To był mecz o dużej wadze dla obu stron, ale zdecydowanie większe znaczenie miał dla gospodarzy. Broniący się przed spadkiem z PGE Ekstraligi miejscowi byli mocno zdeterminowani, aby odnieść zwycięstwo, bo ono przesądzało o ich utrzymaniu w elicie. Komentujący to spotkanie na antenie nSport+ Wojciech Dankiewicz stwierdził, że Falubazowi przydałby się serialowy Hans Kloss, bo dla zielonogórzan to starcie miało "stawkę większą niż życie". Fogo Unia, mimo że osłabiona brakiem Jaimona Lidseya, przyjechała na Wrocławską z zamiarem odniesienia zwycięstwa. Mistrz Polski też był bardzo skoncentrowany by wygrać i osiągnąć cel w postaci zapewnienia sobie miejsca w play-offach.
Przed zawodami trener drużyny z Zielonej Góry Piotr Żyto przyznał, że jeszcze przed żadnym meczem się tak nie denerwował jako szkoleniowiec, jak przed poniedziałkową konfrontacją z leszczyńską Unią. Jak ważny jest to dla zielonogórzan mecz i jak bardzo są zdeterminowani pokazał już pierwszy wyścig. W nim Piotr Protasiewicz zdecydowanie na pierwszym łuku wjechał przed Emila Sajfutdinowa, a że od startu prowadził Matej Zagar, to gospodarze na dzień dobry cieszyli się z podwójnej wygranej. W ogóle pan Piotr był tego dnia mocno rozochocony i waleczny.
Pierwsza seria startów zakończyła się jednak niepomyślnie dla ekipy Falubazu. Głównie za sprawą kapitalnie spisującego się Damiana Ratajczaka. O ile wygrana w biegu młodzieżowym przez tego młodego chłopaka, który w tym roku debiutuje w rozgrywkach ligowych, była wkalkulowana, tak już zwycięstwo, które odniósł w 4. odsłonie nad m.in. Maxem Fricke było zaskoczeniem. Na brawa zasłużył też Jason Doyle, który dopóki nie skapitulował przed swoim rodakiem, to ubezpieczał prowadzącego Ratajczaka.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Niezrozumiałe decyzje sędziów. Krzysztof Cegielski komentuje
Po czterech pierwszych biegach goście prowadzili różnicą czterech "oczek", a wszyscy zwracali uwagę na czasy wyścigów. Były one o około 1,5 sek. lepsze niż w poprzednim domowym starciu zielonogórzan z częstochowskim Włókniarzem, a to oznaczało, że jest bardziej przyczepnie. Niewykluczone, że wpływ na taki stan toru miały niedzielne opady deszczu.
Kolejna seria przyniosła utrzymanie czteropunktowej przewagi Unii, w barwach której błyszczał Piotr Pawlicki. Kapitan Byków, dla którego bieżący sezon na pewno nie jest wymarzony, odpalił tak jak w Toruniu, gdzie też był liderem swojej drużyny. Do Falubazu za to uśmiechnęło się szczęście w 8. biegu, kiedy zaraz po starcie problemy z motocyklem miał Jason Doyle. Gospodarze wygrali 4:2 i zniwelowali straty do dwóch "oczek".
Niewiele brakowało, a zielonogórzanie sami narobiliby sobie bigosu, gdy w 10. odsłonie na pierwszym łuku Protasiewicz wjechał przed Damiana Pawliczaka i mu przeszkodził, co wykorzystał Ratajczak i zrobiło się 5:1 dla Unii. Gospodarze poradzili sobie jednak z młodzieżowcem gości i uratowali biegowy remis. Wynik w meczu był więc na styku (29:31) i wszystko wskazywało na to, że losy meczu będą się ważyć do ostatniego wyścigu i tak też się stało, ale po drodze obie drużyny zafundowały swoim fanom huśtawkę nastrojów jak w kalejdoskopie.
Przyjezdni z Leszna od piekielnie mocnego uderzenia zaczęli przedostatnią serię startów. Para Sajfutdinow - Doyle wygrała podwójnie z bardzo dużą przewagą nad duetem Falubazu. Pawliczak w tym biegu przez moment wyrastał na bohatera, bo po starcie założył Doyle'a i objął prowadzenie, ale na wyjściu z łuku podniosło mu przednie koło i spadł za plecy rywali. Daleko z tyłu przyjechał Zagar, który po świetnym pierwszym biegu, później gasł z każdym kolejnym startem.
Emocje sięgały zenitu w 13. wyścigu, w którym Patryk Dudek dwoił się i troił, by wydrzeć drugą lokatę Piotrowi Pawlickiemu, ale mu się to nie udało. Wygrał Fricke, więc gospodarze wygrali 4:2. Przed decydującymi biegami to jednak goście byli w uprzywilejowanej sytuacji, bo mieli cztery punkty zaliczki i czterech pewniaków do startu w nominowanych. Piotr Żyto musiał natomiast liczyć na odrodzenie wspomnianego Zagara i bezbłędną postawę Protasiewicza, Dudka oraz Fricke'a.
