Żużel. Polonia Piła w liczbach. Ekipa na 330 punktów

Żużel. Anita Mazur ma mieszane uczucia wobec nowej fazy play-off. Mówi, kto sprawdza się jako ekspert [WYWIAD]

10 października przekazywaliśmy, że istnieje bardzo duża szansa, że mistrz kraju z 1999 roku - Polonia Piła w sezonie 2022 przystąpi do 2. Ligi Żużlowej. Nie minął tydzień, kiedy pilanie [urlz=/zuzel/965337/zuzel-fatalne-wiesci-dla-bylego-mistrza-polski-spelnia-sie-najczarniejszy-scenar]poinformowali, że... tak się jednak nie stanie.

[/urlz]- Trzeba być brutalnie szczerym i czas nie jest naszym sprzymierzeńcem i trzeba pogodzić się z tym, że w przyszłym roku nie pojedziemy. Jest szansa na turnieje, ale ja jestem realistą i nie do końca w to wierzę. Jeśli usypiemy tor na wiosnę, to ten tor tak naprawdę będzie w pełni gotów dopiero kolejnej wiosny - mówił Robert Sikorski.

Pilanie pogodzili się z obecną sytuacją i przełknęli gorycz niespełnionej nadziei. I znów wiele zmieniło się po nieco ponad dwóch tygodniach. 3 listopada, jak grom z jasnego nieba spadła informacja, że temat powrotu Polonii Piła do rozgrywek ligowych znów jest aktualny i co więcej - szansa na realizację tego zadania jest znacznie większa, niż w połowie października.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Mecze w poniedziałki? Ekspert komentuje: "Silniejszy będzie dyktował warunki"

Wszystko zostało potwierdzone 10 listopada. To pokazuje, jak wielki rollercoaster panował w Pile, gdzie na przestrzeni miesiąca sytuacja zmieniała się czterokrotnie. Ostatecznie z trójki działaczy chcących reaktywować żużel w Pile oficjalnie pozostał tylko Robert Sikorski, jednak nie do końca był on sam. Mógł liczyć na wsparcie m.in. ministra Piechowiaka, a także Stanisława Chomskiego i wychowanka miejscowego klubu - Rafała Dobruckiego.

- Bardzo mocno trzymam kciuki za wszystkie osoby, które podjęły się tej trudnej misji i jeszcze mocniej trzymam kciuki za to, żeby wytrwali w swoim postanowieniu. Mam szczerą nadzieję, że projekt Piła - żużel nie będzie tylko jednorocznym epizodem, a długofalowym działaniem. Chciałbym, aby Piła pozostała na mapie polskiego speedwaya - mówił Radosław Zieliński z One Sport w rozmowie z WP SportoweFakty.

Po otrzymaniu "zielonego światła" na start, prezes klubu ŻKS Polonia miał ledwie... 96 godzin na podpisanie wszystkich umów z zawodnikami. Do jazdy na pilskim owalu powrócą m.in. Tomas H. Jonasson, Marcin Jędrzejewski oraz Max Dilger, a oprócz tego będą oni mogli liczyć na wsparcie Artura Mroczki, czy "gościa" z Abramczyk Polonii Bydgoszcz - Przemysława Koniecznego. Kibiców szczególnie ucieszył powrót ambitnego Szweda, który w przeszłości ścigał się w Grand Prix.

- Zadecydowało wiele kwestii. Przede wszystkim są to plany klubu na przyszłość, a także podejście kibiców do mnie. Oni przez ostatnie lata śledzili moje poczynania nawet, gdy nie byłem w ich klubie. Generalnie klub przekazał bardzo ciekawą drogę na przyszłość i ten wybór nie był dla mnie trudny - mówił Jonasson w wywiadzie z naszym korespondentem.

Teraz klub musi pozyskać kolejnych juniorów, którzy trafią tutaj m.in. w ramach wypożyczenia. Kilka rozmów jest już prowadzonych, a część nawet sfinalizowana. Działacze pracują także nad budową sztabu szkoleniowego, a także prowadzą negocjacje z kandydatami na sponsorów tytularnych.

Polonia Piła w sezonie 2021 w liczbach:

Czytaj także:
Chris Harris: Miałem problemy w Polsce, ale teraz mam lepszy sprzęt. Chciałbym wrócić do Grand Prix
Hans Nielsen: Motor może wygrać ligę, a Drabik być jeszcze lepszy

Aktualne składy drużyn: PGE Ekstraliga -> | Metalkas 2. Ekstraliga -> | Krajowa Liga Żużlowa ->

KUP BILET na 2025 PZM FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową!