Christian Hefenbrock był wielką nadzieją niemieckiego żużla. Jako 21-latek sięgnął po dwa brązowe medale na międzynarodowej arenie - w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów oraz Indywidualnych Mistrzostwach Europy. W tym samym sezonie wywalczył wicemistrzostwo Polski z Włókniarzem Częstochowa.
Niestety kontuzje go nie omijały i mocno wyhamowały rozwój Niemca, o czym on sam mówił w wywiadzie dla WP SportoweFakty.
Miewał też pecha poza torem. W 2013 roku został potrącony przez ciężarówkę, kiedy to rowerem zmierzał na stadion w Wittstocku.
W środę Hefenbrock w mediach społecznościowych poinformował, że w geście solidarności z Ukraińcami zmuszonymi uciec z ojczyzny ma do zaoferowania dach nad głową dla jednej lub dwóch rodzin w Wittstock/Dosse.
- Drodzy przyjaciele z Ukrainy. Naprawdę chcę okazać solidarność i zaoferować ciepły dach nad głową. Mam miejsce dla jednej - dwóch rodzin w Wittstock/Dosse. (...) Nikt w Europie nie powinien widzieć wojny i strachu. Wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami - dodał żużlowiec, który w naszym kraju bronił barw klubów z: Daugavpils, Częstochowy, Grudziądza, Bydgoszczy i Rybnika.
Czytaj także:
Kolejny klub chce ligi bez Rosjan! "To też jest nasza wojna"
Wiemy, co polska federacja planuje w związku z zawodnikami z Rosji!