W 14. biegu stadion przy W69 oszalał, bo Zagar wrócił do swojej świetnej dyspozycji z pierwszego startu. Za nim do mety przyjechał Protasiewicz, Falubaz wygrał podwójnie i doprowadził do remisu w całym meczu. Ostatni wyścig był wprost niesamowity i działo się w nim tyle, że można było oglądać go na bezdechu. Cała czwórka dała z siebie wszystko.
Zwyciężył Pawlicki przed Fricke, Sajfutdinowem i Dudkiem, który wciskał się przy bandzie przed Rosjanina na ostatniej prostej i mógł zostać bohaterem Falubazu, bo remis też urządzał gospodarzy. Sajfutdinow jednak nie dał za wygraną i utrzymał trzecią lokatę o pół koła, zapewniając swojej drużynie awans do fazy play-off. W Zielonej Górze zapanowała natomiast czarna rozpacz.
Co teraz w przypadku Falubazu? Przed drużyną z Zielonej Góry wyjazd do Wrocławia na mecz z Betard Spartą, gdzie o punkty do tabeli będzie im piekielnie trudno. Wygląda na to, że Falubaz będzie musiał trzymać kciuki za drużynę Eltrox Włókniarza Częstochowa w Grudziądzu. W ostatniej kolejce ZOOleszcz DPV Logistic GKM będzie w sytuacji, w której byli zielonogórzanie w poniedziałek. Jeśli grudziądzanie wygrają, to zostaną w PGE Ekstralidze, a z elitą pożegna się Falubaz.
Punktacja:
Marwis.pl Falubaz Zielona Góra - 44 pkt.
9. Matej Zagar - 7 (3,1,0,0,3)
10. Max Fricke - 12 (2,2,3,3,2)
11. Piotr Protasiewicz - 10+2 (2*,2,2,2,2*)
12. Mateusz Tonder - 1+1 (0,1*,-,-)
13. Patryk Dudek - 9 (2,3,3,1,0)
14. Nile Tufft - 1 (d,0,1)
15. Jakub Osyczka - 2+1 (1,0,1*)
16. Damian Pawliczak - 2+1 (1*,1)
Fogo Unia Leszno - 46 pkt.
1. Emil Sajfutdinow - 8+1 (1,1*,2,3,1)
2. Janusz Kołodziej - 7+1 (1,2,1*,3,0)
3. Szymon Szlauderbach - 0 (0,0,-,-)
4. Jason Doyle - 7+1 (1,3,d,2*,1)
5. Piotr Pawlicki - 14 (3,3,3,2,3)
6. Damian Ratajczak - 8 (3,3,2,0,0)
7. Kacper Pludra - 2+1 (2*,u,0)
8. Krzysztof Sadurski - NS
Bieg po biegu:
1. (59,00) Zagar, Protasiewicz, Sajfutdinow, Szlauderbach - 5:1 - (5:1)
2. (59,75) Ratajczak, Pludra, Osyczka, Tufft (d) - 1:5 - (6:6)
3. (59,03) Pawlicki, Dudek, Kołodziej, Tonder - 2:4 - (8:10)
4. (58,97) Ratajczak, Fricke, Doyle, Tufft - 2:4 - (10:14)
5. (59,21) Doyle, Protasiewicz, Tonder, Szlauderbach - 3:3 - (13:17)
6. (58,28) Dudek, Kołodziej, Sajfutdinow, Osyczka - 3:3 - (16:20)
7. Pawlicki, Fricke, Zagar, Pludra (u) - 3:3 - (19:23)
8. (59,37) Dudek, Ratajczak, Tufft, Doyle (d) - 4:2 - (23:25)
9. (59,21) Fricke, Sajfutdinow, Kołodziej, Zagar - 3:3 - (26:28)
10. (58,95) Pawlicki, Protasiewicz, Pawliczak, Ratajczak - 3:3 - (29:31)
11. (59,69) Sajfutdinow, Doyle, Pawliczak, Zagar - 1:5 - (30:36)
12. (58,97) Kołodziej, Protasiewicz, Osyczka, Pludra - 3:3 - (33:39)
13. (59,22) Fricke, Pawlicki, Dudek, Ratajczak - 4:2 - (37:41)
14. (59,75) Zagar, Protasiewicz, Doyle, Kołodziej - 5:1 - (42:42)
15. (60,47) Pawlicki, Fricke, Sajfutdinow, Dudek - 2:4 - (44:46)
Sędzia: Piotr Lis
NCD: 58,28 - uzyskał Patryk Dudek w biegu 6.
Startowano wg II zestawu.
Zobacz także:
-> Stanisław Chomski mówi o meczu ze Spartą i zaprasza Mirosława Jabłońskiego na trening w Gorzowie
-> Piotr Protasiewicz i kolejne wielkie dokonanie. Co za imponujący dorobek kapitana Falubazu!