Żużel. Czy telewizja będzie mieć znowu problem z Drabikiem? "Od kilku miesięcy staramy się o rozmowę"

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Marcin Majewski na Gali PGE Ekstraligi
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Marcin Majewski na Gali PGE Ekstraligi

Maksym Drabik od dłuższego czasu konsekwentnie unika rozmów z mediami. Pytanie, jak w trakcie sezonu 2022 zareaguje na to telewizja, która płaci wielkie pieniądze za prawa do PGE Ekstraligi. - Wierzę w mądrość zawodnika - mówi nam Marcin Majewski.

23-letni żużlowiec zniknął z mediów jeszcze w trakcie sezonu 2020, kiedy toczyło się już w jego sprawie postępowanie związane ze złamaniem procedury antydopingowej. Już wtedy przedstawiciele telewizji nSport+ mówili, że wiele razy próbowali rozmów z zawodnikiem, ale ten konsekwentnie ich unikał.

Część kibiców zastanawia się, jak będą wyglądać relacje Maksyma Drabika z telewizją w przyszłym roku. Platforma Canal+ od dawna płaci wielkie pieniądze za prawa PGE Ekstraligi, a w przyszłym roku w życie wchodzi nowy, rekordowy kontrakt, który opiewa na aż 242 miliony złotych.

Telewizja ma oczywiście narzędzia, by postawić Drabika pod ścianą, ale szef żużla Canal+ Marcin Majewski nie chce w ogóle rozpatrywać takiego scenariusza. - Nie mam wątpliwości, że Maksym Drabik musi się trochę bardziej otworzyć. Ja wierzę, że znajdziemy porozumienie, bo współczesny sport na takim poziomie gwarantuje wielkie pieniądze, ale wiąże się też z określonymi obowiązkami. Wcale nie chodzi o to, żeby być na każde zawołanie mediów, ale by zwyczajnie być na tej płaszczyźnie aktywnym. Wielu żużlowców już dawno to zrozumiało i mam nadzieję, że Maksym też dołączy do tego grona - mówi nam Majewski.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Kenneth Bjerre opowiedział o kulisach transferu do Polonii. Negocjacje odbywały się... na Skypie

- Wierzę w mądrość zawodnika. Dodam, że my jesteśmy cierpliwi. Rozumiemy sytuację, w której się znalazł, ale syndrom oblężonej twierdzy to najgorsza rzecz. Maksym musi pewne rzeczy zrozumieć i ufam, że to się wydarzy. Ten kontakt i ta relacja na pewno będzie dla nas wyzwaniem, ale podchodzę do tego tematu spokojnie - podkreśla szef żużla w Canal+.

Majewski nie ukrywa jednak, że platforma Canal+ zabiega o wywiad z Drabikiem od wielu miesięcy. Na razie trudno powiedzieć, kiedy zawodnik pierwszy raz zabierze głos i czy opowie o trudnych dla niego wydarzeniach.

- Nie ukrywam, że już o tym rozmawiamy. Chcemy pogadać z Maksymem i starania w tej sprawie mają miejsce od kilku miesięcy. Dajemy sobie czas, żeby pewne rzeczy rozwiązać. Kibice ciągle nas pytają, kiedy żużlowiec pojawi się w naszym programie "Trzeci Wiraż". Mnie też na tym zależy, bo uważam, że warto rozmawiać, czego najlepszymi przykładami są Maciej Janowski i Grzegorz Walasek. Pierwszy opowiadał ostatnio o swoich relacjach z Bartoszem Zmarzlikiem, a drugi o swoim słynnym wywiadzie i innych trudnych kwestiach - podsumowuje Majewski.

Zobacz także:
Unia rozliczyła się z wychowankiem
Trener rozwiąże problemy Włókniarza?

Komentarze (28)
michelin
6.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Totalitarne dziennikarstwo. Musisz odpowiadać nam na pytania bo my tak chcemy. Bo my płacimy duże pieniądze. Hola, hola chyba nie tędy droga. Wywiad z kimś musi opierać się na zainteresowaniu Czytaj całość
avatar
RECON_1
5.12.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bedzie chcial to sam porozmawia,a na sile to.moze stanac i odpowiadac w sposob byle jak "na odczep sie" i co mu zrobi tv? 
avatar
mokry90
3.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a co zrobia drabikowi jak nawet i podejdzie do wywiadu i bedzie odpowiadal wymijająco ? NIC 
avatar
Dzazga
3.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Kibice na pewno będą z zawodnikiem a nie z prasą,która szuka sensacji.Już sam artykuł świadczy o pewnego rodzaju prowokacji.Prasa wspaniała a Drabik bee.Max,my kibice jesteśmy z tobą.Wcale nie Czytaj całość
avatar
Kacper.U.L
3.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No jeszcze czego.Jeszcze kurz wymian punktów widzenia między Rusko-Drabik nie opadł a wy już czujecie nowy skandal na horyzoncie.A,poza tym Kępa nie taki gupi i jeśli miałoby dojść do takiego w Czytaj całość