Żużel. Stal - Włókniarz. Co za mecz w Gorzowie! Młodzież i Woryna przyćmili Zmarzlika i Częstochowa górą! [RELACJA]

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Mateusz Świdnicki (z lewej) i Jakub Miśkowiak
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Mateusz Świdnicki (z lewej) i Jakub Miśkowiak

Ależ to był mecz! W głównych rolach młodzieżowcy i Kacper Woryna, a z dużymi kłopotami światowe gwiazdy? Tego nie spodziewał się nikt. Moje Bermudy Stal przegrała u siebie z Eltrox Włókniarzem 44:46. PGE Ekstraliga nabiera rumieńców!

Tym razem już bez niemiłych niespodzianek, jak pamiętny pożar rozdzielni, co w środowisku żużlowym niosło się w poprzednim sezonie szerokim echem i w końcu z rywalizacją na torze, bo przecież ostatni pojedynek między Gorzowem a Częstochową w ogóle nie doszedł do skutku, gdyż na torze tych drugich doszło do walkowera na korzyść rywali. Mecz Moje Bermudy Stali i Eltrox Włókniarzem tym razem miał być i był tylko sportowym widowiskiem, w którym miało też dojść do zażartych batalii między dwoma gwiazdami tych ekip.

W 2019 roku Bartosz Zmarzlik i Leon Madsen stoczyli pasjonujący bój o tytuł indywidualnego mistrza świata i przy okazji o miano numeru jeden w PGE Ekstralidze. Rozpiska biegowa w niedzielnym zaległym spotkaniu 4. rundy na tacy podała nam trzy pojedynki tych zawodników i to jeszcze przed biegami nominowanymi. Już pierwszy okazał się znakomity, bo Zmarzlik został po starcie za plecami pary Lwów, a na początku trzeciego okrążenia w zasadzie było już po herbacie. Madsen został bowiem pierwszorzędnie wyprzedzony.

Preludium mieliśmy więc pierwszej klasy, więc tym bardziej nikt nie mógł przewidzieć tego, co się będzie dziać dalej. Ale po kolei. W gonitwie juniorskiej popis jazdy dał świeżo upieczony zdobywca Srebrnego Kasku, Jakub Miśkowiak. Nie tylko przedarł się z trzeciego na drugie miejsce, ale jeszcze pomógł Mateuszowi Świdnickiemu i ten też minął Kamila Nowackiego. W czwartym junior znów wygrał, a Kacper Woryna wyprzedził Nowackiego, Wcześniej na drugim łuku pierwszego kółka fatalny błąd popełnił Anders Thomsen. Od początku były mijanki i twarda walka na dystansie, choć wynikało to głównie z błędów indywidualnych.

ZOBACZ WIDEO Czy Paweł Miesiąc to zawodnik na PGE Ekstraligę? Ekspert komentuje

Wicemistrzowie kraju wprawdzie tylko raz mieli okazję do jazdy u siebie (pokonali Motor Lublin 52:38 - red.), to dalej pozostawali tutaj faworytami. Pierwsza faza meczu nie była jednak dla gorzowian usłana różami. Musieli sporo się napracować, by wyjść na choćby minimalne prowadzenie (22:20). W szóstym wyścigu Martin Vaculik obronił się przed Madsenem, a Wiktor Jasiński przed Jonasem Jeppesenem. To, co się wydarzyło w kolejnej odsłonie, nie byłby chyba w stanie przewidzieć nikt. Świdnicki pokonał Zmarzlika i gdy zanosiło się na 4:2 dla gości, Thomsen na koniec minął chaotycznego Fredrika Lindgrena.

Być może był to moment zwrotny, mimo że dalej prowadziła Stal. Częstochowianie ewidentnie nabrali wiatru w żagle i na początku trzeciej serii doprowadzili do remisu, a na jej koniec prowadzili 32:28! Najpierw pokonany został Vaculik. I to przez kogo! Serię 21 biegów bez indywidualnej wygranej w PGE Ekstralidze przerwał Kacper Woryna, dla którego była to zarazem pierwsza trójka w nowych barwach. Kolejne dwa wyścigi to popis Miśkowiaka. Najpierw wygrał z Thomsenem i Zmarzlikiem (zero złapał Madsen), a potem w parze z Lindgrenem pokonali 5:1 popełniającego proste błędy Woźniaka.

Na tym etapie meczu Eltrox Włókniarz wyglądał już coraz lepiej i ani myślał się zatrzymywać. Moje Bermudy Stal łapała za dużo zer, brakowało jej też takiego asa, jakiego miał w rękawie trener Piotr Świderski. Wprawdzie czymś niesamowitym była wygrana Jasińskiego w gonitwie jedenastej, ale chyba jeszcze bardziej niesamowite było to, że rozpaczliwą walkę o punkt stoczyli... Madsen i Zmarzlik. Indywidualny mistrz świata przyjechał ostatni, co zdarzyło mu się pierwszy raz na domowym owalu od 57 startów!

