Żużel. To oni mogą być "czarnym koniem". Trudna przeprawa beniaminka i objawienie z Ameryki [WYWIAD]

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Rasmus Jensen na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Rasmus Jensen na prowadzeniu

- Może się powtarzam, bo w zeszłorocznej przerwie mówiłem to samo, ale naprawdę poziom ligi rośnie z roku na rok i bardzo się z tego cieszę - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Radosław Zieliński, kierownik projektu marketingu eWinner 1. Ligi.

Listopadowe okienko transferowe w eWinner 1. Lidze przyniosło nam wiele ciekawych ruchów. Krzysztof Buczkowski zdecydował się na jazdę w Stelmet Falubazie Zielona Góra, Adrian Miedziński i Matej Zagar wybrali Abramczyk Polonię Bydgoszcz, a rozchwytywany przez wszystkie kluby Mads Hansen przystał na ofertę Trans MF Landshut Devils.

Zdaniem ekspertów eWinner 1. Liga może być ligą tzw. dwóch prędkości, a z całej ósemki uczestników wyróżniają się dwa zespoły.

Czy tak faktycznie będzie? Kto może zagrozić "Gryfom" i ekipie spod znaku "Myszki Miki"?

Konrad Cinkowski, WP SportoweFakty: Poznaliśmy terminarz eWinner 1. Ligi Żużlowej. Na inaugurację (9-11 kwietnia) czekają nas mecze w: Zielonej Górze, Gdańsku, Łodzi oraz Landshut. Które z nich pana zdaniem może być tym najciekawszym?

Radosław Zieliński, One Sport, kierownik projektu marketingu eWinner 1. Ligi i 2. Ligi Żużlowej: Prawdę mówiąc, to każde z tych spotkań będzie bardzo ciekawe, bo to inauguracja i niczego nie można być pewnym. Każde spotkanie ma ze sobą jakiś smaczek, dzięki któremu warto je obejrzeć. Naprawdę, ciężko pokusić się o wybranie jednego meczu w tym wariancie.

ZOBACZ WIDEO Spisani na spadek, czy zdolni do niespodzianek? Gajewski o atucie beniaminka

Druga kolejka, to m.in. konfrontacja Cellfast Wilków Krosno ze Stelmet Falubazem Zielona Góra. To może być mecz, który da nam dwie odpowiedzi - czy Wilki są w stanie walczyć o awans i czy Falubaz faktycznie jest taki straszny?

Początek sezonu jest zawsze bardzo ważny, ale... jak pokazał przykład Wilków Krosno z zeszłego sezonu, po falstarcie w inauguracyjnym meczu można dokonać roszad, które potem odmienią całkowicie obraz tabeli. Ten mecz na pewno będzie bardzo interesujący dla obu ekip. Wilki wzmocniły formację juniorską, seniorzy znają obiekt w Krośnie niczym własną kieszeń, dlatego to może być bardzo ciężkie spotkanie dla ekipy z Zielonej Góry. Pamiętajmy, że większość zawodników w plastronie Myszki Miki nie miała okazji startować na pierwszoligowych torach przez długi czas, dlatego wynik pozostaje sprawą otwartą. Co prawda mówimy tu o drugiej kolejce, ale należy pamiętać, że dwa pierwsze mecze krośnianie pojadą na wyjeździe ze względu na remont obiektu.

Faworyci ligi, czyli Stelmet Falubaz i Abramczyk Polonia Bydgoszcz spotkają się ze sobą w 6. kolejce (21-23 maja) w Zielonej Górze oraz w 9. rundzie (11-13 czerwca) w Bydgoszczy. Pan także upatruje te dwie ekipy na czele pierwszej ligi na koniec sezonu?

Papier przyjmie wszystko, więc w teorii te dwie ekipy mają największe szanse na to, aby znaleźć się w finale. Jednak żużel to sport, w którym jedna kontuzja zmienia całkowicie oblicze danego zespołu. Mieliśmy już w historii wiele przykładów, że dream-teamy nie sprostały oczekiwaniom i nie były w stanie osiągnąć wyznaczonego celu. Osobiście mam nadzieję, że wszystkie zespoły przejadą cały sezon w pełnych składach, bez kontuzji, bo wtedy będziemy w stanie obiektywnie orzec, który zespół był najlepszy w danym roku.

