Roman Lachbaum i Krzysztof Kasprzak od początku sezonu zawodzą oczekiwania szkoleniowca ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u Grudziądz, Janusza Ślączkę. Mimo to zdecydował się on awizować ich w składzie na piątkowe spotkanie w Częstochowie, ale zaznaczył, że nie wyklucza skorzystania z możliwości dokonania zmian.
Trener GKM-u tak też uczynił i ostatecznie ani Kasprzaka, ani Lachbauma nie zobaczymy w pierwszym piątkowym spotkaniu 7. kolejki PGE Ekstraligi. Grudziądzanie problem mają przede wszystkim z Kasprzakiem, który przecież przychodził do GKM-u po to, by odbudować się po słabym sezonie w Gorzowie.
Tymczasem zwyżki formy u niego nie widać, choć Janusz Ślączka w dalszym ciągu wierzy, że sytuacja się odwróci. - Zobaczymy, kto pojedzie w kolejnym spotkaniu. Muszę się nad tym dobrze zastanowić. Jeśli chodzi o Krzysztofa, to zainwestował w siebie dużo pieniędzy. Od początku rozgrywek miał zupełnie nowe silniki, ale one się zacierały. To był ogromny problem. Widać jednak światełko w tunelu, bo na treningu spisywał się naprawdę nieźle. Krzysztof jest na pewno bardzo zaangażowany. To nie jest tak, że wyleciał ze składu i nic nie robi, bo jest zupełnie odwrotnie. Na razie miał wielkiego pecha - tłumaczył szkoleniowiec w rozmowie z WP SportoweFakty na początku tygodnia (czytaj całość ->>).
Wiadomo już, że Kasprzak ostatecznie nie przekonał trenera gości piątkowej konfrontacji. W jego miejsce pojedzie Paweł Miesiąc, który niedawno potrafił w Częstochowie notować dwucyfrowe wyniki. W miejsce Lachbauma w składzie pojawił się natomiast Seweryn Orgacki. Z numerem 8 desygnowany został z kolei Norbert Krakowiak.
Piątkowy mecz rozpocznie się o godzinie 18:00.
ZOBACZ WIDEO Czy Paweł Miesiąc to zawodnik na PGE Ekstraligę? Ekspert komentuje