W sezonie 2022 kibice będą świadkami nie tylko nowej PGE Ekstraligi, w której do fazy play-off awansują nie cztery, ale sześć drużyn. Taką samą formułę wprowadzono w eWinner 1. Lidze.
- Staramy się, żeby pierwsza liga była jak najbardziej zbliżona do PGE Ekstraligi, która jako pierwsza dokonała zmian w systemie play-off - tłumaczy w rozmowie z polskizuzel.pl Piotr Szymański, przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego.
- Poza tym kluby było niemal jednogłośne i mówiły o potrzebie zwiększenia liczby meczów. Wsłuchaliśmy się w te głosy i uważamy, że liga na tym skorzysta. Zadowoleni będą zarówno kibice, jak i telewizja - stwierdza Szymański.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Kiedyś byli nierozłączni. Teraz wystąpią przeciwko sobie w PGE Ekstralidze
W eWinner 1. Lidze doszło też do rewolucji finansowej. Od sezonu 2022 kluby pierwszoligowe będą mogły zapłacić zawodnikom maksymalnie aż 300 tys. zł za podpis pod kontraktem i 3 tys. zł za każdy zdobyty punkt. To oznacza, że w wielu przypadkach nie będzie konieczne już zawieranie dodatkowych umów.
Limity zwiększono też w 2. Lidze Żużlowej. Startujący w niej zawodnicy będą mogli dostać maksymalnie 150 tys. zł za podpis i 1,7 tys. za punkt. - Zwiększenie limitów finansowych było naturalnym ruchem - zauważa Szymański.
- Znamy sytuację na rynku i postanowiliśmy dostosować stawki do wiedzy, którą dysponujemy w zakresie finansów. Wiemy, że w niższych ligach są żużlowcy, którzy podpisują naprawdę wysokie kontrakty - dodaje.
Jeśli chodzi o trzecią dużą zmianę: możliwość startu zawodnika zagranicznego na pozycji juniorskiej w 2. Lidze Żużlowej, Szymański tłumaczy to obawą o niezdrową walkę o polskich młodzieżowców po powstaniu U24 Ekstraligi. Przekonuje, że gdyby nie ta zmiana, mogłoby dojść do podwyższenia kosztów.
Zobacz też:
Żużel. Wilki znów sprawią niespodziankę? Gajewski zadaje ważne pytanie
Żużel. Co będzie, jeśli Abramczyk Polonia nie awansuje? Kanclerz odpowiada Leśniakowi i proponuje zakład!