Żużel. Częste roszady w składzie Arged Malesy. Mariusz Staszewski nie pomaga drużynie?

Z aż dziesięciu zawodników skorzystał już Mariusz Staszewski w tym sezonie. Eksperci zasiadający w Magazynie PGE Ekstraligi w Canal+ Sport 5 byli zdania, że częste roszady w składzie niekorzystnie wpływają na wynik zespołu.

Szymon Michalski
Szymon Michalski
Mariusz Staszewski WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Mariusz Staszewski
Początek sezonu 2022 dla Arged Malesy Ostrów nie należy do udanych. Beniaminek PGE Ekstraligi najpierw przegrał na swoim torze z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz 35:35, a następnie w takich samych rozmiarach poległ w Toruniu.

Trener ostrowian Mariusz Staszewski dysponuje szeroką kadrą zawodników. O jedno miejsce rywalizują Nicolai Klindt i Oliver Berntzon, a podobna sytuacja ma miejsce w przypadku zawodnika do 24. roku życia.

W ostatnim spotkaniu z For Nature Solutions Apatorem Toruń trójka zawodników wystąpiła tylko w dwóch biegach: Tomasz Gapiński, Matias Nielsen i Filip Hjelmland. Początkowo w obronie trenera Staszewskiego stanął Marek Cieślak.

ZOBACZ WIDEO Czy Włókniarz jest tak słaby, jak w pierwszym meczu? "Na pewno stracili pewność siebie"

- Jak nie idzie, to trener szuka jakiegoś rozwiązania. Dajmy czas, bo i trener jest świeży w PGE Ekstralidze i nie ma takiego doświadczenia. Na pewno to nie jest łatwa sprawa, ale trzeba dać im trochę czasu - powiedział Cieślak w niedzielnym Magazynie PGE Ekstraligi w Canal+ Sport 5.

- Zastanawiam się, czy ten jeden zawodników więcej to jest komfort, czy dyskomfort dla trenera, bo zaczyna się od razu zmienianie po meczu. To jest temat, o którym dyskutujemy praktycznie co roku w kontekście jakiejś ekipy - dodawał Tomasz Dryła.

Marek Cieślak powiedział również, że częste roszady w składzie nie mogą pozytywnie wpłynąć na drużynę. - To się tak nie da. Jest szansa, że jakiś zawodnik zacznie jechać. Poza tym to jaki to stres, że jak pojedzie słabo, to już więcej nie pojedzie. To nie jest dobre rozwiązanie - komentował Cieślak.

Przeciętne wejście w sezon 2022 notuje Sebastian Szostak, który na poziomie eWinner 1. Ligi był objawieniem. Teraz jednak młodzieżowiec zupełnie nie przypomina zawodnika sprzed roku. - Wiem, co ten chłopak potrafi. On dobrze jeździ, w juniorskich zawodach wygrywał z innymi - dodawał Marek Cieślak.

Byłemu szkoleniowcowi wtórował Mirosław Jabłoński. - Jesteśmy dopiero u progu sezonu i musimy trochę poczekać, żeby dać mu się rozjechać. Wiemy, że starzy wyjadacze, jak Grzegorz Walasek czy Tomasz Gapiński jakoś "ogarniają" początki sezonu. To jest duży stres, zupełnie coś innego dla takiego młodego zawodnika - mówił były żużlowiec.

W piątkowym starciu na Motoarenie poniżej oczekiwań pojechał Nicolai Klindt, który zastąpił Olivera Berntzona. Duńczyk przy swoim nazwisku zapisał cztery punkty, a w całych zawodach z rywali pokonał jedynie Denisa Zielińskiego.

- Teraz szansę dostał Nicolai Klindt, a on na torze w Toruniu powinien pojechać lepiej. On jest wychowany na krótkich torach, a poza tym Nicolai jest dobrym zawodnikiem - podsumował Marek Cieślak.

Zobacz także:
Gdzie i kiedy oglądać żużel w telewizji? Sprawdź program
Kolejarz - Stal. "Gość" dał triumf rawiczanom. Ogromny zawód ze strony Lamparta [NOTY]

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Mariusz Staszewski popełnia błąd, że dokonuje aż tylu roszad w składzie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×