W 2020 roku toruńska firma One Sport, która od sezonu 2013 jest promotorem finałów Indywidualnych Mistrzostw Europy, pokazała, że nawet w trakcie trwania pandemii można dopiąć kwestie zmian w organizacji swojego flagowego projektu i doprowadzić go od początku do końca. Cykl SEC odjechał pięć imprez w zaledwie 25 dni, dając kibicom interesującą dawkę ścigania po długim oczekiwaniu na start sezonu. W tym roku nie ma takiej potrzeby ścigania się z czasem, ale i tak cztery imprezy odbędą się w szybkim czasie, bo już 10 lipca w Rybniku odbędzie się ostatnia runda finałowa. Wcześniej karuzela zawita jeszcze do Guestrow i Gdańska.
Bydgoszcz drugi raz gościć będzie te zawody i nie ma chyba osoby, która nie życzyłaby sobie powtórki z zeszłego roku. Widowisko, jakie oglądaliśmy przy Sportowej, było najwyższych lotów. Turniej obfitował w mnóstwo znakomitych wyścigów i akcji na dystansie. Każdy, kto śledził zmagania europejskiej śmietanki, mógł, albo i na pewno nabrał rumieńców na twarzy. Być może zresztą, pod względem sportowym był to najlepszy event za kadencji One Sport.
Triumf w mieście nad Brdą odniósł wtedy Leon Madsen. W 2020 żużlowiec z Danii wygrał zresztą trzy pierwsze rundy, a i tak nie został mistrzem. Tytułu pozbawił go zwycięzca dwóch ostatnich - Robert Lambert. Rywalizacja o złoty medal była więc pasjonująca i trzymała w napięciu do samego końca. Ta dwójka teraz też jest wysoko notowana, choć nie można zapominać o kilku innych nazwiskach, również mających chrapkę na najwyższy laur. A ten daje automatyczną przepustkę co cyklu Grand Prix 2022. Zasada ta obowiązuje po raz drugi.
ZOBACZ WIDEO Wyraźny progres u Pawła Przedpełskiego. Co stoi za jego odmianą?
Sukces sprzed dwóch lat chciałby powtórzyć znajdujący się obecnie w wysokiej dyspozycji Mikkel Michelsen (drugi w Bydgoszczy przed rokiem), a przecież weteran SEC Nicki Pedersen też nie w kij dmuchał. Słynny Duńczyk cieszył się ze złota w 2016 roku i teraz już po raz ósmy wystąpi w roli stałego uczestnika IME, co daje mu miano rekordzisty. Jeźdźcy z kraju Hamleta będą zresztą najliczniej reprezentowani w tegorocznej batalii, bowiem w stawce znajduje się jeszcze ten czwarty i przy tym najmłodszy - 22-letni Patrick Hansen.
Polska, odkąd istnieje formuła SEC, nie ma jeszcze na swoim koncie złotego medalisty. W stawce stałych uczestników w tym roku jest ich trzech i każdy z szansami na dobry wynik. Bartosz Smektała po raz trzeci z rzędu jeździć będzie na pełnych prawach, Patryk Dudek (wygrał Challenge) powraca po siedmiu latach, a Piotr Pawlicki po trzech. Wydaje się, że najwyżej stoją notowania Dudka, na co wskazują przede wszystkim rezultaty uzyskiwane w PGE Ekstralidze.
Z "dziką kartą" wystartuje w sobotni wieczór zawodnik Abramczyk Polonii Bydgoszcz - Wadim Tarasienko, któremu nie powiodło się w finale eliminacji w Pardubicach. Miejscowy klub będzie mieć więc tylko jednego reprezentanta w turnieju, ponieważ przed tygodniem kontuzji doznał David Bellego. Francuza zastąpi pierwszy nominalny rezerwowy - Jacob Thorssell.
Lista startowa SEC w Bydgoszczy:
1. Piotr Pawlicki (Polska) #777
2. Wadim Tarasienko (Rosja)
3. Patrick Hansen (Dania) #124
4. Patryk Dudek (Polska) #692
5. Mikkel Michelsen (Dania) #155
6. Bartosz Smektała (Polska) #115
7. Leon Madsen (Dania) #30
8. Nicki Pedersen (Dania) #110
9. Jacob Thorssell (Szwecja)
10. Robert Lambert (Wielka Brytania) #505
11. Kai Huckenbeck (Niemcy) #744
12. Timo Lahti (Finlandia) #98
13. Vaclav Milik (Czechy) #225
14. Andrzej Lebiediew (Łotwa) #129
15. Siergiej Łogaczow (Rosja) #111
16. Daniel Bewley (Wielka Brytania) #99
17. Mateusz Tonder (Polska)
18. Wiktor Przyjemski (Polska)
Początek turnieju: godzi. 19:30
Sędzia: Paweł Słupski (Polska)
Kalendarz finałów SEC 2021:
1. runda - 12 czerwca - Bydgoszcz (Polska)
2. runda - 26 czerwca - Guestrow (Niemcy)
3. runda - 3 lipca - Gdańsk (Polska)
4. runda - 10 lipca - Rybnik (Polska)
CZYTAJ WIĘCEJ:
To będzie najstarszy debiutant w historii ligi. Żużlowiec marzył o tym przez całe życie
Wraca temat opon. Czy to możliwe, że żużlowcy ciągle korzystają ze starych Anlasów?