Żużel. Lekki niedosyt u Andrzeja Lebiediewa. Chciał wygrać w Gdańsku

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Andrzej Lebiediew na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Andrzej Lebiediew na prowadzeniu

Remis w Gdańsku, to bardzo dobry wynik dla Cellfast Wilków. Andrzej Lebiediew wprost jednak mówi o tym, że przyjeżdżał na mecz ze Zdunek Wybrzeżem z zamiarem zwycięstwa.

Może się wydawać, że krośnianie taki wynik braliby w ciemno. - Przyjechaliśmy tu wygrać. Zremisowaliśmy i ten wynik to drobne szczęście dla kibiców z Gdańska. Rezultat jest dobry, jesteśmy na 0:0 przed domowym spotkaniem i zaczniemy je od status quo. Wszystko zacznie się od nowa, my pracujemy dalej - powiedział Andrzej Lebiediew w rozmowie z WP SportoweFakty.

- Przeciwnik jest bardzo mocny, w rundzie zasadniczej przegraliśmy z gdańszczanami i u siebie i na wyjeździe. To są play-offy, a liga jest bardzo wyrównana, co pokazują pierwsze wyniki play-offów. To rywalizacja spotkań walczących, chcących jechać w wielkim finale - dodał Łotysz reprezentujący Cellfast Wilki Krosno.

Po raz kolejny seniorzy klubu z Podkarpacia musieli odrabiać to, co stracili młodzieżowcy. - Każdy widzi jak jest, mamy problem z młodymi zawodnikami, ale oni cały czas pracują by być lepsi i wydaje mi się, że pod koniec sezonu wyglądają lepiej niż na początku. Każde zawody i każdy bieg dają im więcej doświadczenia i pewności siebie. Mam nadzieję, że niedługo będą stawiać opór rówieśnikom - przyznał Lebiediew.

ZOBACZ WIDEO Kontrowersja w nominacjach do Szczakieli. Marcin Majewski komentuje

Tor, do którego pierwotnie krośnianie mieli uwagi, okazał się ostatecznie ich atutem. Szczególnie w środkowej fazie spotkania, wyglądali na nim świetnie. - Nie wchodziłem w to, to jest praca menedżera, kierownika. Nas nie wypuszczano na tor wcześniej, choć słyszeliśmy że są miejsca bardziej miękkie od reszty. Na drugim łuku było sporo dziur i nie można powiedzieć, że zastrzeżenia były wzięte z niczego. Tor się rozsypał, szczególnie na wspomnianym wcześniej łuku i było widać, że niektórzy zawodnicy mieli problemy - ocenił Łotysz.

Przed zespołami z Krosna i z Gdańska rewanż, który odbędzie się już w sobotę. - Możemy się cieszyć - przyjechaliśmy wygrać, ale remis też jak najbardziej nas zadowala. Patrzymy z optymizmem na mecz rewanżowy i pracujemy, żeby było dobrze - podsumował Andrzej Lebiediew.

Zobacz także:
Zmarzlik w innej lidze, ale co z tego?
Błąd w interpretacji upadku Birkemose

Komentarze (1)
avatar
Uriel
7.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oby Andrzej został na przyszły sezon !