A która z tych ekip pana zdaniem dokonała lepszych transferów pod względem sportowych, a która pod kątem marketingowym i wizerunkowym, klubu i całej ligi?

Stelmet Falubaz ma zawodników, którzy startowali wiele lat w PGE Ekstralidze - podobnie Abramczyk Polonia Bydgoszcz. To bardzo ciężkie pytanie, bo cała kadra Falubazu i cała kadra Polonii, to fantastyczni zawodnicy, którzy zdecydowanie robią różnicę. Każdy element drużyny to również świetny ruch pod kątem marketingowym. Kto bowiem przypuszczał, chociażby w zeszłym sezonie, że w 2022 roku w eWinner 1. Lidze zobaczymy takich gości jak: Matej Zagar, Kenneth Bjerre, Piotr Protasiewicz, Max Fricke, Adrian Miedziński czy Krzysztof Buczkowski.

Dodając do tego zawodników z innych drużyn, którzy od lat prezentują świetny poziom, balansując na granicy ekstra i pierwszoligowej wychodzi, że przed nami bardzo ekscytujący sezon. Może się powtarzam, bo w zeszłorocznej przerwie mówiłem to samo, ale naprawdę poziom ligi rośnie z roku na rok i bardzo się z tego cieszę.

Max Fricke i Piotr Protasiewicz w przyszłym sezonie będą gwiazdami eWinner 1. Ligi
Max Fricke i Piotr Protasiewicz w przyszłym sezonie będą gwiazdami eWinner 1. Ligi

Jest pan z Torunia, więc losy tamtejszych zawodników są gdzieś pewnie bliskie sercu. Przenosiny Adriana Miedzińskiego do Abramczyk Polonii, to pana zdaniem dobry ruch?

Adrian to bardzo ambitny żużlowiec, którego zawsze będę cenił. Wszyscy, którzy umniejszają jego zasługi dla polskiego żużla, czy dla klubów, w których startował powinni, jeszcze raz przeanalizować jego karierę. Co do przenosin do Bydgoszczy, to oczywiście uważam, że to dobry ruch. Wydaje mi się, że walka o awans sprawi, że w "Miedziaku" uwolnione zostaną kolejne pokłady charyzmy i wielkiej waleczności. Wiadomo, że jeszcze kilkanaście lat temu taki ruch powodowałby duże animozje pomiędzy fanami z Torunia i Bydgoszczy, ale jestem przekonany, że Adrian swoją postawą przekona tych, którzy jeszcze nie przekonali się do jego transferu. Nie ma się co oszukiwać, że Miedziński jest nastolatkiem, ale patrząc na innych, spokojnie jeszcze przed nim wiele lat ścigania. Zejście poziom niżej sprawi, że to napięcie może być odrobinę niższe, ale z drugiej strony obierając cel PGE Ekstraliga, trzeba mieć żołnierzy, którzy gwarantują punkty. Adrian te punkty gwarantuje.

Który zespół wskazałby pan na takiego czarnego konia rozgrywek, który może powalczyć i wmieszać się w to zielonogórsko-bydgoskie towarzystwo?

Sezon 2022 będzie bardzo podobny do tego minionego. Bardzo ciężko wskazać zespół, który może namieszać, bo w każdej chwili ktoś wyskoczy z formą i cała tabela zostanie przewrócona do góry nogami. Jeśli miałbym jednak typować czarnego konia rozgrywek, to wydaje mi się, że może to być Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Co prawda jest tam problem z młodzieżowcami, bo z całym szacunkiem, ale nie wydaje mi się, by Kamil Marciniec udźwignął rolę punktującego juniora, jednak obsada seniorska pozwala mieć nadzieję na dobre wyniki. Wiktor Kułakow, Jakub Jamróg, Wiktor Trofimow, Rasmus Jensen - ta czwórka to bardzo solidni i waleczni ligowcy, których nieco nad wyraz okrzyknięto faworytem do awansu w 2021. Teraz mogą spokojnie atakować z tylnego fotela i zobaczymy, jak im to wyjdzie.

