Żużel. Były prezes liczy na dobry występ Lidseya w Częstochowie. Mówi także o błędnym przygotowaniu juniorów do sezonu

WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Na zdjęciu: Jaimon Lidsey
WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Na zdjęciu: Jaimon Lidsey

Fogo Unia Leszno jedzie do Częstochowy na spotkanie z Włókniarzem po niespodziewanej porażce na własnym torze ze Stalą Gorzów. Mistrzów Polski znów czeka trudny mecz. Kluczem do zwycięstwa może być dobra postawa Jaimona Lidseya.

Aktualny mistrz świata juniorów zdobył w spotkaniu ze Stalą tylko jeden punkt. W Lesznie oczekiwania są z pewnością zdecydowanie wyższe. Młodzieżowcy dopiero objeżdżają się wśród najlepszych, więc seniorzy jeszcze bardziej muszą wziąć na siebie ciężar zdobywania punktów. Bez tego trudno będzie Fogo Unii Leszno o odnoszenie zwycięstw.

W sezonie 2020 Jaimon Lidsey spisał się bardzo dobrze na torze w Częstochowie. Zdobył 9 punktów i 2 bonusy. W tym roku z pewnością Piotr Baron wziąłby w ciemno taki wynik Australijczyka.

- Jaimon dość późno przyleciał do Polski, odbywał kwarantannę, ale poza tym nie ma u niego nadzwyczajnej sytuacji. Mówimy o zawodniku, który jest aktualnym mistrzem świata juniorów i był objawieniem minionego sezonu w PGE Ekstralidze. Ten chłopak jest poukładany i nie widzę przeciwwskazań ku temu, żeby w Częstochowie zaliczył świetny występ - mówi Rufin Sokołowski, były prezes Unii Leszno.

ZOBACZ WIDEO Historia Bartosza Zmarzlika - żużlowe złote dziecko

Nasz rozmówca zauważa, że istotne znaczenie w kontekście końcowego wyniku może mieć tor, jaki przygotuje klub z Częstochowy. - Unia ostatnio nie poradziła sobie na "betonowym" torze, który sama sobie przygotowała na mecz ze Stalą Gorzów. Jeśli leszczynianie zastaną w Częstochowie podobny owal, to znów mogą mieć problemy z dopasowaniem się do niego - mówi Sokołowski.

Były prezes Unii Leszno twierdzi, że bardziej od postawy Lidseya martwi go sposób, w jaki przygotowano juniorów do rywalizacji w PGE Ekstralidze. - Uważam, że Unia zrobiła wielki błąd w poprzednim sezonie, dając tak mało szans młodzieżowcom, którzy jadą w tegorocznym składzie. W zamian za Szymona Szlauderbacha, który miał ostatni sezon w gronie juniorów, należało dać szansę w kilku meczach innemu młodzieżowcowi - analizuje Sokołowski.

- Teraz widać, jak to wygląda. Juniorzy zdobywają mało punktów, bo są nieobjeżdżeni w PGE Ekstralidze. W obecnym składzie również na pozycji rezerwowego wstawiłbym młodzieżowca, aby podpatrywał innych zawodników i w razie kontuzji podstawowego juniora, go zastąpił - kończy.

Czytaj także:
Zawodnik Apatora zdjął klątwę. Do Wrocławia wróci z przyjemnością
Nieoczekiwany debiut w składzie Zdunek Wybrzeża. Czekał na to bardzo długo

Komentarze (9)
avatar
UNIA LESZNO kks
10.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
pozdro Rufin, wspominamy dawne mecze 
avatar
Piotr Biega
10.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najt ,,,,, źle mnie zrozumiałeś ale ty masz odlot więc cie rozumiem 
avatar
Piotr Biega
10.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Co to za wypociny każdy mądry po szkodzie a kto wiedział że w tym roku będzie jakieś U24 i że Kubera odejdzie z Unii , bo już wcześniej mówiło się o odejściu Smektaly ale to też było to niepewn Czytaj całość
Młody byczek
10.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak Unia przegrala jeden mecz i już koty wieszają a gorzoff wygra lige ,maga tylko chlopcy pomarzyć 
avatar
gorzowianin z Mazowsza
10.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Prawda jest taka, że drużyna jedzie na tyle, na ile jej przeciwnik pozwala. Z przegranego meczu z Gorzowem można wywnioskować, że drużynę leszczyńską na tak wiele nie stać. Nie wiadomo w jakie Czytaj całość