Żużel. Mirosław Jabłoński totalnie rozbity. "Jak między pachołkami"
Aforti Start Gniezno musi przełknąć gorycz porażki. Czerwono-czarni nie zdołali pokonać u siebie Abramczyk Polonii Bydgoszcz (44:46). Jednym ze słabszych ogniw gnieźnian był Mirosław Jabłoński, autor jednego punktu.
Pod koniec spotkania był przepytywany przez reporterkę nSport+. Co powiedział o swojej postawie?
- Mogę mówić na ten moment za siebie, jeszcze nie rozmawialiśmy razem. W pierwszym biegu byłem po prostu słaby. W drugim troszeczkę lepszy, ale to nie starcza. Kombinujemy, robimy, co możemy, ale to bydgoszczanie czasami jeżdżą między nami jak między pachołkami - zaznaczał Jabłoński, sprawiając wrażenie totalnie rozbitego.
Ten mecz był ważny w kontekście walki o play-offy. Czy wobec tego Jabłoński odczuwał dodatkową presję?
- Nie czułem jakiejś dodatkowej presji. Przygotowałem się do tego meczu najlepiej, jak potrafiłem, ale dzisiaj jest niestety klapa w moim wykonaniu - podkreślił w nSport+.
Czytaj także:
> Żużel. Menedżer Cellfast Wilków komentuje kolejną porażkę zespołu. Mówi też o sytuacji w lidze
> Żużel. Znamy kulisy przemiany Zdunek Wybrzeża. Zawodnicy i menedżer mówią, co zrobili
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>