Tym asem, o którym mowa była przed chwilą, był niewątpliwie Miśkowiak. Lider przyjezdnych nie tylko wygrywał. On to robił w sposób bezdyskusyjny i zakończył udział w meczu z 14 punktami. Jeśli przypomnimy sobie, że przed tygodniem w Toruniu zainkasował 13+1, to nie możemy mówić o przypadku, a o prawdziwej rewelacji tego sezonu PGE Ekstraligi.

Zwycięstwo na nielubianym przez siebie terenie pierwszy raz od 2013 roku? Włókniarz miał już to na wyciągnięcie ręki, bo nie tylko w dwunastym biegu Miśkowiak wywalczył kolejną trójkę, ale też Świdnicki pokonał na trasie Jasińskiego. Jakby tego było mało, tuż przed nominowanymi Lindgren ukąsił w ostatniej chwili Thomsena. Wynik? 42:36 dla częstochowian i cisza na Stadionie im. Edwarda Jancarza.

Nadzieje odżyły po podwójnym triumfie Zmarzlika i Thomsena w przedostatnim wyścigu (41:43). Duńczyk wyprzedził Madsena na dystansie i wciąż wszystko było możliwe. Wszystko to odbywało się już na namoczonym torze, bo przed decydującymi gonitwami lunął deszcz. W decydującym momencie trzy punkty przywiózł Vaculik (tym samym przekroczył granicę 2000 zdobytych punktów w najwyższej lidze w Polsce), ale wszystkie oczy były zwrócone na to, co było za nim. Woryna dzielnie bronił się przed umorusanym Woźniakiem. Razem z Lindgrenem dowiózł do mety remis i niespodzianka w mieście nad Wartą stała się faktem!

Punktacja:

Moje Bermudy Stal Gorzów - 44
9. Bartosz Zmarzlik - 9+1 (3,2,1*,0,3)
10. Anders Thomsen - 8+2 (1,1*,2,2,2*)
11. Szymon Woźniak - 7 (1,3,1,2,0)
12. Rafał Karczmarz - 1 (1,0,0,-)
13. Martin Vaculik - 12+1 (3,3,2,1*,3)
14. Kamil Nowacki - 0 (0,0,0)
15. Wiktor Jasiński - 7 (3,1,3,0)
16. Marcus Birkemose - ns

Eltrox Włókniarz Częstochowa - 46
1. Leon Madsen - 6+1 (2,2,0,1*,1)
2. Jonas Jeppesen - 0 (0,0,-,-,-)
3. Bartosz Smektała - 2+1 (0,1*,1,0)
4. Kacper Woryna - 10+2 (2*,2,3,2,1*)
5. Fredrik Lindgren - 9+1 (2,0,2*,3,2)
6. Jakub Miśkowiak - 14 (2,3,3,3,3)
7. Mateusz Świdnicki - 5+1 (1*,3,1,0)
8. Bartłomiej Kowalski - ns

Bieg po biegu:
1. (60,32) Zmarzlik, Madsen, Woźniak, Smektała - 4:2 - (4:2)
2. (60,85) Jasiński, Miśkowiak, Świdnicki, Nowacki - 3:3 - (7:5)
3. (60,06) Vaculik, Lindgren, Karczmarz, Jeppesen - 4:2 - (11:7)
4. (60,09) Miśkowiak, Woryna, Thomsen, Nowacki - 1:5 - (12:12)
5. (60,49) Woźniak, Woryna, Smektała, Karczmarz - 3:3 - (15:15)
6. (60,05) Vaculik, Madsen, Jasiński, Jeppesen - 4:2 - (19:17)
7. (60,15) Świdnicki, Zmarzlik, Thomsen, Lindgren - 3:3 - (22:20)
8. (60,11) Woryna, Vaculik, Smektała, Nowacki - 2:4 - (24:24)
9. (60,14) Miśkowiak, Thomsen, Zmarzlik, Madsen - 3:3 - (27:27)
10. (60,59) Miśkowiak, Lindgren, Woźniak, Karczmarz - 1:5 - (28:32)
11. (61,40) Jasiński, Woryna, Madsen, Zmarzlik - 3:3 - (31:35)
12. (60,79) Miśkowiak, Woźniak, Świdnicki, Jasiński - 2:4 - (33:39)
13. (61,02) Lindgren, Thomsen, Vaculik, Smektała - 3:3 - (36:42)
14. (62,72) Zmarzlik, Thomsen, Madsen, Świdnicki - 5:1 - (41:43)
15. (62,32) Vaculik, Lindgren, Woryna, Woźniak - 3:3 - (44:46)

Sędzia: Piotr Lis
Komisarz toru: Michał Wojaczek
NCD: 60,05 s. - uzyskał Martin Vaculik (Stal) w biegu 6.
Frekwencja: około 4 000 widzów
Zestaw startowy: I

CZYTAJ WIĘCEJ:
Ryszard Kowalski zrywa współpracę z ekstraligowym klubem! Tuner podał powód
Piotr Baron o postępach juniorów Fogo Unii i debiucie Damiana Ratajczaka

Źródło artykułu: