu. Beniaminkowi trzeba jednak więcej wybaczyć. Były przebłyski i mam tu na myśli jazdę Wojdyły. Przeszedł do grona seniorów, a radził sobie nieźle. Dzięki niemu widziałam w Rybniku momenty optymizmu - komentuje Półtorak.

Krośnianie w najbliższy weekend odpoczną od żużla, bo ciągle trwa remont ich stadionu. Zdaniem Półtorak, to właśnie mecze na własnym obiekcie będą decydujące dla Wilków. - Nikt nie liczył, że Krosno wygra w Rybniku. Trzeba jechać dalej. Nie wiadomo, jak zawodnicy Wilków pojadą na własnym torze. Na to musimy poczekać. Drużyna przed rokiem była hegemonem w 2. Lidze Żużlowej, ale teraz mierzy się z innym poziomem. Mecz w Rybniku trzeba potraktować jako zimny prysznic - kończy Półtorak.

Czytaj także:
Bartosz Zmarzlik zrezygnował z kontraktu
Patryk Dudek mówi o koronawirusie

Źródło artykułu: