Żużel. Unia - Falubaz. Na taki moment czekali w Lesznie! Jest przełamanie [NOTY]

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: para Fogo Unii Leszno
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: para Fogo Unii Leszno

Fogo Unia Leszno pokonała w meczu 6. kolejki PGE Ekstraligi Marwis.pl Falubaz Zielona Góra 54:36. W zespole gospodarzy najjaśniej błyszczała gwiazda Janusza Kołodzieja, jednak to nie tylko jego jazda sprawiała radość fanom. Zaskoczył junior.

Noty dla zawodników Fogo Unii Leszno:

Emil Sajfutdinow - 5+. Występ idealny, czyli taki, w którym nie obejrzałby pleców rywali, odebrał mu defekt motocykla w czwartym starcie. Nie mamy wątpliwości co do tego, bo przecież Rosjanin po przemyślanej akcji jechał już w tym pechowym dla siebie wyścigu na drugiej lokacie, a w pozostałych biegach pozycji na dystansie nie tracił.

Janusz Kołodziej - 6. Bez dwóch zdań jechał tego dnia w swojej lidze. Wyglądało to tak, jakby w każdym kolejnym wyścigu zależało mu na poprawieniu najlepszego czasu dnia albo sprawdzeniu czegoś nowego w sprzęcie, by jeszcze ulepszyć swoje osiągi. Imponował szybkością, co udowadniają statystyki - w trzech z czterech startów osiągnął najlepsze czasy w meczu.

Jaimon Lidsey - 5. Słaby pierwszy wyścig w jego wykonaniu w tym sezonie pomału zaczyna stawać się tradycją. Australijczyk najpierw przyjechał ostatni, ale później aż trzykrotnie oglądał flagę w szachownicę jako pierwszy. Nie licząc pierwszego meczu w bieżących rozgrywkach, który pozostało mu puścić w zapomnienie, pokazuje, że Unia dobrze zrobiła stawiając na niego jako zawodnika U-24.

ZOBACZ WIDEO Stabilizacja u Szymona Woźniaka. Do każdego meczu podchodzi, jak do pierwszego w sezonie

Jason Doyle - 4. W przeciwieństwie do Lidseya, zaczął z animuszem od zwycięstwa. Potem jednak bardzo długo nie mógł znaleźć sposobu na mało doświadczonego w ekstraligowych realiach Jana Kvecha. Na poziom z początku zawodów wrócił na swój czwarty wyścig, lecz w odsłonie nominowanej znów dało się zauważyć drobne problemy z szybkością. Do końca musiał uważać na Zagara.

Piotr Pawlicki - 3-. Wyjątkowo tego dnia męczył się na dystansie. Brakowało szybkości w sprzęcie, odpowiedniego dopasowania do toru. Na plus zwycięstwo w 8. biegu dnia i ambicja, którą prezentował. Efekt był jednak mocno średni.

Krzysztof Sadurski - 2+. Dostał dwa prezenty od Fabiana Ragusa. Skrzętnie wykorzystywał jego błędy i za to plus, bo w rywalizacji z nim przywoził punkty.

Kacper Pludra - 4. Na taką chwilę czekali w tym roku w Lesznie. Od początku sezonu mówi się dużo o juniorach Unii, że w przeciwieństwie do poprzednich lat są słabym punktem zespołu. W Lesznie byli jednak spokojni i wierzyli, że wreszcie któryś z młodzieżowców "odpali". W niedzielę uczynił to Pludra. Nie dość, że zwyciężył wyścig juniorski, to później wygrał ze zdecydowanie bardziej doświadczonym Maxem Fricke, nie popełniając w tym biegu żadnych błędów. W nagrodę dostał szansę w odsłonie nominowanej, w której zebrał cenne doświadczenie. Należą się brawa.

Szymon Szlauderbach - bez oceny. Nie startował.

Noty dla zawodników Marwis.pl Falubazu Zielona Góra:

Piotr Protasiewicz - 2. W porównaniu do ostatniego spotkania, kiedy to w derbach ziemi lubuskiej nie miał za wiele do powiedzenia, było widać progres w szybkości motocykli. Kapitan Falubazu kombinował na torze, starał się i walczył, ale marne to pocieszenie dla drużyny i kibiców, skoro zapisał na swoim koncie tylko 3 "oczka".

Max Fricke - 3. Początek w jego wykonaniu dawał nadzieje zielonogórzanom, że będą w stanie powalczyć o lepszy wynik niż ten, który osiągnęli finalnie. Po dwóch udanych biegach, a zwłaszcza po wygranej w 6. biegu, Australijczyk nagle ewidentnie się pogubił. Wyglądało to tak, jakby z ustawieniami sprzętu poszedł w złą stronę.

Matej Zagar - 3. Większych błędów Słoweniec nie popełniał, ale też nie jechał w jakiś porywający sposób. 8 punktów z bonusem w pięciu startach wygląda nieźle, ale trzeba dostrzec, kogo pokonywał oraz zwrócić uwagę przede wszystkim na brak indywidualnej wygranej. Jako zawodnik, który ma być jednym z trzech filarów zespołu powinien dowozić "trójki".

Jan Kvech - 2+. Choć jego rezultat szału nie robi, to jazda Czecha mogła się podobać. Szczególnie w biegu, w którym przez trzy okrążenia dzielnie bronił się przed atakami byłego mistrza świata Jasona Doyle'a. Zabrakło jednak doświadczenia i opanowania, by dojechać do mety przed Australijczykiem. Na pewno potwierdził, że ma potencjał. Z tej mąki może być dobry chleb.

Patryk Dudek - 4+. Przyzwyczailiśmy się już do tego, że jest w tym roku najlepszym zawodnikiem Falubazu, ale w Lesznie miał też słabszy moment, kiedy to para Sajfutdinow - Kołodziej pokonała go podwójnie. Po dwóch pierwszych niemrawych startach zdecydowanie się poprawił i w kolejnych czterech biegach zdobył 10 "oczek".

Fabian Ragus - 1. Chwalony od początku rozgrywek, tym razem zapracował sobie na reprymendę, bo zwyczajnie popełniał błędy, które dwa razy kosztowały go stratę punktowanych pozycji.

Nile Tufft - 2. Objawienie w derbach z gorzowską Stalą, na torze w Lesznie już takiego szału nie zrobił. W biegu młodzieżowym przywiózł za swoimi plecami Sadurskiego i to jedyny pozytyw na jego koncie.

Damian Pawliczak - bez oceny. Wystartował tylko raz, a to za mało, by go ocenić.

SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo

Czytaj również:
-> Ekspert mocno o Falubazie. Mówi, kto odpowiada za takie, a nie inne wyniki drużyny
-> Prezes GKM-u o metamorfozie Bjerre, debiucie Miesiąca i powodach do radości większych od remisu

Źródło artykułu: