Żużel. Czy to już na pewno koniec sprawy Maksyma Drabika? Dyrektor POLADA zabrał głos

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maksym Drabik (kask niebieski) na czele
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maksym Drabik (kask niebieski) na czele

Panel Dyscyplinarny II instancji oddalił odwołanie wniesione w sprawie Maksyma Drabika. Michał Rynkowski z POLADA wyjaśnia, co jeszcze może wydarzyć się w sprawie żużlowca.

W tym artykule dowiesz się o:

Dlaczego panel drugiej instancji nie zdecydował się na zwiększenie kary dla żużlowca? - Mogę odnieść się do ustnego uzasadnienia, które zostało nam przedstawione. Według Panelu Dyscyplinarnego II instancji ocena stanu faktycznego, której dokonał wcześniej panel pierwszej instancji, była prawidłowa, a kara adekwatna do popełnionego czynu - mówi nam Michał Rynkowski, dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej.

Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to zawodnik już wkrótce będzie mógł odetchnąć z ulgą. - Z praktycznego punktu widzenia ten wyrok jest niemal prawomocny. Odwołać może się od niego tylko Światowa Agencja Antydopingowa, Międzynarodowa Federacja Motocyklowa i Międzynarodowy Komitet Olimpijski - przyznaje Rynkowski.

Wydaje się, że jedyną organizacją, która mogłaby to potencjalnie zrobić, jest Światowa Agencja Antydopingowa. - Niczego bym nie przesądzał, bo każde takie orzeczenie jest poddawane analizie. Musimy poczekać na kolejny ruch. Uzasadnienie zostanie sporządzone w ciągu 30 dni od momentu ogłoszenia werdyktu. To oznacza, że będzie gotowe w pierwszej połowie czerwca. Następnie orzeczenie wraz z uzasadnieniem będzie tłumaczone na język angielski i zostanie wysłane do WADA. Wtedy zacznie bieg termin 21 dni na złożenie odwołania - tłumaczy Rynkowski.

A zatem dopiero pod koniec czerwca lub na początku lipca będzie można ze stuprocentową pewnością stwierdzić, że sprawa Maksyma Drabika została definitywnie zakończona.

Zobacz także:
Chomski mówi o możliwej zmianie w składzie
Kolejny transfer w PGE Ekstralidze!

ZOBACZ WIDEO Historia Dominika Kubery - kocham jeść!

Źródło artykułu: