Żużel. Hit w pigułce. Wielka radość w Lublinie. Droga do finału nie była jednak łatwa

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen

W rewanżowym starciu Motoru Lublin i Moje Bermudy Stali Gorzów nie brakowało emocji. Ostatecznie "Koziołki" zwyciężyły (47:43) i zameldowały się w finale PGE Ekstraligi, gdzie zmierzą się z Betard Spartą Wrocław.

[b]

KOMENTARZ.[/b] Przed rozpoczęciem niedzielnego meczu nad Lublinem przeszły intensywne ulewy, które spowodowały opóźnienie startu do pierwszego biegu. Jak mówił w pomeczowej mixzonie Jarosław Hampel, opady nieco zaskoczyły gospodarzy (więcej TUTAJ). Po pierwszej serii na tablicy wyników widniał remis (12:12). Szczególnie dobre wrażenie zrobili w pierwszym biegu Martin Vaculik i Szymon Woźniak, którzy podwójnie pokonali Grigorija Łagutę i Jarosława Hampela.

Po przerwie "Koziołki" odnalazły właściwe ustawienia i wyszły na ośmiopunktowe prowadzenie, które przed biegami nominowanymi stopniało jedynie do sześciu "oczek". Chwilę grozy kibice przeżyli w jedenastej gonitwie, gdzie bardzo groźny upadek zaliczył Łaguta. Rosjanin opuścił stadion w karetce i pojechał do szpitala. Na szczęście wiadomo już, że skończyło się tylko na strachu, a pierwsze doniesienia o stanie zdrowia "Griszy" są dość optymistyczne (szczegóły TUTAJ).

Ważnym wydarzeniem meczu była żółta kartka, którą sędzia Krzysztof Meyze pokazał Wiktorowi Lampartowi. Młodzieżowiec Motoru Lublin otrzymał ją za próbę zablokowania nogą Marcusa Birkemose. Zachowanie juniora skomentowali eksperci w Magazynie PGE Ekstraligi w nSport+ (TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO Żużel. Buczkowski wrócił do formy. Zawodnik Motoru wyjaśnia, co mu pomogło

BOHATER. Mikkel Michelsen. Duńczyk był w niedzielę prawdziwym liderem Motoru. W czterech biegach zapisał przy swoim nazwisku jedenaście punktów. Jedno "oczko" stracił jedynie na rzecz fenomenalnie dysponowanego tego dnia Bartosza Zmarzlika. Ponadto swój ostatni bieg oddał na rzecz Dominika Kubery.

AKCJA MECZU. W całym spotkaniu nie brakowało bardzo ciekawych wyścigów. Na wyróżnienie zasługuje jednak manewr Mateusza Cierniaka w biegu młodzieżowym, gdzie wyprzedził on Wiktora Jasińskiego dosłownie na samej "kresce". Poziom adrenaliny podniósł kibicom również Mikkel Michelsen, który w trzynastym wyścigu swoim odważnym atakiem wysunął się na prowadzenie (WIDEO).

CYTAT. - Wiadomo, jakbym go wywrócił, to co innego, ale nie wywróciłem nigdy nikogo tą nogą. Nie było sytuacji, w której się nie opłaciło - tłumaczył na antenie nSport+ swoje zachowanie z czwartego biegu Wiktor Lampart.

LICZBA. 2. Drugi medal w swojej historii zdobędzie drużyna z Lublina. Ostatni raz udało się to trzydzieści lat temu, gdy Motor zajął drugie miejsce w tabeli "Pierwszej Ligi" (nie było wtedy fazy play-off). Niewiadomą pozostaje czy będzie to medal złoty, czy srebrny.

Zobacz także:
Fogo Unia Leszno była bez szans we Wrocławiu. Eksperci mówią o problemach mistrza
Poniedziałek za granicą. Dwa zespoły kończą rundę zasadniczą w Premiership

Komentarze (1)
avatar
Sinus
13.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
motor lublin to jest potega!!!!