Żużel. Półtora okrążenia: Nie dziwię się gen. Polko. PZM stanął na wysokości zadania [FELIETON]

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Artiom Łaguta
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Artiom Łaguta

Nie dziwię się, że gen. Roman Polko wściekł się na to, że Rosjanie grają w Polskiej Hokej Lidze. Dobrze, że w żużlu PZM stanął na wysokości zadania i przed inauguracją rozgrywek nie mamy tego problemu - pisze Marta Półtorak.

"Półtora okrążenia" to cykl felietonów Marty Półtorak, byłej prezes Stali Rzeszów.

***

Ledwie kilka dni dzieli nas od startu PGE Ekstraligi, choć w obliczu wojny w Ukrainie, nie zobaczymy w niej Rosjan, co wiemy od miesiąca. To nieco zmienia układ sił. Widzę, że wielu ekspertów i kibiców w obecnej sytuacji typuje na mistrza Polskę Moje Bermudy Stal Gorzów, bo to jedyna ekipa z czołówki, która nie miała rosyjskiego żużlowca w swoich szeregach. Jednak nie do końca się z tym zgodzę.

Gdyby to było takie proste, że wystarczyłoby wyjąć jednego zawodnika rywalom i można było się ogłaszać mistrzem Polski, to żużel nie miałby sensu. Dlatego nie zgodzę się z tezą, że gorzowianie to niemal pewny zdobywca tytułu w sezonie 2022.

Pamiętajmy, że żużel to sport, w którym łatwo o wypadki i kontuzje albo też niedyspozycję spowodowaną problemami sprzętowymi. Betard Sparta Wrocław mogła stracić Artioma Łagutę, a For Nature Solutions Apator Toruń nie może korzystać z Emila Sajfutdinowa, ale nie wiemy, jak potoczą się losy gorzowskiej Stali. Wystarczy wyłączenie jakiegoś zawodnika na jeden, dwa, dziesięć spotkań i wszystko może się zmienić.

ZOBACZ WIDEO "Nawierzchnia gubi zawodników". Dominik Kubera o tym, dlaczego przyjezdni nie potrafią wygrywać w Lublinie

Na pewno liga bez Rosjan będzie inna. Czytałam przy tym słowa gen. Romana Polko, który nie zostawił suchej nitki na działach hokejowych za to, że w PHL ciągle gra mnóstwo Rosjan. Nie dziwię się, że były szef GROM wściekł się z tego powodu. Ciężko w takiej sytuacji mówić o satysfakcji, ale cieszy mnie, że akurat PZM w tym przypadku stanął na wysokości zadania, że postawa względem Rosjan okazała się być zero-jedynkowa.

Od początku wojny w Ukrainie twierdzę, że powinniśmy działać jednoznacznie i stanowczo ws. Rosjan w polskim sporcie. Dlatego trochę się dziwię, że w hokeju nie podjęto decyzji podobnych do tych, jakie zapadły w żużlu.

Niezależnie od poglądów zawodników z Rosji, bo widzimy w ostatnich tygodniach, że te potrafią się zmieniać, ale w stosunku do agresora należy być jednoznacznym i stanowczym. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie cały naród rosyjski odpowiada za wojnę w Ukrainie, ale z drugiej strony - poparcie dla Władimira Putina w tym kraju wzrosło po rozpoczęciu rosyjskiej agresji.

Wolałabym nie mieć satysfakcji z tego, że akurat PZM postąpił jak należy w dobie wojny w Ukrainie. Wolałabym, aby za naszą wschodnią granicą panował pokój. Jednak mamy zupełnie inne obrazki, a informacje o masowych grobach i zbrodniach wojennych w Buczy powinny nam otwierać oczy.

Dla części Rosjan brak możliwości startów w Polsce to na pewno ciężka sytuacja, ale mam nadzieję, że mądrością wykażą się tutaj kluby i działacze. Można im umożliwić chociażby pracę na klubowym etacie, mogą oni służyć radą młodym zawodnikom. W ten sposób nie pozostaną bez środków na życie. Tak, by oni zrozumieli, że to nie jest działanie wymierzone personalnie w nich. To może być rozwiązanie na najbliższy rok, bo wierzę, że wojna w Ukrainie się szybko skończy.

Marta Półtorak

Czytaj także:
Ten klub zyska na wykluczeniu Rosjan. Powalczą o medal w PGE Ekstralidze?
Stal Gorzów wypłaciła wielką kasę swoim gwiazdom

Źródło artykułu: