Żużel. Niewiarygodne zwycięstwo Bartosza Zmarzlika. Zrobił to, co Tomasz Gollob z Jimmy Nilsenem [RELACJA]

PAP / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik przed Maxem Fricke
PAP / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik przed Maxem Fricke

Bartosz Zmarzlik wygrał drugi raz Grand Prix na Olimpijskim. Styl, w jakim tego dokonał, przejdzie do historii speedwaya. Jego wyczyn można jedynie porównywać do zwycięstwa w 1999 roku Golloba nad Nilsenem. Polak był o centymetry lepszy od Łaguty.

Spiker już krzyczał, że zwycięzcą Betard Wrocław FIM Grand Prix jest Artiom Łaguta. To było jednak wyjście z ostatniego wirażu finałowego wyścigu. Wtedy stała się rzecz niesamowita. Rozpędzony po wewnętrznej Bartosz Zmarzlik wyprzedził Rosjanina na samej kresce. Kibice na stadionie łapali się za głowy, bo nie wiedzieli, kto wygrał. Zmarzlik wiedział. Cieszył się, jak jego idol, Tomasz Gollob przed 22 laty, gdy wygrał na mecie z Jimmy Nilsenem.

W przeciwieństwie do piątkowych zawodów, w sobotnich od pierwszych wyścigów działo się na torze i to sporo. Choć na początku głównie dało się wyprzedzać przy krawężniku, kibice na brak emocji nie mogli narzekać. Szczególnie w wyścigu czwartym, kiedy to Maciej Janowski przegrał niespodziewanie start z Oliverem Berntzonem i musiał przedzierać się z trzeciej pozycji na pierwszą. Potrzebował na to półtora okrążenia. Setny jubileuszowy turniej od zwycięstwa nad Bartoszem Zmarzlikiem uczcił z kolei w pierwszym wyścigu Tai Woffinden, który piątkowe zawody miał zupełnie nieudane. W sobotę po dwóch seriach był niepokonanym liderem.

Nadspodziewanie dobrze w początkowej fazie zawodów radził sobie Oliver Berntzon. Szwed prowadził najpierw przed Janowskim, a w drugim swoim starcie wiózł za plecami Fredrika Lindgrena i Artioma Łagutę. Ostatecznie szwedzkiemu debiutantowi nie udało się wygrać pierwszego w karierze wyścigu w cyklu Grand Prix. Po dwóch seriach miał trzy punkty. Szybkość w ósmym wyścigu pokazał Robert Lambert. Brytyjczyk przemknął po zewnętrznej obok prowadzącego Bartosza Zmarzlika niczym ekspres. Zwycięzca z soboty po dwóch startach miał cztery punkty. Podobnie jak Janowski, który musiał przedzierać się po przegranym starcie z końca stawki w wyścigu siódmym.

ZOBACZ WIDEO Wkurza go, kiedy ludzie tak mówią. Wielki mistrz zabrał głos

Piekielnie szybki w drugiej serii Lambert musiał namęczyć się w wyścigu dziewiątym, by wywalczyć punkt na najsłabszym w stawce Krzysztofie Kasprzaku. Miano niepokonanego zachował świętujący setne Grand Prix Tai Woffinden, który stoczył kapitalny pojedynek z Leonem Madsenem. W sobotni wieczór słabo spod taśmy wychodził lider klasyfikacji przejściowej cyklu SGP, ale dzięki temu kibice mieli co oglądać. Janowski w wyścigu dziesiątym przez moment był ostatni, by później rozprawiać się kolejno z rywalami i zameldować na mecie na pierwszej pozycji ku ogromnej uciesze polskich kibiców na Olimpijskim.

Po trzech seriach niepokonanym liderem był Tai Woffinden. Brytyjczyk pogromcę znalazł w trzynastym wyścigu, kiedy to pokonał go wcześniej jadący w kratkę Emil Sajfutdinow. W wyścigu szesnastym doszło do starcia polskich gigantów, którzy w piątkowy wieczór zajęli dwa pierwsze miejsca w Betard Wrocław FIM Grand Prix. Po lepszym starcie świetnie po zewnętrznej pojechał Bartosz Zmarzlik i pomimo zaciekłych ataków Janowskiego, obronił prowadzenie. Kompletnie lekkomyślnie zachował się natomiast Gleb Czugunow, który po defekcie motocykla nie zjechał z toru, tylko na prostej startowej przez długi czas przyglądał się temu, co stało się z jego motocyklem. W tym czasie trwała zażarta walka o zwycięstwo w tym wyścigu.

Rundę zasadniczą wygrał Tai Woffinden przed Leonem Madsenem. Zadecydował o tym bezpośredni pojedynek w wyścigu 17, który miał swoją odrębną historię. Najpierw drugie ostrzeżenie otrzymał Jason Doyle. Później taśmy dotknął pierwszy rezerwowy, Tobiasz Musielak, a na koniec absolutny debiutant Bartłomiej Kowalski przez ponad trzy okrążenia wiózł za plecami lidera klasyfikacji cyklu, Macieja Janowskiego.

