Podopieczni Roberta Kościechy czynią regularne postępy i coraz śmielej radzą sobie w rozgrywkach młodzieżowych. Pod koniec sierpnia wychowankowie Maszewski GKM-u Grudziądz wystartowali w finale MMPPK i choć nie odegrali znaczącej roli, to jednak na pewno odnotować należy ich obecność w gronie najlepszych par w kraju do lat 21.
W zawodach tych GKM reprezentowany był przez duet Wiktor Rafalski - Seweryn Orgacki, czyli zawodników, którym szybko kibice przypięli łatkę talentów.
- Staram się oddzielać takie opinie grubą kreską. Talentów w naszym sporcie mieliśmy już dużo, ale tylko ciężka praca i pokora zrobi z nich zawodników. Owszem, talent i papiery też trzeba mieć, ale trzeba pracować i mocno się starać, aby coś osiągnąć - mówi otwarcie trener w rozmowie z WP SportoweFakty.pl.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Jaki skład Motoru na przyszły sezon? Prezes klubu zabrał głos!
Od nowego sezonu młodzi zawodnicy będą mogli uczyć się żużlowego rzemiosła w nowych rozgrywkach - U24 Ekstralidze. Kościecha nie ukrywa, że w przypadku GKM-u pomysł tych zmagań jest trafiony. - Bałem się, że jak spadniemy z PGE Ekstraligi, to nas te rozgrywki ominą. Mamy młodych zawodników, bo co prawda najstarszy z nich - Denis Zieliński będzie miał w przyszłym roku 20 lat, o tyle pozostali będą w przedziale od 15 do 17 lat. Im potrzeba jest jak najwięcej jazdy i uważam, że te rozgrywki, to dla nas strzał w dziesiątkę.
Oprócz wspomnianej trójki młodzieżowców w ekipie GKM-u na ten sezon byli jeszcze Miłosz Wysocki, wypożyczony do OK Bedmet Kolejarz Opole - Kacper Łobodziński. Ci dwaj mają ważne kontrakty. Nie wiadomo, co dalej z Mateuszem Bartkowiakiem i Zielińskim.
Niezależnie od tego, jaka kadra młodzieżowa zostanie w Grudziądzu zbudowana, czy młodzieży będzie im dane współpracować dalej z trenerem Kościechą? - Mam jeszcze rok ważną umowę. Wiadomo, że trenuje się za wynagrodzenie finansowe, ale ja jestem lojalny. Jeśli pracodawca jest zadowolony, to ja go nie zmieniam. Ja się czuję w Grudziądzu bardzo dobrze i nie czuję potrzeby zmiany.
Trener Kościecha odniósł się także w rozmowie z naszym serwisem do niedawnych słów Wiktora Rafalskiego, który potwierdził, że interesował się nim chociażby eWinner Apator Toruń. Zawodnik przyznał jednak otwarcie, że swoją przyszłość wiąże z Grudziądzem. - Wiktor przyszedł do mnie, gdy byłem już trenerem w Grudziądzu i pilotuję go od początku kariery. Wiem, że były jakieś różne zapytania, bo o tym słyszałem, ale to nieważne. Jest zawodnikiem GKM-u i wiążemy z nim duże nadzieje, a on sam jest lojalnym zawodnikiem i jest zadowolony z tego, co mu oferujemy.
Czytaj także:
Wzruszający gest żużlowca. Oświadczył się na torze
Największy sukces w karierze zwieńczeniem ciężkiej pracy