Celowo nie wspomniałem w kategorii "czarnego konia" o Wilkach Krosno, bo uważam, że ten zespół trzeba stawiać na równi z Falubazem i Polonią - mówiąc o czołówce ligi.

Beniaminek Trans MF Landshut Devils łatwego zadania mieć nie będzie. W klubie zdają sobie z tego sprawę i chcą się skupić na walce o punkty na własnym torze. Jak ocenia pan szanse ekipy Sławomira Kryjoma w sezonie 2022?

Jestem wielkim fanem tego, co udało się osiągnąć całej ekipie z Landshut w tak krótkim czasie. Współpracowałem z Geraldem Simbeckiem już jakiś czas temu i zawsze do Landshut wracałem z pełnym przekonaniem, że poziom organizacyjny klubu jest na najwyższym poziomie, co zresztą udowodnili w minionych rozgrywkach. Niemcy nic nie muszą, więc przystąpią do rozgrywek bez większej presji. Oczywiście, będą koncentrować się na zdobywaniu punktów na własnym torze, jednak nie będzie to takie proste. Wydaje mi się, że Niemcy będą mocno zamieszani w walkę o utrzymanie.

Jeśli w innych klubach nie będzie kontuzji, które zmienią całkowicie układ sił, uważam, że Trans MF Landshut Devils ma niestety największe szanse na spadek z ligi, ale warto od razu dodać, że nie musi to od razu oznaczać tragedii, bo nawet jeśli tak się stanie, to praca, którą się tam wykonuje zaprocentuje i już bardzo niedługo.

Trans MF Landshut Devils czeka trudna przeprawa w eWinner 1. LŻ
Trans MF Landshut Devils czeka trudna przeprawa w eWinner 1. LŻ

Ciekawa opinia, bo w kontekście walki o utrzymanie w eWinner 1. Lidze Żużlowej wymienia się też Aforti Start Gniezno oraz ROW Rybnik. Co pan sądzi o składach tych zespołów i czy faktycznie, to właśnie te dwie drużyny też czeka rywalizacja o miejsca 7-8?

Oprócz Trans MF Landshut Devils te dwie ekipy nie prezentują się zbyt okazale przed sezonem 2022. Zarówno Rybnik, jak i Gniezno mogą mieć duże problemy z awansem do play-off, choć tym razem wchodzi aż 6 drużyn. Jeśli miałbym w tej chwili prognozować, która ekipa będzie lepsza na koniec sezonu, to na dzisiaj powiedziałbym, że Start Gniezno.

To na koniec chcę poruszyć dwie kwestie indywidualnych wyników. Patrząc na składy, których zawodników widzi pan w TOP 3 ligowych statystyk na koniec sezonu 2022?

Max Fricke, Andrzej Lebiediew oraz Kenneth Bjerre. To jest moje TOP 3, jeśli chodzi o zagranicznych zawodników. Jeśli mowa o Polakach, to Piotr Protasiewicz, Tobiasz Musielak i Krzysztof Buczkowski. Należy jednak pamiętać, że jest także kilku innych wspaniałych zawodników, którzy mogą być i będą bardzo blisko tej czołówki. Czasami lepiej mieć trzech zawodników na miejscach 5-8 w TOP 10, niż najlepszego, a resztę poza "dychą".

A w którym zawodniku upatruje pan kandydata do objawienia sezonu?

Zdecydowanie Luke Becker. Już w tym roku pokazał, że drzemie w nim ogromny potencjał i uważam, że pod skrzydłami Adama Skórnickiego, Amerykanin zrobi po raz kolejny spory postęp. Czy będzie to wynik na miarę Patricka Hansena z 2021 roku? Nie wiem, ale czuję, że Orzeł Łódź może mieć dużo radości z jazdy Beckera w przyszłym sezonie.

Czytaj także:
Żużel. Talent, który zatrzymały kontuzje. Już jako 16-latek był mistrzem
Szalony wyścig z czasem telewizji. Pomogli zebrać dziewięć milionów i uratowali jej życie

Źródło artykułu: