Żużel. Wiktor Przyjemski o pierwszych sukcesach, Polonii Bydgoszcz i PGE Ekstralidze [WYWIAD]

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Wiktor Przyjemski
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Wiktor Przyjemski

- Jestem w Polonii, chciałbym zostać tam jak najdłużej, jest tutaj dobra atmosfera, dobrze dogaduje się z klubem i nie zastanawiałem się nad startami w PGE Ekstralidze ani odejściu z Bydgoszczy - mówi junior Polonii, Wiktor Przyjemski.

[b]

Jakub Fordon, WP Sportowefakty: Jak oceniasz swój pierwszy sezon ligowy w dorosłym żużlu?
[/b]
Wiktor Przyjemski, zawodnik Abramczyk Polonii Bydgoszcz: Oceniam go dosyć dobrze, raczej jestem z niego zadowolony. Oczywiście mogło być lepiej, szczególnie w tych początkowych spotkaniach, w których mogłem zdobyć trochę więcej punktów. Był to jednak początek moich zmagań i nie ma co wywierać na sobie zbyt dużej presji.

Za tobą bardzo dobre występy ligowe, jak i indywidualne. Co było dla ciebie największym osiągnieciem i z czego jesteś najbardziej zadowolony?

Najbardziej zadowolony jestem z ostatniej imprezy, którą był 69. Turniej o Łańcuch Herbowy. Cieszę się, że udało mi się zwyciężyć, bo jest to jeden z najstarszych turniejów, chyba nawet najstarszy na świecie w całym żużlu i wygrał go najmłodszy zawodnik. Ważnym sukcesem było również zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Zaplecza Kadry Juniorów. Tak naprawdę nie było za dużo tych moich występów indywidualnych.

ZOBACZ WIDEO Jakub Miśkowiak: Wejdziemy do czwórki i pokażemy jacy jesteśmy silni

Jakie to uczucie zostać najmłodszym zwycięzcą bardzo uznanego turnieju o Łańcuch Herbowy?

Na pewno fajne, czuć gdzieś tam zadowolenie z samego siebie, ale dalej działamy i celuje w sukcesy na jeszcze lepszych turniejach.

Sezon na pewno nie zakończył się tak, jak tego chciałeś. Abramczyk Polonia Bydgoszcz nie awansowała do fazy play-off. Czego zabrakło w waszej drużynie podczas końcówki sezonu zasadniczego?

Ten sezon na pewno nie był za ciekawy dla Polonii, spotkało nas bardzo dużo kontuzji i na tym tak naprawdę najbardziej potraciliśmy. Zawiodły gdzieś tam mecze wyjazdowe, gdzie tylko tak naprawdę wygraliśmy w Tarnowie i Gnieźnie. Na koniec według mnie zabrakło trochę chłodnej głowy, ale też nie jechaliśmy w pełnym składzie. Mecz z Krosnem był dla Grzesia Zengoty drugim po kontuzji, w ostatnim biegu upadł i odnowił mu się uraz. Podsumowując, absencje naszych zawodników przeszkodziły nam najbardziej w dostaniu się do fazy play-off.

Jaka panuje atmosfera w klubie po utracie czołowych zawodników, a także odejściu trenera, Lecha Kędziory?

Atmosfera jest raczej normalna. Na pewno wolałoby się jechać w takim samym składzie, bo już siebie bardziej poznaliśmy, ale wydaje mi się, że na początku sezonu poznamy się z nowymi zawodnikami i powinno wszystko grać.

Czy Abramczyk Polonia w przyszłym roku w składzie z tobą od początku sezonu będzie jeszcze groźniejsza niż dotychczas?

Zobaczymy tak naprawdę jaki będzie ostateczny skład Polonii, bo jeszcze za dużo nie wiadomo. Wydaje mi się, że gdzieś tam na pewno będzie ciężej przeciwnikom, którzy mają słabszych juniorów, ale wszystko rozstrzygnie się w sezonie, nie chce niczego obiecywać.

Przed tobą jeszcze minimum rok startu w barwach klubu znad Brdy. Czy po zakończeniu kontraktu celujesz w jazdę w PGE Ekstralidze, nawet gdyby nie było tam twojego macierzystego zespołu?

Na razie staram zachowywać się chłodną głowę. Jestem w Polonii, chciałbym zostać tam jak najdłużej, jest tutaj dobra atmosfera, dobrze dogaduje się z klubem i nie zastanawiałem się nad startami w PGE Ekstralidze ani odejściu z Bydgoszczy.

Czy trudno było pogodzić obowiązki szkolne z żużlem? Zamierzasz teraz skupić się na nauce, czy szykują się jakieś małe wakacje?

Dopóki były wakacje nie było z tym problemu, po rozpoczęciu szkoły gdzieś tam ciężko było to pogodzić, ale staram się uczyć, bo jak wiadomo, kariera w sporcie może nie wyjść i trzeba mieć zapasowy wariant na dobrą pracę. Skupiam się na szkole, mimo, że czasem bywa ciężko, staram się chodzić tak często, jak tylko mogę i gdy mam wolne. Raczej nie zamierzam robić sobie wakacji.

Jak wyglądać będą twoje przygotowania do kolejnego sezonu i czy może przed nim stawiasz sobie jakieś cele do zrealizowania?

Nie, ja raczej przed sezonem nie zakładam sobie żadnych celów, chce zawsze pokazać się z jak najlepszej strony, zdobywać jak najwięcej punktów dla klubu i chciałbym w końcu dostać się z Polonią do fazy play-off, żeby walczyć o jak najwyższe miejsce na koniec sezonu. W zimę będę uczęszczał do mojego trenera personalnego, Łukasza Rambalskiego, minimum cztery razy w tygodniu. Pojeżdżę gdzieś na crossie na pewno, nic dodatkowego nie wymyślę. Przed sezonem zamierzam zainwestować w nowy sprzęt oraz silniki, by być w pełni przygotowanym.

Przeczytaj także:
Juniorzy Startu na celownikach innych klubów. W Gnieźnie są jednak spokojni
Niemiecki talent dostanie szansę w eWinner 1. Lidze

Źródło artykułu: