[tag=70141]
Cellfast Wilki[/tag] były w sezonie 2021 największą rewelacją eWinner 1. Ligi. Beniaminek niespodziewanie dojechał do wielkiego finału, w którym musiał uznać wyższość Arged Malesy Ostrów. Po zakończeniu rozgrywek działacze umiejętnie wzmocnili drużynę, bo zdecydowali się na załatanie dziur w formacji juniorskiej. Do tego doszedł transfer Rafała Karczmarza na pozycję U24, z którym w Krośnie wiążą wielkie nadzieje.
Euforia spowodowana ubiegłym sezonem i rozsądne ruchy na transferowej giełdzie mają przełożenie na kwestie marketingowe. Klub ruszył niedawno ze sprzedażą karnetów. Już teraz można powiedzieć, że mamy do czynienia z prawdziwym szaleństwem. - Sprzedanych karnetów mamy 1200, a rezerwacji jest na 600 kolejnych. Jeśli taka dynamika się utrzyma, to do sezonu wyprzedamy cały stadion. Być może uda się to zrobić nawet nieco wcześniej - mówi nam prezes Grzegorz Leśniak.
Dla porównania rok temu klub sprzedał łącznie 1700 karnetów. Teraz działacze nie mają wątpliwości, że pobiją rekord. Warto dodać, że w sezonie 2021 w Krośnie była prowadzona normalnie sprzedaż biletów, choć dostępna pula była naprawdę niewielka.
- Teraz może się wydarzyć tak, że nie będziemy w ogóle prowadzić sprzedaży wejściówek na pojedyncze mecze, bo miejsc na stadionie zwyczajnie nie będzie. Staramy się zatem uświadamiać fanów, że zakupy warto zrobić już teraz. Poza tym idą święta, a karnet to idealny prezent pod choinkę - tłumaczy działacz.
Warto dodać, że w przyszłym roku na stadionie w Krośnie w związku z powstawaniem nowej trybuny cała strefa pierwsza wirażu będzie jednym wielkim placem budowy. Będzie to teren budowy wyłączony z użytkowania. Tam na ogół przebywało pomiędzy 1000 a 1500 kibiców. Oni będą musieli znaleźć sobie miejsca na trybunie krytej, odkrytej lub drugim łuku. Prace modernizacyjne powinny zakończyć się planowo około września.
- Do sezonu przystąpimy z pojemnością stadionu na poziomie pięciu tysięcy widzów. Będzie około 3100 miejsc siedzących i reszta stojących. Teraz wśród karnetowiczów trwa walka o krzesełka, bo każdy chce mieć swoje pewne miejsce siedzące na obiekcie niezależnie od momentu, w którym wejdzie na stadion. To duża wygoda - podsumowuje Leśniak.
Dodajmy, że w sezonie 2021 drogę Cellfast Wilków do wicemistrzostwa eWinnner 1. Ligi każdorazowo obserwowało na stadionie około pięciu tysięcy osób. Obiekt zapełniał się zatem w komplecie.
Zobacz także:
Termiński oferuje pomoc Bajerskiemu
Drabik już błyszczał w Lublinie
ZOBACZ WIDEO Żużel. Damian Ratajczak wspomina początki na motocyklu. "Kiedy miałem 10 lat kręciłem śrubkę rodzicom"