Na trzecim miejscu do półfinału wjechał Bartosz Zmarzlik, który w wyścigu kończącym serię zasadniczą pokonał Leona Madsena. Janowski był piąty. Do półfinałów z 7 punktami awansowali Emil Sajfutdinow i Max Fricke. Z takim samym dorobkiem odpadli Fredrik Lindgren i Jason Doyle.

Pierwszy półfinał wygrał Leon Madsen, który założył na wejściu w pierwszy wiraż Woffindena. Brytyjczyk musiał na dystansie uporać się także z Sajfutdinowem. Ostatecznie pierwszy i drugi zawodnik rundy zasadniczej zameldowali się w wielkim finale.

W drugim półfinale doszło do polskiej batalii o finał. Zwycięsko wyszedł z niej Bartosz Zmarzlik, który przez trzy okrążenia jechał drugi, ale na ostatnim okrążeniu wyprzedził Artioma Łagutę. Trzeci był Max Fricke, a po raz pierwszy w tym sezonie w finale nie zameldował się Maciej Janowski.

Na podium obok Zmarzlika i Łaguty stanął Leon Madsen. Czwarty w finale był Tai Woffinden. Szkoda, że Brytyjczyk setnego turnieju SGP w karierze nie okrasił miejscem na podium, ale po zawodach dziękował pięknie, swojej wrocławskiej publiczności.

Wyniki:

1. Bartosz Zmarzlik - 18 (2,2,2,3,3,3,3) - 20 pkt GP
2. Artiom Łaguta - 17 (3,2,3,3,2,2,2) - 18 pkt GP
3. Leon Madsen - 15 (2,2,2,3,2,3,1) - 16 pkt GP
4. Tai Woffinden - 16 (3,3,3,2,3,2,0) - 14 pkt GP
5. Emil Sajfutdinow - 8 (1,3,0,3,0,1) - 12 pkt GP
6. Max Fricke - 8 (1,0,3,1,2,1) - 11 pkt GP
7. Maciej Janowski - 10 (3,1,3,2,1,0)- 10 pkt GP
8. Robert Lambert - 9 (1,3,1,2,2,0)- 9 pkt GP
9. Fredrik Lindgren - 7 (0,3,2,1,1) - 8 pkt GP
10. Jason Doyle - 7 (2,1,2,2,w) - 7 pkt GP
11. Martin Vaculik - 5 (3,1,0,0,1) - 6 pkt GP
12. Gleb Czugunow - 5 (1,0,1,w,3) - 5 pkt GP
13. Anders Thomsen - 4 (0,0,1,0,3) - 4 pkt GP
14. Oliver Berntzon - 4 (2,1,0,1,0) - 3 pkt GP
15. Matej Zagar - 4 (0,2,1,0,1) - 2 pkt GP
16. Krzysztof Kasprzak - 1 (0,0,0,1,0) - 1 pkt GP
17. Tobiasz Musielak - 0 (t)
18. Bartłomiej Kowalski - 0 (0)

Bieg po biegu:
1. Woffinden, Zmarzlik, Fricke, Lindgren
2. Vaculik, Doyle, Sajfutdinow, Kasprzak
3. Łaguta, Madsen, Czugunow, Thomsen
4. Janowski, Berntzon, Lambert, Zagar
5. Woffinden, Zagar, Vaculik, Czugunow
6. Lindgren, Łaguta, Berntzon, Kasprzak
7. Sajfutdinow, Madsen, Janowski, Fricke
8. Lambert, Zmarzlik, Doyle, Thomsen
9. Woffinden, Madsen, Lambert, Kasprzak
10. Janowski, Lindgren, Thomsen, Vaculik
11. Fricke, Doyle, Czugunow, Berntzon
12. Łaguta, Zmarzlik, Zagar, Sajfutdinow
13. Sajfutdinow, Woffinden, Berntzon, Thomsen
14. Madsen, Doyle, Lindgren, Zagar
15. Łaguta, Lambert, Fricke, Vaculik
16. Zmarzlik, Janowski, Kasprzak, Czugunow (w)
17. Woffinden, Łaguta, Janowski, Kowalski
18. Czugunow, Lambert, Lindgren, Sajfutdinow
19. Thomsen, Fricke, Zagar, Kasprzak
20. Zmarzlik, Madsen, Vaculik, Berntzon
Półfinał nr 1. Madsen, Woffinden, Sajfutdinow, Lambert
Półfinał nr 2. Zmarzlik, Łaguta, Fricke, Janowski
Finał. Zmarzlik, Łaguta, Madsen, Woffinden

Sędzia: Craig Ackroyd

Zobacz także:
Silniki Kowalskiego kluczem do sukcesu
ROW Rybnik wjechał do play-offów

Źródło artykułu: