Żużel. Menedżer Motoru bije się w pierś odnośnie obsady wyścigów nominowanych

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Jacek Ziółkowski w rozmowie z Łukaszem Benzem
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Jacek Ziółkowski w rozmowie z Łukaszem Benzem

- Mikkel Michelsen powinien pojechać w obu wyścigach nominowanych. To był rzeczywiście błąd. Biorę to na siebie - mówił po meczu w Lublinie menedżer Motoru, Jacek Ziółkowski. Gospodarze zremisowali z Betard Spartą Wrocław 45:45.

Brakuje epitetów, by opisać jakość widowiska, które stworzyli żużlowcy obu finalistów play-off PGE Ekstraligi. W tym meczu było wszystko, co kochają kibice. Docenili to także przedstawiciele sztabów trenerskich obu drużyn. - Na pewno były to bardzo fajne zawody. Ściganie było przednie i kibice mieli co oglądać. Fajnie, że wygraliśmy ostatni wyścig i udało nam się zachować miano niepokonanej drużyny w Lublinie. Szkoda, że nie zdobyliśmy trochę więcej punktów, żeby wygrać te zawody, chociaż może niewiele by to zmieniło - powiedział w rozmowie z Łukaszem Benzem na antenie nSport+ Jacek Ziółkowski.

W kontekście remisu, jaki padł w Lublinie, w rewanżu nadal faworytem jest Betard Sparta. - We Wrocławiu jest nowe otwarcie. Zawsze uważam, że nie ma meczów nie do wygrania. Na pewno nie pojedziemy tam tylko odjechać zawodów i poddać się. Podejmiemy rękawice. Czy się uda, zobaczymy w niedzielę wieczorem - dodał Ziółkowski.

Menedżer Motoru Lublin sam do siebie miał pretensje o rozstawienie wyścigów nominowanych. - Za dużo czasu zajęło nam zastanawianie się nad polem startowym niebieskiego kasku w czternastym wyścigu i nad tym, kto nie pojedzie w piętnastym, bo wiadomo było, że Kubera wystartuje w obu. Przyjmijmy, że był to mój błąd, może błąd nas wszystkich. Rzeczywiście, Mikkel Michelsen powinien pojechać oba biegi - tłumaczył Jacek Ziółkowski.

ZOBACZ WIDEO Prezes Motoru zdziwiony plotkami. Twierdzi, że to inny klub ma najwyższy budżet

- Wynik mógł się zmienić o jeden punkt, bo mogliśmy wygrać 5:1, a nie 4:2 wyścig czternasty. Zawodnikom też zdarza się nie wygrać startu i przyjechać na czwartej pozycji. My też jesteśmy ludźmi. Był błąd, biorę to na siebie - podsumował menedżer lubelskiej drużyny.

Sam Mikkel Michelsen w rozmowie z nSport+ też nie krył zdziwienia na pytanie Krzysztofa Cegielskiego, dlaczego nie pojechał w wyścigu 14.

Zobacz także:
Unia Leszno ofiarą własnej broni
Złoto dla zuchwałych. Były senator, biznesmen i król polowania

Komentarze (40)
avatar
Stalowy
25.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ja myślę, że to niemozliwe, zeby nikt w ekipie sie nie zorientował, Puscili Jarka, bo tak bylo ustalone. 
avatar
Judenrat45
24.09.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Moim zdaniem, było to przemyślne. Zostawcie coś na przyszły sezon. W tym i tak jesteście rewelacją. Jedziecie w finale a przecierz skład nie jest taki jak WTSu. Słaby Buczek ( oprócz pół finało Czytaj całość
avatar
SpartyFan
24.09.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Artykuł na bicie piany. Niedawno Barona "wybitnego taktyka" nosili na rękach, a teraz już się na żużlu nie zna. Chwilę temu Śledziu ogłaszany był patałachem roku za mecz w Grudziądzu, a teraz f Czytaj całość
KIBIC Z POZNANIA.
24.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dzieki panu Z Kubera podnosi swoją jazdę Jankes niema nic z tym wspólnego.Tylko Lublin z panem KĘPĄ 
KIBIC Z POZNANIA.
24.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Kępa i panie Z..... jak tam szkolenie ,dlaczego w DMPJ nie wystawiacie młodych chłopaków żeby się objechali tylko Cierniaka i Lamparta i do tego Przyjemski ...