27 - po tyle punktów zdobyli dwaj ostatni rywale Betard Sparty Wrocław. Dlatego też eWinner Apator Toruń, świadom formy swojego rywala, nie mógł czuć się faworytem piątkowego spotkania PGE Ekstraligi i to mimo posiadania atutu własnego toru. Już pierwsze biegi pokazały, że wrocławianie zamierzają wyjechać z Motoareny z trzema punktami.
Trudno jednak dziwić się dominacji Betard Sparty, jeśli jej liderzy zwykli dobrze się czuć na toruńskim torze. Maciej Janowski, Artiom Łaguta i Tai Woffinden nawet po przegranych startach potrafili z łatwością mijać rywali na dystansie.
- Sam nie wiem - mówił w Eleven Sports Janowski pytany o powody swojej prędkości na dystansie i równocześnie miał zastrzeżenia do swoich wyjść spod taśmy. - Nie czuję się szybki na starcie. I to mi przeszkadza - dodawał kapitan Betard Sparty. Jednak właśnie dzięki przegranym startom Janowskiego kibice na Motoarenie mogli zobaczyć kawał dobrego speedwaya.
ZOBACZ WIDEO Apator ładnie przegrywa, ale nie ma z tego punktów. Przedpełski liczy teraz na bonusy
W szeregach gospodarzy tylko Paweł Przedpełski potrafił stawić czoła zawodnikom gości. Zawodzili chociażby bracia Holderowie. - Jestem rozczarowany. Powinienem był wygrać ten bieg - mówił Chris Holder po pierwszej serii startów, kiedy to męczył się na trasie z Glebem Czugunowem i Przemysławem Liszką. To właśnie Rosjanin z polskim obywatelstwem jawił się jako najsłabsze ogniowo Betard Sparty w tym meczu.
Dominacja liderów z Wrocławia była na tyle duża, że eWinner Apator z pierwszego indywidualnego zwycięstwa cieszył się dopiero w gonitwie numer jedenaście za sprawą Przedpełskiego. Jednak w tym momencie losy spotkania były już tak naprawdę rozstrzygnięte (27:39). Kropkę nad i w biegu trzynastym postawiła para Łaguta-Janowski, ogrywając podwójnie braci Holderów.
O ile dla Betard Sparty Wrocław spotkanie w Toruniu było kolejnym dniem w pracy i zwycięstwo gości na Motoarenie nie powinno nikogo dziwić, o tyle dla "Aniołów" utrata punktów na własnym obiekcie może być dotkliwa w kontekście walki o utrzymanie w najlepszej lidze świata. Warto bowiem przypomnieć, że chociażby ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz potrafił ograć na swoim torze osłabionych wrocławian.
Punktacja:
eWinner Apator Toruń - 36 pkt.
9. Paweł Przedpełski - 11 (2,2,2,3,2)
10. Chris Holder - 4+2 (2,1*,1*,0,0)
11. Kamil Marciniec - NS (-,-,-,-,-)
12. Adrian Miedziński - 5+1 (2,1*,2,0,0)
13. Jack Holder - 4 (0,1,2,1)
14. Karol Żupiński - 0 (0,-,0)
15. Krzysztof Lewandowski - 4+2 (2,1*,0,1*)
16. Robert Lambert - 8+1 (0,2,1*,2,3)
Betard Sparta Wrocław - 54 pkt.
1. Tai Woffinden - 11 (1,3,3,2,2)
2. Daniel Bewley - 7+2 (1,2*,0,3,1*)
3. Artiom Łaguta - 13 (3,3,3,3,1)
4. Gleb Czugunow - 5+1 (3,0,1,1*)
5. Maciej Janowski - 14+1 (3,3,3,2*,3)
6. Przemysław Liszka - 3 (3,0,0)
7. Michał Curzytek - 1 (1,0,0)
8. Mateusz Panicz - NS
Bieg po biegu:
1. (60,00) Łaguta, Przedpełski, Woffinden, Lambert - 2:4 - (2:4)
2. (60,81) Liszka, Lewandowski, Curzytek, Żupiński - 2:4 - (4:8)
3. (60,03) Janowski, Miedziński, Bewley, J. Holder - 2:4 - (6:12)
4. (60,43) Czugunow, Ch. Holder, Lewandowski, Liszka - 3:3 - (9:15)
5. (60,12) Łaguta, Lambert, Miedziński, Czugunow - 3:3 - (12:18)
6. (60,03) Woffinden, Bewley, J. Holder, Lewandowski - 1:5 - (13:23)
7. (60,19) Janowski, Przedpełski, Ch. Holder, Curzytek - 3:3 - (16:26)
8. (60,53) Łaguta, J. Holder, Czugunow, Żupiński - 2:4 - (18:30)
9. (60,01) Woffinden, Przedpełski, Ch. Holder, Bewley - 3:3 - (21:33)
10. (60,19) Janowski, Miedziński, Lambert, Liszka - 3:3 - (24:36)
11. (60,18) Przedpełski, Woffinden, Czugunow, Miedziński - 3:3 - (27:39)
12. (60,31) Bewley, Lambert, Lewandowski, Curzytek - 3:3 - (30:42)
13. (59,84) Łaguta, Janowski, J. Holder, Ch. Holder - 1:5 - (31:47)
14. (60,50) Lambert, Woffinden, Bewley, Ch. Holder - 3:3 - (34:50)
15. (60,09) Janowski, Przedpełski, Łaguta, Miedziński - 2:4 - (36:54)
Sędzia: Piotr Lis
Komisarz toru: Maciej Głód
Zestaw startowy: II
Czytaj także:
Wiktor Trofimow jr krytykowany za ostrą jazdę. "Jest obłąkany"
Fatalny wypadek Iversena w Rybniku